Aleksandra Lisowska zapowiada walkę o kolejny medal mistrzostw Europy w maratonie

Aleksandra Lisowska ma już konkretny plan startów na 2025 rok. Zostawia za sobą ostatnie miesiące i skupia się na przyszłości. Rozpoczęła współpracę z doświadczonym belgijskim trenerem – Fransem Mattensem. „Mam nadzieję, że zdążę się przygotować i powalczyć o medal mistrzostw Europy” – deklaruje reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn i rekordzistka Polski w maratonie.

 

 

Frans Mattens w ostatnich latach współpracował m.in. z Belgijką Hanne Verbruggen (uczestniczką igrzysk olimpijskich w Tokio i Paryżu). Aleksandra Lisowska miała już okazję wcześniej podpatrywać jego metody szkoleniowe.

Poznaliśmy się na zgrupowaniach w Szwajcarii i Portugalii. Miałam możliwość współpracować już z tym trenerem i jego zawodniczką Hanne. Bardzo pasowało mi to podejście do treningów. Już po igrzyskach sam się do mnie odezwał, gdy dowiedział się, że odeszłam od trenera Jacka Wośka. Nie zastanawiałam się długo a nawet bardzo się ucieszyłam, bo jednak poszukiwanie nowego trenera zajęło by trochę czasu. Więc można powiedzieć, że ta współpraca już się rozpoczęła i jestem z tego powodu zadowolona”

– podkreśla reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn. I dodaje, że już na początku 2025 roku planuje pierwsze starty.

Mój pierwszy start będzie 13 lutego w Irlandii Północnej na dystansie 3 kilometrów. Dla mnie to będzie sprint, ale chcemy wprowadzić właśnie takie starty kontrolne, bo jednak potrzebuję też tego zapasu prędkości. 23 lutego we Włoszech chcę pobiec półmaraton. Mam nadzieję, że tam poprawię rekord życiowy. 23 marca mam igrzyska wojskowe w biegach przełajowych (w Szwajcarii). A najważniejszą imprezą będą kwietniowe mistrzostwa Europy w maratonie. Odbędą się w Belgii, a więc tam skąd pochodzi mój trener. Mam nadzieję, że zdążę się przygotować i walczyć tam o medal!”

Na razie mistrzyni Europy z 2022 roku szlifuje formę w Polsce. Dopiero w lutym planuje zagraniczne zgrupowanie w Portugalii.

Aleksandra Lisowska wicemistrzynią Polski w biegu na 10 kilometrów

Aleksandra Lisowska wywalczyła w Kole srebrny medal mistrzostw Polski w biegu ulicznym kobiet na dystansie 10 kilometrów. Reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn czasem 32:44 pobiła swój rekord życiowy. Najszybsza okazała się obrończyni tytułu – Sabina Jarząbek. Trzecie miejsce zajęła natomiast Aleksandra Brzezińska.

 

 

Przypomnijmy, że reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn we wrześniu wygrała 9. Nocny Półmaraton Praski ustanawiając nowy rekord trasy. Był to jej pierwszy oficjalny start po igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Zapowiadała wówczas, że w najbliższych miesiącach startować będzie głównie na krótszych dystansach. I tak też zrobiła.

W niedzielę 20 października w Kole zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Z czasem 32 minuty i 44 sekundy minęła linię mety jako druga. Do złota zabrakło jej niewiele. Obrończyni tytułu Sabina Jarząbek była jedynie o 22 sekundy szybsza.

Wyniki:
1. Sabina Jarząbek 32:22
2. Aleksandra Lisowska 32:44
3. Aleksandra Brzezińska 33:05

„Dobrze mi się dzisiaj biegało. Ale niestety na siódmym kilometrze lekko mi się ugięły nogi i w tym czasie rywalka mi uciekła. Pojawiło się zmęczenie i niestety dowiozłam do mety tylko srebro. Ale najważniejsze, że jest rekord życiowy i mam apetyt na dużo więcej!”

– mówiła po starcie Lisowska.

Teraz zamierza odpocząć i zregenerować siły. A w przyszłym roku czekają ją kolejne wyzwania. Jakie?

„Będzie się naprawdę dużo działo! W marcu są zimowe igrzyska wojskowe. W kwietniu mamy mistrzostwa Europy, na których pobiegnę dystans półmaratonu. Będą tez mistrzostwa Polski na 5000 i 10000 metrów. Więc mam nadzieję, że ten przyszły rok będzie dla mnie szczęśliwy. Zachęcam do kibicowania!”

Aleksandra Lisowska powalczy o tytuł na 10 kilometrów

W najbliższą niedzielę 20 października w Kole odbędą się 13. Mistrzostwa Polski kobiet w biegu na 10 kilometrów. O medal powalczy tam m.in. reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn – mistrzyni Europy i rekordzistka kraju w maratonie Aleksandra Lisowska.

 

 

Udział Aleksandry Lisowskiej w tej imprezie jest możliwy dzięki wsparciu samorządu województwa warmińsko-mazurskiego. Startem będzie promowała nasz region. A jeśli i Wy chcecie się przekonać, dlaczego warto odwiedzić ten przepiękny zakątek Polski, zajrzyjcie na stronę: mazury.travel.

 

 

Spotkanie z olimpijczykami z Paryża

Fundacja Olsztyński Laur Sportowy zaprasza w najbliższą sobotę 28 września o 12:00 na spotkanie z uczestnikami igrzysk olimpijskich w Paryżu. W olsztyńskim ratuszu (sala 219 budynku przy Placu Jana Pawła II 1) swoimi wrażeniami z kibicami podzieli się m.in. reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn Aleksandra Lisowska.

 

Aleksandra Lisowska: Stać mnie na dużo więcej!

Aleksandra Lisowska wygrała we wrześniu Nocny Półmaraton Praski. Po tym starcie w studiu Radia UWM FM podsumowała także swoje drugie igrzyska olimpijskie. Jak podkreśla – myśli już o Los Angeles. Ale wcześniej planuje głównie biegi na krótszych dystansach. I mocno wierzy, że da jeszcze sobie i kibicom wiele radości.

 

 

W biegu maratońskim podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu Aleksandra Lisowska zajęła 36. miejsce (z czasem 2:31:10). Była bardzo zawiedziona tym startem. Liczyła na dużo więcej. Po powrocie z Francji reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn ogłosiła, że rozstaje się ze swoim dotychczasowym trenerem – Jackiem Wośkiem. Jakie były przyczyny tej decyzji?

„Nie mam już czasu na popełnianie kolejnych błędów. To nie była zła współpraca. Jestem naprawdę wdzięczna za te 8 lat. Bardzo dużo wspólnie osiągnęliśmy. Pozytywnie i miło wspominam ten czas. Ale teraz potrzebuję nowych bodźców, nowej szkoły… Po prostu uważam, że ta współpraca się wypaliła. Pod koniec nie mieliśmy już tak dobrego kontaktu i zaufania. A uważam, że to jest najważniejsze.”

– mówi mistrzyni Europy w maratonie z 2022 roku.

7 września Lisowska wystartowała w 9. Nocnym Półmaratonie Praskim. W sobotni wieczór w stolicy zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Liczącą nieco ponad 21 kilometrów trasę pokonała z czasem 1:12.41. To nowy rekord imprezy wśród pań. Liczyła jednak… na więcej.

„Pojechałam tam walczyć o rekord życiowy i złamanie 1:12:00. Taki był mój cel. Jednak tego dnia warunki nie sprzyjały biciu rekordów. Można powiedzieć, że dzisiaj jestem z tego startu zadowolona. Ale apetyt był na dużo więcej. Chciałam się odbić po nieudanym starcie w igrzyskach i wykorzystać formę, z którą  nie trafiłam na start w Paryżu. Wiedziałam, że stać mnie na doby wynik, jeżeli tylko uda mi się zregenerować.”

Pochodząca z Braniewa zawodniczka podkreśla, że po ustanowieniu w zeszłym roku nowego rekordu Polski w maratonie, oczekuje jeszcze lepszych wyników.

„Najważniejsze dla mnie jest to, że nie jestem już tą zawodniczką, którą byłam 2-3 lata temu. Teraz potrafię od razu się odbić, wyciągnąć wnioski i iść dalej! Na pewno bardzo w siebie wierzę i wiem, że stać mnie na dużo więcej. Będę chciała to udowodnić – nie tylko sobie, ale też innym”

– podkreśla rekordzistka Polski w maratonie.

Aleksandra Lisowska w tym roku planuje jeszcze jeden start. W październiku pojawi się w Kole, gdzie odbędą się mistrzostwa Polski w biegu na 10 kilometrów. A kolejny maraton prawdopodobnie pobiegnie dopiero w… 2026 roku.

Scroll to top