Wygrana i remis. Udany weekend KS AZS UWM English Perfect Olsztyn

Kolejny punkt w tabeli I ligi tenisa stołowego kobiet zapisały na swoim koncie reprezentantki KS AZS UWM English Perfect Olsztyn. W hali w Kortowie zremisowały 5:5 z MKS-em Emdek Bydgoszcz. Z pierwszej wygranej w rozgrywkach II ligi cieszyli się natomiast panowie. Pokonali na wyjeździe 9:1 IKRTS Józefów.

 

 

W minioną sobotę 23 listopada w hali w Kortowie został rozegrany mecz I ligi tenisa stołowego kobiet. Druga drużyna KS AZS UWM English Perfect Olsztyn wystąpiła w składzie: Daria Duralak, Aleksandra Jarkowska, Wiktoria Wrzosek i Anita Rutkowska-Myrchel. Choć MKS Emdek Bydgoszcz przed spotkaniem plasował się na ostatnim miejscu w tabeli grupy północnej to olsztynianki nie mogły zignorować przeciwniczek, ponieważ był to ważny mecz w kontekście odbicia się od strefy spadkowej.

Po pierwszych dwóch pojedynkach było 1:1, Jednak później zaczęły się problemy gospodyń, które z ławki trenerskiej wspierali: Joanna Ryba i Jacek Świtalski. Mecze deblowe, jak i kolejne dwa single, sprawiły, że wynik był niekorzystny dla akademiczek. Przegrywały 2:4. Straty udało się jednak zniwelować. I pojawiła się szansa na wywalczenie punktu. Przed decydującym pojedynkiem Wiktorii Wrzosek na tablicy wyników było 4:5. Studentka UWM stanęła na wysokości zadania i po pasjonującym meczu pokonała Lilianę Wollschlaeger 3:2 (w piątym secie 15:13), czym doprowadziła do remisu. Wynik całego spotkania to 5:5.

Cieszę się, że zremisowałyśmy, choć liczyłyśmy na wygraną. Presja w ostatnim meczu była coraz większa po każdym secie. Ale udało mi się zachować spokój i wygrać ostatniego seta”

– mówiła Wiktoria Wrzosek.

English Perfect AZS UWM Olsztyn II – MKS Emdek Bydgoszcz 5:5

Aleksandra Jarkowska – Liliana Wollschlaeger 3:0 (11:6, 11:3, 11:4)
Wiktoria Wrzosek – Maja Łęgowska 1:3 (11:8, 10:12, 3:11, 13:15)
Wiktoria Wrzosek, Anita Myrchel-Rutkowska – Maja Łęgowska, Agata Krause 1:3 (11:5, 7:11, 4:11, 5:11)
Aleksandra Jarkowska – Maja Łęgowska 3:2 (10:12, 11:6, 11:8, 10:12, 11:1)
Wiktoria Wrzosek – Liliana Wollschlaeger 3:2 (11:7, 11:13, 11:7, 7:11, 15:13)
Daria Duralak – Agata Krause 1:3 (10:12, 7:11, 11:8, 10:12)
Anita Myrchel-Rutkowska – Barbara Suchomska 1:3 (8:11, 7:11, 11:8, 8:11)
Aleksandra Jarkowska, Daria Duralak – Barbara Suchomska, Liliana Wollschlaeger 3:0 (11:9, 11:6, 11:8)
Daria Duralak – Izabela Szoch 3:1 (11:6, 8:11, 11:9, 11:9)
Anita Myrchel-Rutkowska – Agata Krause 0:3 (4:11, 8:11, 3:11)

Kolejne spotkanie w I lidze tenisistki stołowe KS AZS UWM English Perfect Olsztyn rozegrają w sobotę 30 listopada. Na wyjeździe zmierzą się z Feniks Recykling Bogoria Grodzisk Mazowiecki. W tabeli grupy północnej zajmują obecnie szóste miejsce. Na koncie mają trzy zwycięstwa, jeden remis i cztery porażki.

 

 

W miniony weekend KS AZS UWM English Perfect Olsztyn rozegrał także kolejne spotkanie w II lidze tenisa stołowego mężczyzn. Drużyna (w składzie: Cezary Bossowski, Jacek Świtalski, Marcin Kubic, Adam Stachowiak) pokonała na wyjeździe 9:1 IKRTS Józefów. Było to pierwsze zwycięstwo akademików w obecnym sezonie.

Własna hala nie pomogła. Czwarta porażka siatkarzy AZS-u UWM Olsztyn w II lidze

AZS UWM Olsztyn przegrał w hali w Kortowie 1:3 (20:25, 18:25, 25:17, 20:25) z SwK KARTPOL Kobyłka. Po dziewięciu kolejkach sezonu 2024/2025 w II lidze zajmuje szóste miejsce w tabeli grupy II z dorobkiem 15 punktów (5 zwycięstw i 4 porażki).

 

Foto: Kacper Kirklewski / AZS UWM Olsztyn – piłka siatkowa

Sobotni mecz był ważny dla układu tabeli. W przypadku zwycięstwa akademicy mogli bowiem umocnić się na czwartym miejscu. Porażka oznaczała natomiast, że zespół z Kobyłki zrówna się z nimi punktami. Goście rozpoczęli odważnie. Dwa pierwsze sety wygrali bardzo pewnie – 25:20 i 25:18. Zawodnicy trenera Pawła Borkowskiego popełniali sporo błędów w ataku i polu serwisowym. Rywale natomiast nakręcali się z każdą akcją. Ale i oni mieli trudniejszy moment w tym spotkaniu. W trzeciej partii kortowska drużyna wskoczyła na odpowiedni poziom i zwyciężyła przekonująco – 25:17. Także w czwartym secie była w stanie nawiązać walkę. Jednak w końcówce rywale ponownie przycisnęli i wygrali 25:20 a w całym spotkaniu 3:1.

Drużyna z Kobyłki zagrała bardzo dobry mecz. My chcieliśmy bardzo wygrać w Olsztynie, bo dawno nie graliśmy w swojej hali. Ta chęć wygranej była chyba za duża, co odbiło się na naszej grze. W trzecim secie zagraliśmy wóz albo przewóz i się udało”

– mówił trener Paweł Borkowski.

 

AZS UWM Olsztyn – SwK KARTPOL Kobyłka 1:3 (20:25, 18:25, 25:17, 20:25)

AZS UWM Olsztyn: Wiktor Jezierski, Ostap Kondyukh, Kacper Sienkiewicz, Igor Kozubowski, Dawid Deptuła, Oliwier Kubacki, Rafał Maluchnik oraz: Kuba Petryna, Mateusz Bujanowski, Miłosz Bochenek, Maciej Moszczyński, Szymon Patecki, Michał Targoński.

 

 

Kolejne spotkanie akademicy rozegrają w niedzielę 1 grudnia. O 16:00 na wyjeździe zmierzą się z liderem swojej grupy – UKS Spartą Grodzisk Mazowiecki. Tydzień później pojadą do Warszawy powalczyć o awans do Final Four Ligi Akademickiej AZS.

Zabrakło skuteczności. Kortowskie „Szpilki” przegrały akademickie derby

W meczu ósmej kolejki sezonu 2024/2025 Ekstraligi Futsalu Kobiet drużyna AZS UWM High Heels Olsztyn przegrała we własnej hali 1-4 (0-3) z KU AZS Uniwersytet Warszawski. Jedyną bramkę dla „Szpilek” strzeliła Julia Klonowska. W tabeli zespół prowadzony przez Aleksandrę Kojadyńską wciąż zajmuje jedenaste miejsce.

 

 

Przed sobotnim spotkaniem warszawianki miały już na koncie trzy zwycięstwa. Były zatem faworytkami rywalizacji w hali w Kortowie. A ich rywalki bardzo chciały zapunktować drugi raz w tym sezonie. I choć wyszły na parkiet bardzo zdeterminowane, nie wystrzegły się błędów, które pozwoliły reprezentantkom Uniwersytetu Warszawskiego strzelić do przerwy aż trzy bramki. Ich autorkami były: Kornelia Bińczyk, Maja Kozłowska i Oliwia Kopińska.

W drugiej połowie do głosu doszły gospodynie. W obronie grały bardzo uważnie i skutecznie przerywały ataki zespołu ze stolicy. Świetnie w bramce spisywała się też Maja Bogacka. Ale jej koleżanki, choć stwarzały sobie dogodne okazje do strzału, długo nie potrafiły pokonać Zuzanny Nikisz. Dopiero w 29. minucie udało się to Julii Klonowskiej. Do wyrównania wciąż było jednak daleko.

Nieskuteczność – to słowo najlepiej oddaje przyczynę porażki drużyny z UWM. Dodatkowo w samej końcówce meczu dała się ona jeszcze raz zaskoczyć rywalkom, które ostatecznie wygrały akademickie derby 4-1.

Bardzo źle weszłyśmy w to spotkanie. Pierwsza połowa niestety była jednostronna. Nie wiem, co nie zatrybiło. Chyba dyspozycja dnia… Mam wrażenie, że byłyśmy zdeterminowane, żeby ten mecz wygrać. Stało się, jak się stało. W przerwie podeszłyśmy do tego na chłodno. I gdybyśmy strzeliły bramkę na początku drugiej połowy, to spotkanie też inaczej by wyglądało”

– podsumowała Aleksandra Kojadyńska.

Moim zdaniem trochę przespałyśmy w pierwszej połowie. Później ciężko było odrobić te trzy bramki, choć miałyśmy wiele sytuacji. Starałyśmy się, jak mogłyśmy. Ale ciągle ta nieskuteczność decyduje o kolejnej porażce. Chciałyśmy kontrolować ten mecz, ale niestety się nie udało. Mamy nauczkę. Może w kolejnej rundzie to odrobimy!”

– mówiła Julia Klonowska.

 

AZS UWM High Heels Olsztyn – KU AZS Uniwersytet Warszawski 1-4 (0-3)
Julia Klonowska 28′ – Kornelia Bińczyk 5′, Maja Kozłowska 7′, Oliwia Kopińska 16′, Amelia Cwalińska (samobójcza) 39′

AZS UWM Olsztyn: Maja Bogacka – Anna Siwicka, Oliwia Cwalińska, Julia Klonowska, Natalia Łapińska oraz: Julita Pietruczuk, Weronika Dąbrowska, Joanna Ścisłowska, Eliza Pietruczuk, Weronika Łobocka, Bogna Szumska, Amelia Cwalińska, Sandra Gieros

AZS UW: Zuzanna Nikisz – Kornelia Bińczyk, Julia Przybyłkowicz, Agnieszka Gołębiowska, Ada Bartosiewicz oraz: Katarzyna Jeryng, Oliwia Kopińska, Maja Kozłowska, Hanna Majewska

 

 

Kolejne spotkanie „Szpilki” rozegrają w sobotę 30 listopada. Na wyjeździe zmierzą się z KS Uniwersytet Jagielloński. Natomiast 15 grudnia w Hali Urania podejmą KS AZS AWF Warszawa.

Urania w końcu odleciała! Bogdanka LUK Lublin rozbita w Olsztynie!

Trzynasta kolejka PlusLigi okazała się szczęśliwa dla siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn. Akademicy wygrali trzecie spotkanie w obecnym sezonie i opuścili strefę spadkową. W Hali Urania niespodziewanie łatwo pokonali 3:0 (25:19, 25:21, 30:28) Bogdankę LUK Lublin. Mecz obejrzał komplet publiczności. Wielu kibiców chciało zobaczyć na żywo jednego z najlepszych siatkarzy na świecie – Wilfredo Leóna. Ale przyćmili go zawodnicy kortowskiego klubu!

 

 

Przed piątkowym meczem media obiegły informacje dotyczące zmiany szkoleniowców w obu klubach. Massimo Botti – włoski trener Bogdanki LUK Lublin – podobno od kolejnego sezonu ma prowadzić siatkarzy Asseco Resovii Rzeszów. Natomiast z olsztyńską drużyną dwuletnią umową może związać się Daniel Pliński. To doniesienia dziennikarzy TVP Sport. Oczywiście w najbliższym czasie nikt oficjalnie ich nie potwierdzi. Skupmy się zatem na tym, co działo się na parkiecie Hali Urania.

Marcin Mierzejewski dokonał jednej korekty w wyjściowym składzie akademików. W miejsce Jakuba Majchrzaka pojawił się Paweł Cieślik. Olsztyński zespół bardzo dobrze rozpoczął mecz. Kluczem do nawiązania wyrównanej walki z dużo silniejszym rywalem (zajmującym trzecią pozycję w tabeli) miała być silna i celna zagrywka. I właśnie w tym elemencie gry od początku błyszczeli Moritz Karlitzek i Nicolas Szerszeń. Konsekwentnie celowali w Mikołaja Sawickiego. W połowie partii Indykpol wypracował sobie czteropunktową przewagę (12:8). Goście czuli się nieco zagubieni i… dokonali kilku zmian. Kiepsko prezentowali się w przyjęciu. Nie kończyli też akcji. Akademicy konsekwentnie utrzymywali dystans. W końcówce nawet zwiększyli prowadzenie do pięciu oczek (20:15) a wygrali ostatecznie bardzo zdecydowanie – 25:19.

Drugą partię od dwóch asów serwisowych rozpoczął Kanadyjczyk Fynnian McCarthy. Lublinianie utrzymywali przewagę do stanu 9:6. Oprócz Wilfredo Leóna punktowali m.in. Kevin Sasak i Mikołaj Sawicki. Ale później cztery kolejne punkty padły łupem gospodarzy. Na moment gra się wyrównała. Ale gdy na zagrywce pojawił się Nicolas Szerszeń… Indykpol odskoczył na cztery oczka. Przyjmujący zapisał na swoim koncie dwa kolejne asy. Był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na parkiecie obok Leóna. Reprezentant Polski próbował poderwać swoich kolegów do walki. Ustrzelił Jakuba Hawryluka, lecz kilka minut później sam nie poradził sobie z serwisem Jana Hadravy. Kapitan „Zielonej Armii” przebudził się w tej części meczu. I m.in. dzięki jego punktom akademicy wygrali 25:21.

Początek trzeciego seta to popis Leóna. Dzięki jego piekielnie silnym zagrywkom goście odskoczyli na pięciopunktowe prowadzenie (14:9). Zespół z Kortowa szybko jednak odrobił straty. I to dzięki skutecznej grze kilku zawodników. Blok Pawła Cieślika, ataki Nicolasa Szerszenia, Jana Hadravy i Szymona Jakubiszaka, kolejny as Moritza Karlitzka i… błędy rywali pozwoliły akademikom odwrócić wynik i zbudować dwupunktową przewagę (18:16). W końcówce jednak ponownie do głosu doszli rywale. Mieli w górze kilka piłek setowych, ale… ich nie wykorzystali. A Indykpol pokazał charakter i wygrał po emocjonującej walce 30:28 a w całym spotkaniu 3:0. Mecz asem serwisowym zakończył Paweł Cieślik i to w jego ręce trafiła statuetka MVP. Środkowy zdobył w sumie 12 punktów (tak jak Moritz Karlitzek). Skuteczniejsi od niego byli: Nicolas Szerszeń (16 punktów) i Wilfredo León (20 punktów).

 

 

Mieliśmy bardzo dobry atak z pierwszej piłki – od razu po przyjęciu. Wyglądało to o wiele lepiej niż w pozostałych meczach. Według mnie mieliśmy też bardzo dużo wybloków. I zagrywka w ważnych momentach działała świetnie”

– ocenił spotkanie Paweł Cieślik.

Zagraliśmy kolejny dobry mecz. Ja nie skupiałbym się na wyniku, ale na dobrym poziomie gry. Jestem zadowolony z tego, w jaką to stronę idzie.

– podsumował trener akademików Marcin Mierzejewski.

Dobrze zagrywaliśmy i korzystaliśmy z tego. Broniliśmy też i dotykaliśmy dużo piłek i to pozwoliło nam dzisiaj wygrać. Mam nadzieję, że tak będziemy dalej grać. Aczkolwiek każdy mecz w PlusLidze ma swoją historię”

– mówił Nicolas Szerszeń.

Rozgrywający drużyny z Lublina – Marcin Komenda – chwalił zawodników Indykpolu AZS Olsztyn.

Wydawało nam się, że jesteśmy gotowi na dobrą grę. Dobrze się czuliśmy. Natomiast postawa AZS-u była niesamowita. Wielki szacunek dla nich, bo zagrali tak szczególnie w ataku i zagrywce, że ciężko jakkolwiek się takiemu zespołowi przeciwstawić! Nasza gra nie była fatalna, ale ciężko było nam wyjść z tych sytuacji, w których byliśmy przyciśnięci przez olsztynian.”

 

 

Dzięki wygranej akademicy awansowali na dwunaste miejsce w tabeli PlusLigi. W najbliższym tygodniu Indykpol AZS Olsztyn rozegra aż dwa mecze. Już we wtorek 26 listopada o 17:30 na wyjeździe zmierzy się z Barkomem Każany Lwów. Natomiast w niedzielę 1 grudnia o 17:30 w Hali Urania podejmie Cuprum Stilon Gorzów. Oba spotkania będziemy oczywiście transmitować na antenie Radia UWM FM.

Trzecia wygrana koszykarzy w III lidze

W spotkaniu piątej kolejki sezonu 2024/2025 w III lidze koszykówki mężczyzn AZS UWM Olsztyn wygrał w hali w Kortowie 104:45 (29:7, 27:8, 16:16, 32:14) z SP Orka Iława Basketball. Z bilansem trzech zwycięstw i dwóch porażek akademicy zajmują drugie miejsce w swojej grupie.

 

 

AZS UWM Olsztyn – SP Orka Iława Basketball 104:45 (29:7, 27:8, 16:16, 32:14)

AZS: J. Andrusiewicz (25 pkt, 1×3), B. Szynkowski (22 pkt, 2×3), P. Drozda (15 pkt), R. Dymek (10 pkt), W. Moroz (8 pkt), M. Brodziński (7 pkt), R. Malulu (6 pkt), P. Siwek (5 pkt, 1×3), T. Stępień (4 pkt), G. Getek (2 pkt)

 

O kolejne ligowe punkty drużyna prowadzona przez Tomasza Małka powalczy 1 grudnia. Również we własnej hali zmierzy się TSK Roś Pisz.

Siatkarze AZS-u UWM Olsztyn z kolejną wygraną w II lidze

AZS UWM Olsztyn wygrał na wyjeździe 3:1 (27:25, 21:25, 25:19, 25:23) z Metro Family Warszawa i umocnił się na czwartej pozycji w tabeli grupy 2 rozgrywek siatkarskiej II lig. Po ośmiu kolejkach ma na koncie 15 punktów. W najbliższą sobotę w hali w Kortowie zmierzy się z SwK KARTPOL Kobyłka.

 

 

Drużyna prowadzona przez Pawła Borkowskiego po tygodniu wróciła do stolicy. W dniach 9-11 listopada w Warszawie uczestniczyła bowiem w pierwszym turnieju eliminacyjnym Ligi Akademickiej. Akademicy wygrali cztery spotkania i doznali jednej porażki. Zajmują drugie miejsce w tabeli tracąc dwa punkty do AZS MANS Warszawa. Wciąż mają więc ogromne szanse na awans do Final Four.

Z dobrej strony prezentują się także w rozgrywkach II ligi. Na koncie mają już pięć zwycięstw. W sobotę wystąpili bez Macieja Kwiatkowskiego i Szymona Śliwy. Obaj wracają do pełni sił – jeden po kontuzji, drugi po chorobie. Na rozegraniu pojawił się natomiast doświadczony Rafał Maluchnik a na libero zagrał Wiktor Jezierski. Od pierwszych minut na parkiecie towarzyszyli im: Oliwier Kubacki, Dawid Deptuła, Kacper Sienkiewicz, Igor Kozubowski i Ostap Kondyukh.

Trener Borkowski nie decydował się tym razem na rotowanie składem. W tym zestawieniu AZS rozegrał niemal cały mecz. Pierwszego seta wygrał po bardzo wyrównanej walce na przewagi – 27:25. W drugim lepsi okazali się gospodarze (25:21). Dobra gra na skrzydłach i skuteczność całego zespołu sprawiła, że trzecia i czwarta partia padła ponownie łupem olsztynian (25:19 i 25:23), którzy zapisali na swoim koncie piątą wygraną w sezonie II ligi.

„Wygrana za trzy punkty bardzo cieszy! Nasza gra wygląda nie najgorzej. Bardzo dobrze wyglądały skrzydła (Oliwier Kubacki, Kacper Sienkiewicz i Dawid Deptuła). Na rozegraniu dobre spotkanie Rafała Maluchnika. Praktycznie graliśmy cały czas tą samą szóstką. Wszyscy pokazali się z bardzo dobrej strony”

– podsumował trener Paweł Borkowski.

 

Metro Family Warszawa – AZS UWM Olsztyn 1:3 (25:27, 25:21, 19:25, 23:25)

AZS: Wiktor Jezierski, Rafał Maluchnik, Oliwier Kubacki, Dawid Deptuła, Kacper Sienkiewicz, Igor Kozubowski, Ostap Kondyukh oraz: Maciej Moszczyński, Mateusz Bujanowski

MVP: Kacper Sienkiewicz

 

Kolejne spotkanie AZS UWM Olsztyn rozegra w sobotę 23 listopada o 18:00. W hali sportowej w Kortowie akademicy zmierzą się z drużyną SwK KARTPOL Kobyłka.

Mistrzynie Polski za silne dla kortowskich „Szpilek”

Drużyna AZS UWM High Heels Olsztyn przegrała na wyjeździe 2-7 (1-4) z aktualnymi mistrzyniami Polski i wiceliderkami Ekstraligi futsalu kobiet – Rekordem Bielsko-Biała. Po siedmiu kolejkach sezonu 2024/2025 kortowskie „Szpilki” w tabeli wciąż zajmują jedenaste miejsce. Na koncie mają trzy punkty. O kolejne powalczą już w sobotę 23 listopada.

 

Foto: bts.rekord.com.pl

Tydzień wcześniej olsztynianki cieszyły się ze swojego pierwszego, historycznego zwycięstwa w najwyższej klasie rozgrywkowej. W efektowny sposób – bo aż 8-1 – pokonały w Hali Urania FC Silesia BOX Siemianowice Śląskie. Na południe Polski pojechały jednak w bardzo okrojonym składzie. Nie zabrakło liderek drużyny – Anny Siwickiej, Julii Klonowskiej i Natalii Łapińskiej. W bramce kolejny raz z bardzo dobrej strony zaprezentowała się Maja Bogacka.

Mistrzynie kraju do przerwy prowadziły 4-1. Dwie bramki strzeliła Wiktoria Błatoń a po jednej: Izabela Tracz i Maja Fal. Akademiczki z Kortowa odpowiedziały trafieniem Amelii Cwalińskiej. Choć okazji stworzyły sobie o wiele więcej. Dobrze grały w defensywie i wyprowadzały szybkie kontrataki. Brakowało jednak skutecznej finalizacji akcji.

W drugiej połowie obraz gry znacząco się nie zmienił. Gospodynie jeszcze trzykrotnie cieszyły się po golach Karoliny Czyż i dwóch trafieniach Aleksandry Lizoń. Swoją kolejną bramkę w Ekstralidze strzeliła także Anna Siwicka, zmniejszając rozmiary porażki AZS-u. Mecz zakończył się wynikiem 7-2 dla Rekordu, który obronił drugą pozycję w tabeli.

„Na pewno było to duże wyzwanie – pojechać do mistrza Polski i postawić się. Myślę, że to było ciekawe spotkanie. Zaczęłyśmy je dobrze. Była możliwość, abyśmy nawet objęły prowadzenie. Ale zrobiły to przeciwniczki. Pomimo dobrej i dynamicznej pierwszej części spotkania, która obfitowała w wiele okazji z jednej i drugiej strony, była to sroga lekcja dla nas. Widać jednak, że ta forma rośnie a ogrywanie się z takim przeciwnikami, przyniesie zamierzony efekt”

– podsumowała trenerka AZS-u Aleksandra Kojadyńska.

 

Rekord Bielsko-Biała – AZS UWM High Heels Olsztyn 7-2 (4-1)
Wiktoria Błatoń 5′, 16′, Izabela Tracz 9′, Maja Fal 14′, Karolina Czyż 23′, Aleksandra Lizoń 34′, 39′ – Amelia Cwalińska 11′, Anna Siwicka 36′

Rekord: Natalia Majewska (Alicja Bzowska) – Aleksandra Kaim, Anna Chóras, Karolina Czyż, Maja Fal oraz: Maja Rębiś, Zuzanna Czuż, Oksana Shevchuk, Aleksandra Lizoń, Izabela Tracz, Wiktoria Błatoń, Małgorzata Lichwa, Maja Becker

AZS: Maja Bogacka – Anna Siwicka, Oliwia Cwalińska, Julia Klonowska, Natalia Łapińska oraz: Martyna Krygier, Amelia Cwalińska, Sandra Gieros, Aleksandra Kojadyńska

 

Kolejne spotkanie zawodniczki AZS UWM High Heels Olsztyn rozegrają w sobotę 23 listopada. O 11:45 w hali w Kortowie zmierzą się z inną akademicką drużyną – AZS KU Uniwersytetu Warszawskiego. Jeśli wygrają, opuszczą strefę spadkową tabeli Ekstraligi.

Koszykarze grali w Kortowie w Lidze Akademickiej AZS. Pierwszy turniej dla Politechniki Gdańskiej

AZS Politechniki Gdańskiej okazał się najlepszy w pierwszym turnieju eliminacyjnym Ligi Akademickiej w koszykówce mężczyzn, którego gospodarzem był AZS UWM Olsztyn. W dniach 15-17 listopada w hali sportowej w Kortowie rozegrano w sumie piętnaście spotkań. Jak poradzili sobie studenci Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie?

 

 

Przypomnijmy, że Liga Akademicka AZS to nowa inicjatywa Akademickiego Związku Sportowego (który w tym pomyśle wspiera Ministerstwo Sportu i Turystyki). W listopadzie i grudniu drużyny z kilkudziesięciu polskich uczelni rywalizują o przepustki do turnieju Final Four w pięciu dyscyplinach: hokeju, pływaniu, piłce ręcznej, siatkówce i koszykówce. Trzy zespoły zgłosił KS AZS UWM Olsztyn. Najlepiej do tej pory radzą sobie siatkarze, którzy w Warszawie wygrali 4 z 5 spotkań i na półmetku zajmują drugie miejsce w swojej grupie eliminacyjnej. Relację z turnieju, który odbył się w stolicy w dniach 9-11 listopada znajdziecie na naszej stronie. W tym samym czasie w Krakowie o punkty walczyła żeńska drużyna siatkarska z UWM. Jej nie poszło już tak dobrze. Przegrała wszystkie swoje mecze, urywając rywalkom tylko jednego seta.

Natomiast koszykarze prowadzeni przez trenera Tomasza Małka byli gospodarzami rywalizacji w hali sportowej w Kortowie. W dniach 15-17 listopada do najpiękniejszego kampusu akademickiego w kraju przyjechały drużyny z Gdyni, Gdańska i Skierniewic. Najlepsza okazała się reprezentacja Politechniki Gdańskiej. Wygrała wszystkie spotkania i jest liderem grupy, wyprzedzając o jeden punkt AZS Uniwersytetu Gdańskiego. Wydaje się, że te dwie ekipy między sobą powalczą o przepustkę do wielkiego finału. Szansę na to stracili już raczej studenci UWM, którzy z bilansem dwóch zwycięstw i trzech porażek sklasyfikowani są na czwartej pozycji.

Komplet wyników:
AZS Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni – AZS Politechnika Gdańska 55:77 (11:28, 24:19, 13:14, 7:16)
AZS UWM Olsztyn – AZS Uniwersytet Gdański 68:79 (17:10, 17:30, 17:21, 17:18)
AZS Uniwersytet Morski w Gdyni – AZS ANS Skierniewice 87:57 (18:12, 27:11, 20:16, 22:18)
AZS Uniwersytet Gdański – AZS Uniwersytet Morski w Gdyni 65:62 (12:19, 14:12, 20:11, 19:20)
AZS ANS Skierniewice – AZS Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni 41:64 (11:16, 13:22, 7:12, 10:14)
AZS Politechnika Gdańska – AZS UWM Olsztyn 69:54 (22:19, 21:17, 9:12, 17:6)
AZS ANS Skierniewice – AZS Uniwersytet Gdański 43:66 (6:25, 22:9, 13:15, 2:17)
AZS Uniwersytet Morski w Gdyni – AZS Politechnika Gdańska 51:64 (12:14, 13:22, 10:15, 16:13)
AZS Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni – AZS UWM Olsztyn 45:72 (11:22, 23:16, 4:15, 7:19)
AZS UWM Olsztyn – AZS Uniwersytet Morski w Gdyni 51:68 (10:19, 18:14, 10:22, 13:13)
AZS Politechnika Gdańska – AZS ANS Skierniewice 70:40 (15:4, 10:15, 21:12, 24:9)
AZS Uniwersytet Gdański – AZS Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni 53:42 (13:7, 16:9, 16:9, 8:17)
AZS ANS Skierniewice – AZS UWM Olsztyn 57:67 (9:17, 18:15, 17:21, 13:14)
AZS Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni – AZS Uniwersytet Morski w Gdyni 72:53 (23:18, 21:9, 13:17, 15:9)
AZS Uniwersytet Gdański – AZS Politechnika Gdańska 50:64 (7:19, 18:15, 14:13, 11:17)

 

 

„Jechaliśmy na turniej, żeby po prostu cieszyć się grą. Nie spodziewaliśmy się, że tak to się skończy! Chłopaki oddali serce. Cała dwunastka pokazała się na parkiecie i każda zmiana coś wnosiła. Także jestem bardzo zadowolony. Każde z tych spotkań było inne. Poziom był bardzo wyrównany. Ja nie sądziłem, że będziemy liderem. To wcale nie oznacza, że drugi turniej przejdziemy spacerkiem”

– mówił trener AZS-u Politechniki Gdańskiej, Kazimierz Rozwadowski.

„To jest sport. Moja drużyna nie jest drużyną zawodową i ciężko było nam złapać równy rytm. Bardzo szkoda mi pierwszego meczu z Uniwersytetem Gdańskim. Tak samo z Politechniką Gdańską. Ale myślę, że czwarta pozycja jest w porządku. Bardzo się cieszę, że taki turniej powstał. To świetny ruch w kierunku rozwoju sportu studenckiego – super impreza! To też świetny moment, by sprawdzić swoich zawodników”

– podsumował trener AZS-u UWM Olsztyn, Tomasz Małek.

Posłuchajcie także rozmów z zawodnikami – w relacji Radia UWM FM.

 

 

Drugi turniej eliminacyjny (podczas którego każdy zespół ponownie rozegra po pięć spotkań) zaplanowano w dniach 29 listopada – 1 grudnia.

Dziewiąta porażka Indykpolu AZS Olsztyn

Indykpol AZS Olsztyn przegrał na wyjeździe 2:3 (25:22, 19:25, 28:26, 17:25, 14:16) z Steam Hemarpol Norwidem Częstochowa i wciąż znajduje się w strefie spadkowej PlusLigi. W tabeli zajmuje czternaste miejsce. Była to już dziewiąta porażka akademików w jedenastym spotkaniu w obecnym sezonie. Choć w ich grze widać poprawę, wciąż jest ona nierówna.

 

 

Marcin Mierzejewski od momentu powrotu do treningów po problemach zdrowotnych Eemiego Tervaporttiego konsekwentnie stawia na fińskiego rozgrywającego. Jego forma rośnie. W Częstochowie od początku prezentował się bardzo dobrze. A w wyjściowym składzie mecz z beniaminkiem PlusLigi rozpoczęli także: Jakub Hawryluk, Jakub Majchrzak, Szymon Jakubiszak, Moritz Karlitzek, Nicolas Szerszeń i Jan Hadrava. Ponownie najskuteczniejsi byli dwaj ostatni. Już w pierwszej partii błysnęli w polu serwisowym zapisując na swoim koncie po jednym asie. Olsztynianie szybko zbudowali sobie kilkupunktową przewagę. Prowadzili 6:3, ale w połowie seta gospodarzom udało się wyrównać (12:12). W końcówce jednak Hadrava i Szerszeń dali o sobie znać rywalom, zapewniając swojej drużynie wygraną 25:22. Norwid najwięcej zawdzięcza swojej gwieździe – Patrikowi Indrze. Czeski atakujący tylko w pierwszej partii zdobył 11 punktów!

W drugą znów dobrze weszli akademicy. Jednak choć prowadzili 12:7, częstochowianom udało się ich dogonić przy stanie 15:15. Później gra przez moment była bardzo wyrównana. W ekipie gospodarzy za zdobywanie punktów wzięli się Milad Ebadipour i Bartłomiej Lipiński. Wciąż skutecznie grał Indra. Natomiast siatkarze Indykpolu coraz częściej popełniali błędy w ataku i przyjęciu. Dlatego Moritza Karlitzka zastąpił Manuel Armoa. Nie pomogło to jednak. Kortowski zespół kompletnie się rozsypał i przegrał zdecydowanie 19:25.

Sztuką jest jednak podnosić się, gdy drużynie nie idzie. W trzecim secie Indykpol robił to powoli. Do stanu 16:16 gra była znów bardzo wyrównana. Punktować zaczął Karlitzek, który wrócił na parkiet po krótkim odpoczynku. Później akademicy odskoczyli na trzypunktowe prowadzenie 19:16. To zasługa dobrze serwującego Szerszenia. W tym elemencie gry błyszczał w piątek również Ebadipour. Norwid wyrównał w końcówce (21:21), a po błędzie przekroczenia linii środkowej przez Hadravę, objął prowadzenie 23:22. W końcówce więcej szczęścia mieli jednak olsztynianie. Dwa punkty decydujące o wygranej 28:26 zdobył Moritz Karlitzek. Tym samym zrównał się z Hadravą i Szerszeniem. Po trzech setach każdy z nich miał na swoim koncie 13 oczek.

Zawodnicy brazylijskiego trenera Cezara Douglasa Silvy ponownie jednak podnieśli się po przegranej partii. W kolejnej dominowali od początku do końca. Indra, Ebadipour i Lipiński, wpierani także przez Daniela Popielę i Sebastiana Adamczyka, konsekwentnie realizowali swój plan. Celem było oczywiście doprowadzenie do tie-breaka. W połowie seta prowadzili 12:8. Później zwiększyli przewagę do siedmiu oczek (18:11). Marcin Mierzejewski dał odpocząć Tervaporttiemu i Hadravie. Ich miejsce na parkiecie zajęli Karol Jankiewicz i Daniel Gąsior. Już wcześniej Jakuba Majchrzaka zmienił Paweł Cieślik. Częstochowianie wygrali 25:17. Dobrą grę zaprezentowali także w decydującym secie. Prowadzili już 10:7. Wtedy w polu serwisowym pojawił się Jan Hadrava. I jak przystało na kapitana, poderwał jeszcze do walki kolegów. Zdobył punkt w ataku i bezpośrednio serwisem. Kolejne oczko dorzucił Szerszeń i Indykpol przełamał rywala. Było 11:10 dla gości. W końcówce niestety przypomniał o sobie Patrik Indra. To jego punkty zdecydowały o powrocie gospodarzy na prowadzenie (14:13). Pierwszej piłki meczowej jeszcze nie wykorzystali. Ale chwilę później cieszyli się z wygranej 16:14 a w całym spotkaniu 3:2.

Statuetkę MVP otrzymał rozgrywający drużyny z Częstochowy – Tomasz Kowalski.

 

 

„Walczyliśmy, daliśmy z siebie sto procent. Jest smutek, bo nie wystarczyło to na Częstochowę. Brawo dla nich, bo zagrali bardzo dobre spotkanie. Ale myślę, że my też możemy być zadowoleni. Z meczu na mecz wyglądamy lepiej. W końcu przełamiemy się i też będziemy rozstrzygać takie długie mecze na naszą korzyść”

– podsumował spotkanie libero akademików Jakub Hawryluk.

„Czujemy złość i rozczarowanie. Mogliśmy zdobyć dwa, a nawet trzy punkty. W drugim secie mieliśmy kilka punktów przewagi, lecz przeciwnik odrobił straty – tak samo było w trzeciej partii, lecz na naszą korzyść. Czwarty set był jednostronny, szkoda tie-breaka. W pewnych momentach musimy podejmować ryzyko. Brakuje nam też grania bez piłki. Musimy wszyscy sobie pomagać, zwłaszcza, gdy któryś z nas ma trudną piłkę”

– mówił Jan Hadrava.

Kolejne spotkanie Indykpol AZS Olsztyn rozegra w piątek 22 listopada. O 20:30 w Hali Urania zmierzy się z Bogdanką LUK Lublin.

Siatkarze z UWM z szansą na awans do Final Four Ligi Akademickiej AZS

W dniach 9-11 listopada w Warszawie siatkarze AZS UWM Olsztyn uczestniczyli w pierwszym turnieju eliminacyjnym Ligi Akademickiej. W stolicy wygrali cztery spotkania i doznali jednej porażki. Zajmują drugie miejsce w tabeli tracąc dwa punkty do AZS MANS Warszawa. Wciąż mają więc ogromne szanse na awans do Final Four.

 

Foto: Kamil Rojek / Akademicki Związek Sportowy

Przed wyjazdem do stolicy siatkarze z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie deklarowali jasno, że ich celem jest awans do Final Four. Najlepsze drużyny z każdej z czterech grup eliminacyjnych o medale powalczą w dniach 20-22 grudnia w Krakowie.

Zgodnie z przewidywaniami najtrudniejszym rywalem dla zawodników z Kortowa okazała się Menedżerska Akademia Nauk Stosowanych w Warszawie. To właśnie z tą drużyną olsztyński AZS przegrał 0:3. Pozostałe cztery spotkania wygrał. Wywalczył 11 punktów i traci dwa oczka do lidera tabeli swojej grupy. Warto podkreślić, że w Lidze Akademickiej punkt zdobywa się za każdego wygranego seta. A w każdym meczu rozgrywane są tylko trzy partie.

Jestem bardzo zadowolony z całego zespołu. Pojechaliśmy do Warszawy w osłabionym składzie. Nie było Maćka Kwiatkowskiego, który w ostatnim momencie zachorował. Szymon Śliwka podkręcił nogę. Patrząc na zaangażowanie chłopaków, jest to bardzo dobry wynik”

– podsumował Wojciech Haratym, który w Warszawie zastępował głównego trenera akademików z UWM Pawła Borkowskiego. A czego zabrakło drużynie, by pokonać także lidera po pierwszym turnieju – AZS MANS Warszawa?

Troszeczkę pomysłu na granie i dodatkowych zmian. Mieliśmy tylko dwie osoby, które mogły wejść na parkiet i pomóc. Liczyłem na trochę szerszy skład, ale sytuacja zmusiła nas do tego, żebyśmy radzili sobie takimi siłami, którymi możemy.”

A jak to spotkanie wyglądało z perspektywy zawodników?

Mieliśmy ciężkie wejście w każdego seta. Nic nam nie wychodziło, ale nie poddawaliśmy się i graliśmy tak, jak potrafiliśmy. Walczyliśmy do samego końca. Na pewno w rewanżu musimy zagrać inaczej. Obejrzymy ten mecz i zwrócimy uwagę na to, co robiliśmy nie tak i jak grał przeciwnik. Przeanalizujemy to i na pewno będziemy inną drużyną. W drugim turnieju będzie liczył się każdy punkt. Dlatego chcemy teraz wygrać wszystkie mecze 3:0″

– podkreśla Kacper Sienkiewicz.

 

 

Komplet wyników:
AZS Politechnika Warszawska – AZS UWM Olsztyn 0:3 (15:25, 20:25, 15:25)
AZS AWF Warszawa – AZS UWM Olsztyn 0:3 (22:25, 14:25, 25:27)
AZS SGGW Warszawa – AZS UWM Olsztyn 1:2
AZS UWM Olsztyn – AZS MANS WARSZAWA 0:3 (16:25, 18:25, 22:25)
AZS UWM Olsztyn – AZS Uniwersytet Warszawski 3:0 (25:11, 25:15, 25:15)

Tabela po pierwszym turnieju prezentuje się następująco.

 

 

Drugi turniej odbędzie się także w Warszawie – w dniach 6-8 grudnia. Szczegółowe informacje znaleźć można na stronie: liga.azs.pl/liga-siatkowki

Scroll to top