Razem do Los Angeles! Lekkoatleci AZS UWM Olsztyn podpisali nowe umowy

Konrad Bukowiecki, Anastazja Kuś, Kacper Lewalski i Aleksandra Lisowska do igrzysk olimpijskich w Los Angeles będą reprezentować KS AZS UWM Olsztyn. W poniedziałek 24 lutego podpisali nowe umowy z klubem, obowiązujące do 2028 roku. „Bardzo się cieszę, że czołowi sportowcy chcą z nami współpracować” – mówił rektor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie prof. Jerzy Przyborowski.

 

 

Prof. Jerzy Przyborowski poniedziałkowe spotkanie rozpoczął od gratulacji. Aleksandra Lisowska dotarła do Kortowa prosto z Włoch. W niedzielę 23 lutego pojawiła się bowiem na trasie półmaratonu w Neapolu. Ukończyła go w czołowej dziesiątce. Natomiast Konrad Bukowiecki i Anastazja Kuś w Toruniu wywalczyli medale (złoto i brąz) halowych lekkoatletycznych mistrzostw Polski.

Bardzo się cieszę, że czołowi sportowcy chcą być z nami w naszym Akademickim Związku Sportowym, w naszym klubie. Bardzo za tę decyzję dziękuję! Dzisiaj podpisujemy umowy, które w jakiś sposób przypieczętują naszą współpracę. Ostatnie sukcesy pokazują, że mamy ogromny potencjał i wielkie szanse. Jestem dumny, że Uniwersytet Warmińsko-Mazurski może szczycić się tymi sukcesami wraz z państwem! Trzymamy kciuki i wspieramy w każdym obszarze!”

– mówił rektor UWM, który rozpoczął niedawno swoją drugą kadencję w roli prezesa KS AZS UWM Olsztyn.

Najdłużej z kortowskim klubem związana jest Aleksandra Lisowska. To rekordzistka Polski w maratonie a także mistrzyni Europy na królewskim dystansie z 2022 roku.

Mieszkam w Olsztynie już połowę swojego życia. Urodziłam się w Braniewie, ale tutaj przeprowadziłam się w 2010 roku na studia. Zostałam i zakochałam się w tym mieście. Nie ukrywam, że zamierzam tutaj zostać i założyć rodzinę. Uważam, że ciężko znaleźć lepsze miejsce do trenowania, jeśli chodzi o moją dyscyplinę. Mamy tutaj lasy, jeziora, wspaniałe ścieżki biegowe. Wsparcie i zaufanie, którym obdarzono mnie od pierwszego dnia, gdy tutaj się pojawiłam, sprawiły, że zostałam mistrzynią Europy i rekordzistką Polski. Mam nadzieję, że najlepsze lata jeszcze przede mną i zdołam się jeszcze bardziej odwdzięczyć!”

Konrad Bukowiecki, choć swoją sportową karierę rozpoczynał w Szczytnie, także postawił na Olsztyn. To halowy mistrz Europy z 2017 roku (Belgrad) i srebrny medalista ME z 2018 roku (Berlin). Wielokrotnie stawał na podium mistrzostw Polski. Jest też trzykrotnym olimpijczykiem (z Rio, Tokio i Paryża) i trzykrotnym medalistą uniwersjady (srebro w Tajpej w 2017 roku oraz złoto w Neapolu w 2019 i Chengdu w 2021 roku).

Od zawsze podkreślam, że jestem lokalnym patriotą. Olsztyn to jest miejsce, w którym się urodziłem. Wychowałem się w Szczytnie, natomiast tutaj mieszkam od ładnych paru lat i z tym miejscem wiążę swoją przyszłość – nie tylko teraz, kiedy jestem sportowcem, ale też po zakończeniu kariery. Wielkie podziękowania dla pana rektora i władz naszego klubu! Naprawdę jesteśmy tutaj bardzo dobrze zaopiekowani i możemy w spokoju przygotowywać się do realizacji najważniejszych celów, czyli właśnie do igrzysk olimpijskich”

– mówił kulomiot klubu AZS UWM Olsztyn.

Pierwsze igrzyska olimpijskie w barwach AZS-u UWM Olsztyn ma już na swoim koncie niespełna siedemnastoletnia Anastazja Kuś. Zadebiutowała w biegu sztafety żeńskiej w Paryżu. W 2024 roku w Bańskiej Bystrzycy wywalczyła złoty medal mistrzostw Europy juniorów młodszych. Poprawiła wówczas także rekord Polski U18 w biegu na 400 metrów (czasem 51,89 sekundy). Na Słowacji sięgnęła również po srebro z sztafetą szwedzką. Podczas tegorocznych seniorskich halowych mistrzostw Polski w Toruniu na metę dobiegła jako trzecia – tuż za doświadczonymi i utytułowanymi koleżankami: Natalią Bukowiecką i Justyną Święty-Ersetic. To dla niej już drugi krążek tej imprezy, bowiem przed rokiem wywalczyła złoto ze sztafetą KS AZS UWM Olsztyn.

Ona także podkreśla, że w Kortowie ma świetne warunki do biegania.

Wychowałam się w Olsztynie. Mieszkam tutaj i uczę się. Cieszę się, że mogę reprezentować barwy AZS-u UWM Olsztyn. Mamy tutaj dobre warunki – piękny stadion, lasy i jeziora. To bardzo dobre miejsce do trenowania i mieszkania.”

 

 

Wsparcie klubu na pewno pomaga nam się rozwijać. Dzięki temu stajemy się po prostu lepsi!”

– mówił czwarty z „azetesiaków” z UWM, 21-letni Kacper Lewalski. To wicemistrz Europy juniorów w biegu na 800 metrów z 2021 roku i halowy rekordzista Polski U20 na tym dystansie.

Aleksandra Lisowska w czołowej dziesiątce półmaratonu w Neapolu

Aleksandra Lisowska zajęła dziewiąte miejsce wśród pań uczestniczących w Napoli City Half Marathonie 2025. Czas reprezentantki klubu AZS UWM Olsztyn to 1:12:48. Wygrała Kenijka Sheila Cherotich. Drugie miejsce zajęła Elvanie Nimbona z Burundi a trzecie – Nelly Jeptoo (Kenia).

 

Foto: Napoli Running

Dla Aleksandry Lisowskiej był to trzeci tegoroczny start. 13 lutego wzięła udział w prestiżowych zawodach Armagh International Road Races w Irlandii Północnej. Na dystansie 3 kilometrów zajęła dziewiąte miejsce (z czasem 9:23). Już trzy dni później pojawiła się na trasie 42. Biegu Chomiczówki. Dystans 15 kilometrów pokonała najszybciej wśród pań. Wygrała z czasem 51:06. Pobiła tym samym swój rekord życiowy.

Bieg Chomiczówki pokazuje jedno – praca zawsze się opłaca. Każdy kilometr, każdy trening, każda sekunda zwątpienia, którą pokonujesz – to wszystko składa się na sukces. Nie zawsze będzie łatwo. Czasem będziesz mieć dość, czasem zwątpisz. Ale jeśli nie odpuścisz, jeśli wytrwasz – nagroda przyjdzie. Nie tylko w postaci medalu czy pucharu, ale w świadomości, że zrobiłeś wszystko, by być najlepszą wersją siebie”

– napisała po tym starcie w mediach społecznościowych.

W niedzielę 23 lutego przyszedł czas na kolejny – najpoważniejszy do tej pory – sprawdzian. I choć reprezentantce klubu AZS UWM Olsztyn nie udało się poprawić swojego najlepszego rezultatu w półmaratonie, Napoli City Half Marathon 2025 ukończyła w czołowej dziesiątce. Finiszowała na dziewiątej pozycji. Jej czas to 1:12:48. Na ósmym miejscu skasyfikowana została druga z Polek – Angelika Mach (1:12:15). Poza zasięgiem pozostałych biegaczek były natomiast: zwyciężczyni Sheila Cherotich (1:08:20) oraz trzy kolejne biegaczki: Elvanie Nimbona (1:09:00), Nelly Jeptoo (1:09:14) oraz Sofia Yaremchuk (1:09:21).

1. Sheila Cherotich 1:08:20
2. Elvanie Nimbona 1:09:00
3. Nelly Jeptoo 1:09:14
4. Sofia Yaremchuk 1:09:21
5. Gladys Cherop Longari 1:11:34
6. Meselu Berhe Kahsay 1:11:59
7. Alemitu Tariku Olana 1:12:01
8. Angelika Mach 1:12:15
9. Aleksandra Lisowska 1:12:48
10. Miecheline Niyomahoro 1:13:57

Nie jestem zadowolona. Nie ukrywam, że spodziewałam się lepszego rezultatu. Miałam trzy starty w ciągu dziesięciu dni. Przygotowania były bardzo szybkie, zupełnie inne. Było mało biegania, ale bardzo szybkiego. Każdy trening zaczynałam i kończyłam na ogromnym zmęczeniu. Mam nadzieję, że te wyniki przyjdą później i odzwierciedlą moją pracę. Wszystko, co teraz robię, robię po to, żeby zaprezentować się z jak najlepszej strony podczas mistrzostw Europy i później – podczas maratonu w Walencji (w grudniu). Zrobię też wszystko, co w mojej mocy, żeby osiągnąć minimum na igrzyska olimpijskie w Los Angeles. Chciałabym zakończyć ten rok rekordem Polski, czyli poprawieniem rekordu życiowego w maratonie”

– mówiła po starcie Aleksandra Lisowska.

Wśród mężczyzn pierwszy linię mety minął Kenijczyk Emmanuel Wafula z czasem 59 minut i 42 sekundy. Drugi był jego rodak Simon Maywa (1:00:26) a trzeci Edward Konana Koonyo (1:00:37).

 

 

Start w Neapolu był dla Aleksandry Lisowskiej kolejnym testem przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy w maratonie. Po igrzyskach olimpijskich w Paryżu podjęła współpracę z doświadczonym belgijskim trenerem – Fransem Mattensem.

23 marca mam jeszcze igrzyska wojskowe w biegach przełajowych (w Szwajcarii). A najważniejszą imprezą będą kwietniowe mistrzostwa Europy w maratonie. Odbędą się w Belgii, a więc tam skąd pochodzi mój trener. Mam nadzieję, że zdążę się przygotować i powalczyć o medal mistrzostw Europy”

– deklarowała niedawno reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn i rekordzistka Polski w maratonie.

Aleksandra Lisowska zapowiada walkę o kolejny medal mistrzostw Europy w maratonie

Aleksandra Lisowska ma już konkretny plan startów na 2025 rok. Zostawia za sobą ostatnie miesiące i skupia się na przyszłości. Rozpoczęła współpracę z doświadczonym belgijskim trenerem – Fransem Mattensem. „Mam nadzieję, że zdążę się przygotować i powalczyć o medal mistrzostw Europy” – deklaruje reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn i rekordzistka Polski w maratonie.

 

 

Frans Mattens w ostatnich latach współpracował m.in. z Belgijką Hanne Verbruggen (uczestniczką igrzysk olimpijskich w Tokio i Paryżu). Aleksandra Lisowska miała już okazję wcześniej podpatrywać jego metody szkoleniowe.

Poznaliśmy się na zgrupowaniach w Szwajcarii i Portugalii. Miałam możliwość współpracować już z tym trenerem i jego zawodniczką Hanne. Bardzo pasowało mi to podejście do treningów. Już po igrzyskach sam się do mnie odezwał, gdy dowiedział się, że odeszłam od trenera Jacka Wośka. Nie zastanawiałam się długo a nawet bardzo się ucieszyłam, bo jednak poszukiwanie nowego trenera zajęło by trochę czasu. Więc można powiedzieć, że ta współpraca już się rozpoczęła i jestem z tego powodu zadowolona”

– podkreśla reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn. I dodaje, że już na początku 2025 roku planuje pierwsze starty.

Mój pierwszy start będzie 13 lutego w Irlandii Północnej na dystansie 3 kilometrów. Dla mnie to będzie sprint, ale chcemy wprowadzić właśnie takie starty kontrolne, bo jednak potrzebuję też tego zapasu prędkości. 23 lutego we Włoszech chcę pobiec półmaraton. Mam nadzieję, że tam poprawię rekord życiowy. 23 marca mam igrzyska wojskowe w biegach przełajowych (w Szwajcarii). A najważniejszą imprezą będą kwietniowe mistrzostwa Europy w maratonie. Odbędą się w Belgii, a więc tam skąd pochodzi mój trener. Mam nadzieję, że zdążę się przygotować i walczyć tam o medal!”

Na razie mistrzyni Europy z 2022 roku szlifuje formę w Polsce. Dopiero w lutym planuje zagraniczne zgrupowanie w Portugalii.

Aleksandra Lisowska wicemistrzynią Polski w biegu na 10 kilometrów

Aleksandra Lisowska wywalczyła w Kole srebrny medal mistrzostw Polski w biegu ulicznym kobiet na dystansie 10 kilometrów. Reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn czasem 32:44 pobiła swój rekord życiowy. Najszybsza okazała się obrończyni tytułu – Sabina Jarząbek. Trzecie miejsce zajęła natomiast Aleksandra Brzezińska.

 

 

Przypomnijmy, że reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn we wrześniu wygrała 9. Nocny Półmaraton Praski ustanawiając nowy rekord trasy. Był to jej pierwszy oficjalny start po igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Zapowiadała wówczas, że w najbliższych miesiącach startować będzie głównie na krótszych dystansach. I tak też zrobiła.

W niedzielę 20 października w Kole zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Z czasem 32 minuty i 44 sekundy minęła linię mety jako druga. Do złota zabrakło jej niewiele. Obrończyni tytułu Sabina Jarząbek była jedynie o 22 sekundy szybsza.

Wyniki:
1. Sabina Jarząbek 32:22
2. Aleksandra Lisowska 32:44
3. Aleksandra Brzezińska 33:05

„Dobrze mi się dzisiaj biegało. Ale niestety na siódmym kilometrze lekko mi się ugięły nogi i w tym czasie rywalka mi uciekła. Pojawiło się zmęczenie i niestety dowiozłam do mety tylko srebro. Ale najważniejsze, że jest rekord życiowy i mam apetyt na dużo więcej!”

– mówiła po starcie Lisowska.

Teraz zamierza odpocząć i zregenerować siły. A w przyszłym roku czekają ją kolejne wyzwania. Jakie?

„Będzie się naprawdę dużo działo! W marcu są zimowe igrzyska wojskowe. W kwietniu mamy mistrzostwa Europy, na których pobiegnę dystans półmaratonu. Będą tez mistrzostwa Polski na 5000 i 10000 metrów. Więc mam nadzieję, że ten przyszły rok będzie dla mnie szczęśliwy. Zachęcam do kibicowania!”

Aleksandra Lisowska powalczy o tytuł na 10 kilometrów

W najbliższą niedzielę 20 października w Kole odbędą się 13. Mistrzostwa Polski kobiet w biegu na 10 kilometrów. O medal powalczy tam m.in. reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn – mistrzyni Europy i rekordzistka kraju w maratonie Aleksandra Lisowska.

 

 

Udział Aleksandry Lisowskiej w tej imprezie jest możliwy dzięki wsparciu samorządu województwa warmińsko-mazurskiego. Startem będzie promowała nasz region. A jeśli i Wy chcecie się przekonać, dlaczego warto odwiedzić ten przepiękny zakątek Polski, zajrzyjcie na stronę: mazury.travel.

 

 

Spotkanie z olimpijczykami z Paryża

Fundacja Olsztyński Laur Sportowy zaprasza w najbliższą sobotę 28 września o 12:00 na spotkanie z uczestnikami igrzysk olimpijskich w Paryżu. W olsztyńskim ratuszu (sala 219 budynku przy Placu Jana Pawła II 1) swoimi wrażeniami z kibicami podzieli się m.in. reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn Aleksandra Lisowska.

 

Aleksandra Lisowska: Stać mnie na dużo więcej!

Aleksandra Lisowska wygrała we wrześniu Nocny Półmaraton Praski. Po tym starcie w studiu Radia UWM FM podsumowała także swoje drugie igrzyska olimpijskie. Jak podkreśla – myśli już o Los Angeles. Ale wcześniej planuje głównie biegi na krótszych dystansach. I mocno wierzy, że da jeszcze sobie i kibicom wiele radości.

 

 

W biegu maratońskim podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu Aleksandra Lisowska zajęła 36. miejsce (z czasem 2:31:10). Była bardzo zawiedziona tym startem. Liczyła na dużo więcej. Po powrocie z Francji reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn ogłosiła, że rozstaje się ze swoim dotychczasowym trenerem – Jackiem Wośkiem. Jakie były przyczyny tej decyzji?

„Nie mam już czasu na popełnianie kolejnych błędów. To nie była zła współpraca. Jestem naprawdę wdzięczna za te 8 lat. Bardzo dużo wspólnie osiągnęliśmy. Pozytywnie i miło wspominam ten czas. Ale teraz potrzebuję nowych bodźców, nowej szkoły… Po prostu uważam, że ta współpraca się wypaliła. Pod koniec nie mieliśmy już tak dobrego kontaktu i zaufania. A uważam, że to jest najważniejsze.”

– mówi mistrzyni Europy w maratonie z 2022 roku.

7 września Lisowska wystartowała w 9. Nocnym Półmaratonie Praskim. W sobotni wieczór w stolicy zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Liczącą nieco ponad 21 kilometrów trasę pokonała z czasem 1:12.41. To nowy rekord imprezy wśród pań. Liczyła jednak… na więcej.

„Pojechałam tam walczyć o rekord życiowy i złamanie 1:12:00. Taki był mój cel. Jednak tego dnia warunki nie sprzyjały biciu rekordów. Można powiedzieć, że dzisiaj jestem z tego startu zadowolona. Ale apetyt był na dużo więcej. Chciałam się odbić po nieudanym starcie w igrzyskach i wykorzystać formę, z którą  nie trafiłam na start w Paryżu. Wiedziałam, że stać mnie na doby wynik, jeżeli tylko uda mi się zregenerować.”

Pochodząca z Braniewa zawodniczka podkreśla, że po ustanowieniu w zeszłym roku nowego rekordu Polski w maratonie, oczekuje jeszcze lepszych wyników.

„Najważniejsze dla mnie jest to, że nie jestem już tą zawodniczką, którą byłam 2-3 lata temu. Teraz potrafię od razu się odbić, wyciągnąć wnioski i iść dalej! Na pewno bardzo w siebie wierzę i wiem, że stać mnie na dużo więcej. Będę chciała to udowodnić – nie tylko sobie, ale też innym”

– podkreśla rekordzistka Polski w maratonie.

Aleksandra Lisowska w tym roku planuje jeszcze jeden start. W październiku pojawi się w Kole, gdzie odbędą się mistrzostwa Polski w biegu na 10 kilometrów. A kolejny maraton prawdopodobnie pobiegnie dopiero w… 2026 roku.

Scroll to top