Jest przełamanie! Indykpol AZS Olsztyn wygrał z PSG Stalą Nysa

Indykpol AZS Olsztyn pokonał w Hali Urania 3:0 (25:18, 25:17, 26:24) PSG Stal Nysa i awansował na dwunaste miejsce w tabeli PlusLigi. To pierwsza wygrana akademików w sezonie 2024/2025. W kolejnym tygodniu rozegrają dwa wyjazdowe spotkania – z Nowak-Mosty MKS-em Będzin i Jastrzębskim Węglem.

 

 

Trener Juan Manuel Barrial zdecydował się na jedną zmianę w wyjściowym składzie. Pawła Cieślika zastąpił Jakub Majchrzak. A obok niego zagrali: Szymon Jakubiszak, Jan Hadrava, Moritz Karlitzek, Nicolas Szerszeń, Eemi Tervaportti i Jakub Hawryluk.

Podkreślić trzeba, że olsztynianie nie zagrali wcale wybitnego spotkania. Obie ekipy marnowały wiele piłek w ataku. Ale gospodarze dobrze radzili sobie w kontratakach. Lepiej przyjmowali, częściej blokowali, ale też potrafili podnosić się w trudnych momentach.

Dwa pierwsze sety kontrolowali i wygrali pewnie 25:18 i 25:17. Solidnie i skutecznie grał Jan Hadrava. Mocno serwował i swoje pod siatką dawał także Moritz Karlitzek. Widać było, że niemiecki przyjmujący pozbierał się już po kontuzji i wraca do wysokiej dyspozycji. Tradycyjnie pochwalić należy też naszego libero Jakuba Hawryluka i Nicolasa Szerszenia (drugiego najlepiej punktującego zawodnika Indykpolu – zaraz po Hadravie).

W trzeciej partii do głosu doszli jednak nysanie. Zbudowali sobie pięciopunktową przewagę (12:7) i długo udawało im się ją utrzymać. Trener Barrial dokonał zmian. Na parkiecie pojawili się Karol Jankiewicz, Mateusz Janikowski i Daniel Gąsior. Goście zaczęli popełniać błędy i w decydującym momencie utracili prowadzenie. Zespół z Kortowa wyrównał przy stanie 24:24 a chwilę później cieszył się z wygranej 26:24 a w całym meczu 3:0. Statuetkę MVP otrzymał Jan Hadrava. Czeski atakujący zdobył 15 punktów i był najskuteczniejszym zawodnikiem całego meczu. A zakończył go… dwoma asami serwisowymi!

„Pokazaliśmy w tym meczu charakter i udało nam się go wygrać. Potrzebowaliśmy tych trzech punktów, żeby odetchnąć! Teraz wracamy do ciężkiej roboty. Musimy pracować twardo, bo sezon jest długi. I grać w każdym kolejnym spotkaniu tak, jak dzisiaj!”

– mówił po meczu na antenie Radia UWM FM Jan Hadrava.

 

 

„Bardzo się cieszę, że w końcu wygraliśmy! Dzisiaj było mniej falowania w naszej grze, chociaż w trzecim secie rywale odskoczyli nam na pięć punktów. Ale dzięki kibicom szybko wróciliśmy do swojej gry i cieszymy się z pierwszego zwycięstwa!”

– podsumował Jakub Majchrzak.

Kolejne spotkanie Indykpol AZS Olsztyn rozegra już w środę 9 października. O 20:30 na wyjeździe zmierzy się z Nowak-Mosty MKS-em Będzin. Akademicy zostaną na południu Polski, bo już dwa dni później także o 20:30 czeka ich starcie z Jastrzębskim Węglem.

Trzecia porażka kortowskich futsalistek

Drużyna AZS UWM High Heels Olsztyn przegrała w hali w Kortowie 0-5 (0-3) z wiceliderkami Ekstraligi Futsalu Kobiet – Amplus Słomniczanką Słomniki. Powodem do niepokoju może być też uraz najskuteczniejszej zawodniczki „Szpilek” –  Julii Klonowskiej. Kolejny mecz rozegrają jednak dopiero pod koniec października.

 

 

Niedzielne rywalki AZS-u to jedna z najsilniejszych ekip w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dowodem na to jest nie tylko ich wysoka pozycja w tabeli, ale też ilość zawodniczek powoływanych do reprezentacji Polski. Na najbliższe zgrupowanie i mecze eliminacji mistrzostw świata z Kazachstanem i Holandia pojadą: Wiktoria Pietrzyk, Katarzyna Włodarczyk, Julia Basta oraz Nadia Palkiewicz. Żaden inny klub nie ma aż tylu reprezentantek.

W spotkaniu trzeciej kolejki Ekstraligi faworyt mógł być zatem tylko jeden. I faktycznie już od początku widać było dużą przewagę Słomniczanki. Wynik meczu szybko otworzyła Julia Basta. A jeszcze przed przerwą kolejne bramki strzeliły: Katarzyna Włodarczyk i Maja Rojek. Ta ostatnia w drugiej połowie podwyższyła na 4-0. A ostatniego gola w samej końcówce zapisała na swoim koncie Włodarczyk. Trzeba jednak dodać, że gospodynie też miały swoje okazje. Jednak żadnej z nich nie potrafiły wykorzystać.

„Wynik pokazuje, że była to wyraźna wygrana zespołu ze Słomnik. Natomiast ja jestem dumna, że dziewczyny zostawiły serducho na boisku. Szkoda, że nie wpadła żadna bramka dla nas, bo to spotkanie wyglądałoby inaczej. Myślę, że jakbyśmy przegrały 3-4 to też były wynik sprawiedliwy. To była dla nas na pewno kolejna cenna lekcja. Druga połowa była zdecydowanie lepsza, lepiej się ustawiałyśmy i popełniałyśmy mniej błędów w obronie i kryciu”

– oceniła trenerka „Szpilek” Aleksandra Kojadyńska.

Niepokoić może uraz, którego jeszcze przed meczem doznała liderka zespołu z UWM – Julia Klonowska.

„Ten dzień był wyjątkowo pechowy. Julia podczas rozgrzewki źle stanęła i ucierpiał jej staw skokowy. Grała, ale nie była przez to w pełnej dyspozycji. W trakcie meczu została też z łokcia potraktowana w udo. Uraz mięśniowy – wiadomo, że boli. Myślę, że swoim charakterem i tak pokazała waleczność na boisku. Teraz potrzeba tygodnia odpoczynku i wierzę, że wróci do pełnej sprawności, żeby dać zespołowi w kolejnym spotkaniu jak najwięcej!”

 

AZS UWM High Heels Olsztyn – Amplus Słomniczanka Słomniki 0-5 (0-3)
Julia Basta 2′, Katarzyna Włodarczyk 10′, 39′, Maja Rojek 14′, 33′

AZS: Maja Bogacka – Anna Siwicka, Julia Klonowska, Oliwia Cwalińska, Natalia Łapińska oraz: Weronika Dąbrowska, Eliza Pietruczuk, Julita Pietruczuk, Aleksandra Kojadyńska, Dominika Nowakowska, Amelia Cwalińska, Julia Matłosz.

Słomniczanka: Ewa Ochniak – Natalia Malota, Sonia Jurka, Wiktoria Pietrzyk, Nadia Palkiewicz oraz: Sandra Juszczak, Natalia Janus, Julia Basta, Katarzyna Włodarczyk, Maja Rojek, Lena Mucha, Maria Suwada, Denisa Mochnacka

Kolejne spotkanie AZS rozegra 26 października. O 14:00 w Hali Urania zmierzy się z liderkami rozgrywek – KS Nowy Świt Górzno. A przez najbliższe tygodnie „Szpilki” będą szlifować formę. W planie mają także gry sparingowe.

„Będziemy chciały zostać w rytmie meczowym, bo tylko to jest fundamentem, żeby wkroczyć na ścieżkę prowadzącą do zwycięstwa. Fajnie, że mamy teraz przerwę reprezentacyjną. Chcemy świetnie przepracować ten czas i już z meczu Górznem pokazać jeszcze lepszy futsal”

– podkreśla Kojadyńska.

AZS UWM Olsztyn z pierwszą wygraną w sezonie II ligi siatkówki

AZS UWM Olsztyn wygrał na wyjeździe 3:1 (25:19, 21:25, 25:22, 25:19) z ProNutiva SKK Belsk Duży i po dwóch kolejkach sezonu 2024/2025 zajmuje piąte miejsce w tabeli grupy 2 rozgrywek II ligi siatkówki mężczyzn. O kolejne punkty powalczy w Wyszkowie – z liderującym Camperem.

 

 

Przypomnijmy, że na inaugurację sezonu akademicy przegrali na wyjeździe 2:3 z MTS-em Międzyrzec Podlaski. Sobotnie spotkanie pierwotnie mieli rozegrać we własnej hali. Ale ostatecznie doszło do zmiany gospodarza meczu.

Drużyna prowadzona przez Pawła Borkowskiego i Sergiusza Salskiego musiała radzić sobie bez doświadczonego rozgrywającego Rafała Maluchnika. W wyjściowym składzie pojawił się Maciej Kwiatkowski i… za swój występ został nagrodzony statuetką MVP! Od pierwszych minut na parkiecie towarzyszyli mu: Ostap Kondyukh, Kuba Petryna, Szymon Patecki, Kacper Sienkiewicz, Dawid Deptuła i Wiktor Jezierski.

Pierwszy set rozpoczął się od prowadzenia AZS-u 4:0. W połowie tej partii przewaga gości urosła do siedmiu oczek (15:8). To pozwoliło siatkarzom z Kortowa kontrolować wydarzenia na boisku i wygrać pewnie 25:19.  Jednak w drugim secie oddali inicjatywę rywalom. Ci zwyciężyli 25:21.

Kolejne dwie partie były już bardziej wyrównane. A właściwie lepszym określeniem byłoby… rwane. Bo akademicy prowadzili 7:3, by za chwilę dać się dogonić (8:8), ale ostatecznie wygrać 25:22. Natomiast w czwartym secie to zawodnicy z Belska Dużego prowadzili 5:0. Ale dobre zmiany – wejście Oliwiera Kubackiego i Jakuba Sienkiewicza – pozwoliły uporządkować ich grę i najpierw odrobić straty, by później cieszyć się z pewnego zwycięstwa 25:19 a w całym spotkaniu 3:1.

To było dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Przede wszystkim była zdecydowanie lepsza zagrywka. Radziliśmy też sobie w przyjęciu. To zadecydowało o wygranej. Cały mecz trzymaliśmy taktykę i graliśmy konsekwentnie”

– mówił po meczu trener Sergiusz Salski.

Posłuchajcie też, jak spotkanie podsumowali w Radiu UWM FM zawodnicy – Kacper Sienkiewicz i Szymon Patecki.

 

Kolejny mecz AZS UWM Olsztyn rozegra w sobotę 12 października. Na wyjeździe zmierzy się z liderem tabeli swojej grupy II ligi i głównym faworytem do awansu – Camperem Wyszków.

Lakersi rekrutują!

Drużyna futbolu amerykańskiego AZS UWM Olsztyn Lakers zaprasza do udziału w jesiennej rekrutacji. Chcesz dołączyć do Jeziorowców i poznać futbol amerykański? Czekamy na Ciebie  13 i 27 października!

 

 

Zaproszenie adresowane jest do osób z roczników od 2009 do 2006 (rekrutacja do drużyny juniorskiej) oraz starszych (do drużyny seniorskiej). Mile widziani są wszyscy, którzy chcą sprawdzić się w nowej dyscyplinie. Doświadczeni zawodnicy i trenerzy nauczą Was reguł futbolu amerykańskiego.

Masz drobną budowę ciała i nie wiesz czy dasz radę na boisku?  W futbolu amerykańskim potrzebni są także zwinni i szybcy zawodnicy, którzy grając na konkretnych pozycjach wcale nie potrzebują dużej masy ciała czy ogromnej siły!

Jesteś duży i niekoniecznie lubisz bieganie? Spokojnie – w futbolu amerykańskim są pozycje, na których biega się bardzo mało, a odgrywa bardzo ważną rolę w meczu. To na przykład zawodnicy linii ofensywnej, którzy bronią rozgrywającego.

Przyjdź, dowiedz się więcej i sprawdź się na treningu! Bez względu na to jakie masz warunki fizyczne, znajdzie się dla Ciebie miejsce w drużynie – wykorzystując Twoje atuty. Wystarczy, że będziesz chciał się rozwijać. Klub zapewni ci także sprzęt!

A może chcesz wspierać drużynę, ale już teraz wiesz, że rywalizacja na boisku nie jest dla Ciebie? Możesz zostać jednym z wolontariuszy, którzy staną się częścią AZS UWM Olsztyn Lakers nie będąc zawodnikami! Social media, grafiki, zdjęcia, obsługa drona lub kamery, asystowanie trenerom, pomoc przy sprzęcie lub wsparcie organizacyjne podczas meczów i eventów sportowych. Jeśli choć jedna z tych rzeczy wydała ci się interesującą, odezwij się lub po prostu przyjdź na jeden z treningów. Załóż bluzę LAKERS CREW i wspieraj klub na meczach domowych oraz na wyjazdach. Zostań częścią Lakers Family i bierz aktywny udział w życiu drużyny!

Masz pytania? Dzwoń! To numer kontaktowy: 510188692.

Weekend z tenisem stołowym w Kortowie

W najbliższy weekend zapraszamy do hali sportowej w Kortowie na dwa mecze tenisa stołowego. W I lidze kobieca drużyna KS AZS UWM English Perfect Olsztyn zmierzy się z KTS-em Nowy Dwór Mazowiecki. W II lidze mężczyzn akademicy zagrają z KTS-em Kozienice.

 

 

Już w najbliższą sobotę o godzinie 14:00 pierwszy mecz w tym sezonie I ligi rozegra drużyna KS AZS UWM Olsztyn – tenis stołowy. Przypomnijmy, że w poprzednim nie tylko cieszyliśmy z awansu zawodniczek kortowskiego klubu do Ekstraklasy, ale drugi zespół także awansował – z II ligi na wyższy poziom.

A teraz zaprezentuje się na tle silnej ekipy KTS Nowy Dwór Mazowiecki. Chcecie zobaczyć w akcji wielokrotne medalistki Mistrzostw Polski i Europy? Zapraszamy do hali przy ul. Prawocheńskiego 7!

A w niedzielę 6 października w tym samym miejscu o 11:00 swoje spotkanie rozegra drugoligowy zespół męski z UWM (w jego kadrze znajduje się m.in. Adam Stachowiak – obecny wicemistrz Polski młodzików). Jego rywalem będzie KTS Kozienice.

 

Siatkarki z UWM zapraszają na trening!

Dołącz do żeńskiej drużyny siatkarskiej AZS UWM Olsztyn, która w sezonie 2024/2025 rywalizować będzie w Lidze Akademickiej oraz Akademickim Mistrzostwach Polski. Pierwszy trening po wakacyjnej przerwie zaplanowano na poniedziałek 7 października o 18:00. Do hali sportowej w Kortowie możecie zajrzeć także w czwartek 10 października o 19:00.

 

Trzeci mecz i trzecia porażka Indykpolu AZS Olsztyn

Indykpol AZS Olsztyn przegrał w Hali Urania 1:3 (17:25, 27:25, 20:25, 21:25) z ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle i po trzech kolejkach sezonu 2024/2025 w PlusLidze nadal ma na koncie zero punktów. Akademicy wylądowali w strefie spadkowej. W tabeli zajmują czternaste miejsce.

 

 

Trener Juan Manuel Barrial w końcu mógł skorzystać z Moritza Karlitzka. Niemiecki przyjmujący najpierw pauzował z powodu drobnego urazu. A tydzień temu dostał wolne, ponieważ urodziło mu się dziecko. W poniedziałek pojawił się w wyjściowym składzie drużyny z Kortowa. Ale mówiąc delikatnie… nie błyszczał. W pierwszym secie… nie zdobył choćby punktu. Zresztą to samo można powiedzieć o jego kolegach, którzy bardzo szybko dali się zdominować rywalom. ZAKSA – choć przyjechała do Olsztyna osłabiona brakiem Bartosza Kurka –  systematycznie zwiększała swoją przewagę. A jej liderami na parkiecie byli m.in.: Marcin Janusz, Mateusz Rećko, Andreas Takvam czy Rafał Szymura. Bardzo dobrze grał także Erik Shoji. To samo można powiedzieć o libero Indykpolu – Jakubie Hawryluku. Dwoił się i troił, ale i tak to zespół z Kędzierzyna-Koźla wygrał 25:17. Nie pomogły nawet zmiany – wejście Karola Jankiewicza za Eemiego Tervaporttiego czy Daniela Gąsiora za Jana Hadravę.

Początek drugiego seta zwiastował, że akademicy mogą jeszcze powalczyć z silniejszym rywalem. Rozpoczęli od prowadzenia 3:0. Ale goście szybko wyrównali (4:4). Wtedy trener Juan Manuel Barrial zdecydował się wprowadzić na plac gry Manuela Armoę, który zastąpił Karlitzka. Argentyńczyk szybko zapisał na swoim koncie pierwsze punkty. Popisał się też asem serwisowym i olsztynianie odskoczyli na pięć oczek (12:7). Dobrą zmianę dał również Jakub Majchrzak (za Pawła Cieślika). Chwilę później – po udanej zagrywce Nicolasa Szerszenia – było nawet 16:10. To właśnie dwójka przyjmujących nakręcała grę gospodarzy, których przewaga rosła (20:13). I choć w końcówce kędzierzynianom udało się odrobić straty (24:24), z wygranej 27:25 cieszył się Indykpol.

Niestety po przerwie znów na parkiecie zaczęli dominować rywale. Trzecią partię rozpoczęli od prowadzenia 4:0. Skuteczna gra Rećki, Szymury i Takvama oraz błędy akademików sprawiły, że mecz stał się jednostronny. Przewaga ZAKSY rosła (8:2). Trener Barrial dalej rotował składem. Ale rozpędzona ZAKSA nie dała się zatrzymać. Jeszcze zwiększała dystans (18:11). Wprawdzie na moment dała się zbliżyć olsztynianom (21:17), ale ostatecznie i tak wygrała pewnie – 25:20.

Ale chyba zbyt pewnie poczuła się na początku czwartego seta. Bo akademicy rozpoczęli go od prowadzenia 3:0, a chwilę później było już 7:1! Za ten fragment meczu pochwalić należy Jana Hadravę i Szymona Jakubiszaka. To głównie ich punkty sprawiły, że kibice ponownie uwierzyli, że gospodarze doprowadzą do tie-breaka. Po skutecznym bloku Majchrzaka było 10:3. Wtedy o czas poprosił Andrea Giani – trener ZAKSY i reprezentacji Francji, z którą w sierpniu sięgnął po złoto igrzysk olimpijskich (pokonując w finale Polskę). Goście imponowali spokojem. Natomiast olsztynianie ponownie zaczęli popełniać błędy. Ich przewaga stopniowo topniała (10:6, 15:13). Aż w końcu nie zostało z niej… nic. Kędzierzynianie wyrównali przy stanie 16:16. Była to zasługa m.in. skuteczności pod siatką Igora Grobelnego i Mateusza Poręby. Drużyna z Kortowa już się nie podniosła. Przegrała 21:25 a całe spotkanie 1:3. Statuetkę MVP otrzymał Mateusz Rećko. Był najskuteczniejszym zawodnikiem meczu. Zdobył aż 25 punktów.

 

Ciężko powiedzieć, dlaczego przegraliśmy to spotkanie… Cały czas staramy się dawać z siebie maksa, walczymy, ale niestety to za mało. Musimy wrócić do treningów i trenować dużo lepiej a w kolejnym meczu walczyć o każdy punkt”

– mówił po trzecim przegranym w tym sezonie spotkaniu libero Indykpolu, Jakub Hawryluk.

Nasza gra cały czas faluje. Mamy momenty bardzo dobrej gry i momenty fatalnej gry. Gdybyśmy dziś zaprezentowali maksimum swoich umiejętności, ZAKSA była do ugryzienia. Ale zagrała bardzo dobre spotkanie a my… falowaliśmy.  Jest mi bardzo przykro. Chcieliśmy wygrać dla kibiców, którzy wypełnili halę. Mam nadzieję, że w niedzielę wrócimy silniejsi, przełamiemy się i wygramy!”

 

 

Nasze zgranie nie jest jeszcze najlepsze i nie mamy pewności siebie na wysokiej piłce. Próbujemy grać miękko nabijać. Ja dzisiaj tak zacząłem mecz.

– ocenił natomiast Nicolas Szerszeń.

Kapitan akademików Jan Hadrava zapytany o to, co należy poprawić w grze jego zespołu, odpowiedział krótko:

Wszystko!”

 

Walczyliśmy! Do końca walczyliśmy! Nawet w tym czwartym secie przegrywając 3:10 nikt nie zwiesił głowy. I wydaje mi się, że to jest klucz do zwycięstwa – nie poddawać się, walczyć do końca. I dzisiaj odwróciliśmy nawet tak ciężkiego seta, jak ten czwarty”

– mówił na antenie Radia UWM FM MVP spotkania Mateusz Rećko.

 

Kolejne spotkanie Indykpol AZS Olsztyn rozegra także w Hali Urania. Już w niedzielę 6 października o 17:30 zmierzy się z PSG Stalą Nysa. Transmisja tego meczu oczywiście na antenie Radia UWM FM!

„Szpilki” wciąż bez punktów w Ekstralidze

W drugiej kolejce swojego debiutanckiego sezonu w Ekstralidze futsalu kobiet drużyna AZS UWM High Heels Olsztyn przegrała na wyjeździe 2-5 (1-4) z KU AZS UJD Częstochowa. Kortowskie „Szpilki” dały się zaskoczyć rywalkom, tracąc aż cztery bramki w pierwszych minutach spotkania. Na pierwsze punkty muszą jeszcze zaczekać.

Foto: KS AZS UJD Częstochowa

Akademiczki z Częstochowy także w tym roku awansowały do Ekstraligi. I przywitały się z nią w efektowny sposób. Wygrały bowiem na wyjeździe 10-4 z Wierzbowianką Wierzbno. Mogły zatem uchodzić za faworytki sobotniego meczu. Potwierdziło się to niestety bardzo szybko.

Już w drugiej minucie gospodynie prowadziły… 3-0. A wszystkie trzy bramki strzeliła Dominika Rosak. Chwilę później na 4-0 trafiła jeszcze Justyna Wójcik i jasne stało się, że zespół z Olsztyna będzie miał duże problemy z odrobieniem strat. Ale zawodniczki z UWM nie spuściły głów. Walczyły i w 10. minucie udało im się pokonać bramkarkę rywalek. Autorką gola – podobnie jak w domowym meczu z AZS-em UAM Poznań – była Julia Klonowska.

Po zmianie stron AZS UWM High Heels grały już zdecydowanie pewniej. Czego efektem było trafienie Anny Siwickiej. Wynik 2-4 na kwadrans przed końcem meczu dawał jeszcze nadzieję, że uda się przynajmniej wyrównać. Olsztyniankom brakowało jednak skuteczności. A ich rywalki raz jeszcze cieszyły się z gola Dominiki Rosak.

„Bardzo pechowo i niepewnie weszłyśmy w to spotkanie i rywalki to wykorzystały bezwzględnie! W drugiej połowie grałyśmy swoją grę i próbowałyśmy stłamsić rywalki na tyle, żeby odrobić te stracone bramki. Miałyśmy sporo sytuacji, których niestety nie udało się zamienić na gole. Cieszy to, że pokazałyśmy, że potrafimy walczyć. To kolejna lekcja, która zaowocuje w przyszłości”

– podsumowała grająca trenerka „Szpilek” Aleksandra Kojadyńska.

 

 

KU AZS UJD Częstochowa – AZS UWM High Heels Olsztyn 5-2 (4-1)
Dominika Rosak 1′, 2′, 2′, 36′, Justyna Wójcik 5′ – Julia Klonowska 10′, Anna Siwicka 24′

AZS UJD: Oliwia Młynek – Dominika Rosak, Justyna Wójcik, Oliwia Pająk, Natalia Majchrzak oraz: Renata Uchnast, Dominika Małycha, Paulina Drapacz, Barbara Janus, Aleksandra Sikora, Zuzanna Zdan, Dominika Chrząstek, Zuzanna Adamczyk, Magdalena Grzesiak

AZS UWM: Maja Bogacka – Anna Siwicka, Oliwia Cwalińska, Julia Klonowska, Natalia Łapińska oraz: Martyna Krygier, Dominika Nowakowska, Aleksandra Kojadyńska, Weronika Dąbrowska

Kolejne spotkanie AZS UWM High Heels rozegra w niedzielę 6 października. Na własnym boisku „Szpilki” zmierzą się z jednymi z faworytek do wygrania Ekstraligi – Amplus Słomniczanka Słomniki.

Pięć setów w Międzyrzecu Podlaskim

W spotkaniu inaugurującym nowy sezon w II lidze siatkarzy AZS UWM Olsztyn przegrał na wyjeździe 2:3 (25:23, 17:25, 23:25, 25:19, 13:15) z MTS-em Międzyrzec Podlaski. Drużyna prowadzona przez Pawła Borkowskiego liczyła na zwycięstwo w pierwszym meczu po wywalczeniu awansu. Niestety… w tie-breaku minimalnie lepsi okazali się rywale.

 

 

Celem akademików na ten sezon jest miejsce w środku tabeli grupy 2 i spokojne utrzymanie w II lidze. Drużyna została wzmocniona po awansie. Dołączył do niej m.in. doświadczony rozgrywający Rafał Maluchnik (który po pięciu latach wrócił do Olsztyna) oraz dwaj zawodnicy Indykpolu AZS Olsztyn – Szymon Patecki i Kacper Sienkiewicz. W kadrze ponadto znajduje się wielu zdolnych juniorów i siatkarze ograni już na poziomie III ligi oraz Akademickich Mistrzostw Polski.

Pierwszy set sobotniego spotkania był bardzo wyrównany. W końcówce minimalnie lepsi okazali się olsztynianie, wygrywając 25:23. Kolejne dwie partie padły łupem rywali. MTS Międzyrzec Polski zwyciężył 25:17 i 25:23. Drużyna prowadzona przez Pawła Borkowskiego doprowadziła jednak do tie-breaka. W czwartym secie dominowała na parkiecie i wygrała 25:19. Ale niestety w tie-breaku musiała uznać wyższość gospodarzy. Porażka boli tym bardziej, że była minimalna – 13:15.

„Można powiedzieć, że nie był to najgorszy mecz  w naszym wykonaniu. Niestety wynik nie jest do końca zadowalający, bo przegraliśmy 2:3. Z drugiej strony – cieszymy się z pierwszego punktu wywalczonego w tym sezonie. Pokazaliśmy kawał dobrej siatkówki. Wydaje mi się, że to dobry początek tego sezonu”

– podsumował trener AZS-u Paweł Borkowski.

„Spodziewaliśmy się trudnego spotkania. Był to pierwszy mecz po awansie do II ligi. Również pierwszy rozegrany w tym składzie. Zespół z Międzyrzeca od lat charakteryzuje się bardzo cierpliwą grą. Ich mocną stroną na pewno jest obrona. U nas z każdym meczem będzie to wyglądało coraz lepiej. Natomiast wyjeżdżamy stąd z podniesionymi głowami. Oczywiście chciałoby się taki mecz wygrać”

– mówił Oliwier Kubacki.

„Na pewno musimy jeszcze poprawić system przyjęcia i komunikowania się, żeby jakieś konfliktowe piłki nam nie wpadały. I musimy także potrenować grę na wysokiej piłce. Wydaje mi się, że jeśli skupimy się na tych dwóch elementach, to w następnych meczach będziemy prezentować się o wiele lepiej!

– dodaje libero AZS-u – Wiktor Jezierski.

Kolejne spotkanie akademicy rozegrają także na wyjeździe. W sobotę 5  października o 17:00 zmierzą się z ProNutiva SKK Belsk Duży.

 

 

Spotkanie z olimpijczykami z Paryża

Fundacja Olsztyński Laur Sportowy zaprasza w najbliższą sobotę 28 września o 12:00 na spotkanie z uczestnikami igrzysk olimpijskich w Paryżu. W olsztyńskim ratuszu (sala 219 budynku przy Placu Jana Pawła II 1) swoimi wrażeniami z kibicami podzieli się m.in. reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn Aleksandra Lisowska.

 

Scroll to top