Będą „walczyć jak lwy”!

To już tradycja, że przed startem nowego sezonu PlusLigi rektor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie spotyka się z prezesem, trenerem a także kapitanem drużyny Indykpolu AZS Olsztyn. Wspólnie przedstawiają cele na kolejny rok.

 

 

W tym roku takie spotkanie zorganizowano w środę 11 września. Prof. Jerzy Przyborowski rozpoczął je od powitania argentyńskiego szkoleniowca Juana Manuela Barriala oraz dobrze znanego kibicom siatkówki w naszym regionie Jana Hadravy. Czeski atakujący wrócił do Kortowa po czterech latach.

Cieszę się z tego powrotu i z tego, że przyjął Pan zaszczytną funkcję kapitana drużyny. Wszyscy widzieliśmy, jak drużyna była przyjmowana w poprzednim sezonie od momentu, kiedy zaczęła grać w Hali Urania. Trybuny były wypełnione po brzegi i liczę, że w tym sezonie będzie tak samo. Myślę, że nowy trener, który jest doświadczonym szkoleniowcem, poprowadzi drużynę do zwycięstw. Mam nadzieję, że sezon będzie bardzo dobry!”

– mówił rektor UWM.

Rektor wierzy w dobry wynik kortowskich siatkarzy w rozpoczynającym się sezonie. Cel minimum to awans do fazy play-off.

Drużyna mierzy, by zakończyć ten sezon w  ósemce. A ja mam nadzieję, że to będzie co najmniej najlepsza szóstka. Siatkówka po sukcesie olimpijskim naszej reprezentacji będzie się cieszyć na pewno jeszcze większą popularnością. Liczę na to, że to zmobilizuje naszych zawodników do tego, żeby walczyli. Olsztynianie od zawsze kochają siatkówkę!”

Prezes Zarządu Piłki Siatkowej AZS UWM SA podczas konferencji prasowej dziękował władzom Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, za możliwość korzystania z obiektów sportowych w Kortowie.

Kortowo było naszym domem, kiedy rozgrywaliśmy ligowe spotkania w Iławie. Za to jesteśmy bardzo wdzięczni”

– mówił Tomasz Jankowski.

Co do nachodzącego sezonu, to należy podkreślić, że rozdysponowaliśmy 1045 karnetów. Świadczy to o dużym zainteresowaniu siatkówką w Olsztynie. Chcielibyśmy podtrzymać bardzo dobrą frekwencję, jaką mieliśmy w ubiegłym roku. Razem z zespołem z Gdańska, byliśmy liderami, jeżeli chodzi o ten aspekt. Mam nadzieję, że teraz będzie tak samo. Wykonujemy także kolejne kroki do przodu, jeśli chodzi o organizację meczów – m.in. przez większy asortyment sklepu kibica.”

A na co stać kortowską drużynę w sezonie 2024/2025?

Naszym celem będzie awans do najlepszej ósemki. Taki mamy cel od kilku lat. Myślę, że jeżeli będą nas omijały kontuzje, to ta drużyna ma potencjał, aby walczyć w każdym meczu z najlepszymi.  Młodzi zawodnicy oraz kilku doświadczonych siatkarzy sprawia, że od kilku lat nasza drużyna awansuje do najlepszej ósemki. Nieco pechowo było w ostatnich latach, bo gdyby nie urazy, to być może uplasowalibyśmy się wyżej. Mam nadzieję, że drużyna będzie walczyła w każdym meczu i pokaże się z jak najlepszej strony.”

Nowy trener akademików Juan Manuel Barrial, podkreślał, że drużynę stać na grę w fazie play-off.

Oczywiście będziemy chcieli dostać się do najlepszej ósemki PlusLigi. Ale jest więcej zespołów, które mają taki sam cel. Wierzymy jednak mocno w siłę naszej drużyny.  Z drugiej strony, zwracamy uwagę również na nasze zdrowie, ponieważ wiemy, co działo się rok temu. Jeśli chodzi o drużynę, to chciałbym obiecać wszystkim, że będziemy walczyć jak lwy od pierwszego do ostatniego meczu w tym sezonie! Naszą mocną stroną jest zagrywka. Mamy bardzo dobrą mieszankę doświadczonych i młodych siatkarzy. Jesteśmy też świadomi tego, że PlusLiga będzie najsilniejsza w historii. Trzy z szesnastu drużyn spadną z ligi. Ale będziemy walczyć o każdą piłkę w każdym meczu – w domu i na wyjeździe. I chcielibyśmy, aby Hala Urania zawsze była pełna, ponieważ wsparcie kibiców będzie dla nas niezwykle ważne.”

 

 

Z dziennikarzami w środę spotkał się także nowy kapitan Indykpolu – Jan Hadrava. Czeski atakujący wrócił do Olsztyna po czterech latach. I nie ukrywa radości z tego powodu.

Nasza drużyna ma duży potencjał, ale trzeba też dużo trenować. Oczywiście wiemy, że czasami musimy zmierzyć się z pewnymi kłopotami. Dlatego musimy ich unikać i starać się, aby grać równo przez cały sezon. Tworzymy zgrany kolektyw i chciałbym, aby każdy z nas, przez cały sezon był gotowy pomagać drużynie!”

Przypomnijmy, że Indykpol AZS Olsztyn w Hali Urania w niedzielę o 17:30 zmierzy się ze Skrą Bełchatów. Spotkanie obejrzy komplet publiczności!

Stanisław Zduńczyk i Kacper Kozłowski w Alei Sław Olsztyńskiego Sportu

Do Alei Sław Olsztyńskiego Sportu na plaży nad Jeziorem Ukiel dołączyło kolejnych dwóch byłych reprezentantów klubu AZS Olsztyn: Stanisław Zduńczyk i Kacper Kozłowski. Fundacja Olsztyński Laur Sportowy wyróżniła w ten sposób także Aleksandra Grzegorzewskiego, Andrzeja Dobrowolskiego i Jana Lisowskiego.

Stanisław Zduńczyk to pierwszy siatkarz AZS-u Olsztyn, który został powołany do reprezentacji Polski. Z kadrą wywalczył brązowy medal mistrzostw Europy (1967). Był także na mistrzostwach świata (1970) i igrzyskach olimpijskich w Meksyku (1968). Z kortowską drużyną awansował do najwyższej klasy rozrywkowej. Jej barw bronił w latach 1957-1974 i zdobył tytuł mistrza Polski (1973), wicemistrza Polski (1972, 1974), brązowy medal (1971) i dwukrotnie Puchar Polski (1971, 1972).

W reprezentacji kraju rozegrał aż 140 spotkań (w latach 1961-1971).

„Pierwszy mecz  w reprezentacji Polski rozegrałem jako dziewiętnastolatek! To było spotkanie z Turcją w Toruniu. Byłem żółtodziobem. Zobaczyłem wtedy na sali Rutkowskiego, Sierszulskiego, Tomaszewskiego. Dla mnie to byli ludzie z wyższej sfery”

– wspomina były zawodnik kortowskiego klubu, a także absolwent Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie.

„Po naszym drugim awansie do I ligi, zajęliśmy piąte miejsce. Później było czwarte, trzecie, drugie i… największe emocje w 1972 roku. Ostatni mecz graliśmy z Resovią. Musieli wygrać dwa sety, żeby zostać mistrzami. A my nie byliśmy jeszcze odporni na stres. I odebrali nam te dwa pierwsze sety. Mecz wygraliśmy później 3-2, ale oni cieszyli się z mistrzostwa. Przyrzekliśmy sobie wtedy, że nie pozwolimy na to w kolejnych rozgrywkach, żeby ostatni mecz decydował o mistrzostwie. I… zostawiliśmy Resovię daleko z tyłu zdobywając w 1973 roku tytuł.”

 

 

Swoją tablicę w Alei Sław Olsztyńskiego Sportu od soboty ma także Kacper Kozłowski – lekkoatleta, medalista mistrzostw świata i Europy ze sztafetą 4×400 metrów, uczestnik igrzysk olimpijskich w Pekinie, Londynie i Rio. Były reprezentant klubu AZS UWM Olsztynie nie krył wzruszenia i dumy.

„Jestem strasznie wzruszony. Jest to niesamowite przeżycie dla każdego sportowca. Do tej pory buzują we mnie emocje”

A czym zajmuje się dziś trzykrotny olimpijczyk?

„Jestem żołnierzem 9. Olsztyńskiego Batalionu Dowodzenia. Poza służbą staram się ukierunkować dzieci na sport i przekazać im najważniejsze dobra związane z codzienną ciężką pracą.”

Uroczystość w Alei Sław Olsztyńskiego Sportu zorganizowano już po raz czwarty. Swoje tablice pamiątkowe mają tam m.in.: Krzysztof Hołowczyc, Mirosław Rybaczewski, Zbigniew Lubiejewski czy Adam Seroczyński.

 

Źródło: Radio UWM FM

Scroll to top