Informacje bieżące

Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze

Sekcje sportowe Klubu Sportowego

AZS Uniwersytetu Warmińsko Mazurskiego

w Olsztynie

 

            Zgodnie z uchwałą nr 10 z dnia 03.12.2024 r. Zarząd Klubu Sportowego AZS Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego zwołuje Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze Klubu Sportowego AZS Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

     Zebranie odbędzie się w dniu 20.12.2024 r. godz. 15:00 w sali 102 Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego ( Rektorat, ul. Oczapowskiego 2 )

            Informujemy. że do dnia 19.12.2024 r. do godziny 10:00 do biura Klubu należy podać nazwiska Delegatów z poszczególnych sekcji, kandydatów na Prezesa Klubu, kandydatów na Członków Zarządu, kandydatów do Komisji Rewizyjnej i Sądu Koleżeńskiego.

W załączeniu uchwały Zarządu Klubu Sportowego AZS Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie z dnia 03.12.2024 roku:

– uchwała nr 10 w sprawie zwołania Walnego Zebrania Sprawozdawczo- Wyborczego Klubu Sportowego AZS Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie

– uchwała nr 11 w sprawie przyjęcia ordynacji wyborczej Walnego Zebrania Sprawozdawczo- Wyborczego Klubu Sportowego AZS Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie

– uchwała nr 12 w sprawie podziału mandatów dla sekcji sportowych na Walne Zebrania Sprawozdawczo- Wyborcze Klubu Sportowego AZS Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie

Ważne: Delegaci muszą mieć aktualną legitymację AZS.

 

 

 

 

Niedziela dla nas! Piąte zwycięstwo Indykpolu AZS Olsztyn

Indykpol AZS Olsztyn pokonał w Hali Urania 3:0 (25:22, 25:21, 25:21) Cuprum Stilon Gorzów i awansował na jedenaste miejsce w tabeli PlusLigi. To piąte zwycięstwo akademików w obecnym sezonie i trzecia z rzędu wygrana pod wodzą trenera Marcina Mierzejewskiego.

 

 

Eemi Tervaportti, Szymon Jakubiszak, Paweł Cieślik, Jan Hadrava, Nicolas Szerszeń, Moritz Karlitzek i Jakub Hawryluk – to wyjściowy skład olsztyńskiej drużyny, na który stawia konsekwentnie w ostatnich tygodniach szkoleniowiec Indykpolu. Tak było również w niedzielę. Silna zagrywka i dobra gra w bloku – to dwa główne atuty gospodarzy, którymi już w pierwszym secie zaskoczyli rywali. Rozpoczęli od prowadzenia 3:0, a później zwiększali swoją przewagę. Było 3:0, 8:4, 17:10 i 20:13. Gorzowianie momentami zmniejszali stratę. A w końcówce zbliżyli się nawet na dwa oczka (23:21). Ale i tak z wygranej 25:22 cieszyli się akademicy. Liderami na parkiecie byli dwaj przyjmujący: Szerszeń i Karlitzek. Skutecznie grał także Cieślik.

Stilon dobrze rozpoczął drugą partię – od prowadzenia 6:2. W jego szeregach wyróżniali się: Kamil Kwasowski, Chizoba Eduardo Neves Atu, Robert Täht oraz Seweryn Lipiński, który… (jak donoszą media) przymierzany jest do gry w Olsztynie w przyszłym sezonie. Indykpol wyrównał przy stanie 9:9 i poszedł za ciosem. Chwilę później było już 13:9 dla gospodarzy. Od tego momentu znów kontrolowali wydarzenia na parkiecie i nie dali się zaskoczyć. Wygrali 25:21. Dobrą zmianę dał Daniel Gąsior, który zastąpił Jana Hadravę.

Trener gości zaczął szukać nowych rozwiązań, by nawiązać jeszcze walkę w tym meczu. Serbskiego rozgrywającego Vuka Todorovicia zmienił dobrze znany olsztyńskim kibicom, pochodzący z Iławy Przemysław Stępień. To przyniosło efekt na początku trzeciego seta. Gorzowianie prowadzili 6:3 i 9:6. Ale wtedy znów odpalił się Nicolas Szerszeń… Zapisał na swoim koncie piątego i szóstego asa serwisowego i Indykpol wyrównał (9:9). Stilon raz jeszcze odskoczył na trzy oczka (17:14). I co? I znów dzięki silnym zagrywkom Szerszenia olsztynianom udało się odrobić straty (17:17) a nawet wyjść na prowadzenie 19:17. Wygrali ostatecznie 25:21 a całe spotkanie 3:0! Statuetkę MVP otrzymał właśnie Nicolas Szerszeń.

 

Kluczem do zwycięstwa była zagrywka. Nie tylko ja dzisiaj zagrywałem asy, ale inni też (jak np. Moritz w ostatnim secie przy stanie 23:21). Musimy bazować na tym i dalej tak grać. Utrzymujemy system i to daje nam stabilność i równowagę w tej grze.

– podsumował spotkanie Nicolas Szerszeń.

Cuprum Stilon Gorzów to dobra drużyna, która walczy o play-offy. Byliśmy świadomi tego, że ten mecz będzie ciężki i będzie rozstrzygał się pojedynczymi zagraniami. Byliśmy na to gotowi i na szczęście udało się wygrać dzięki naszym pojedynczym dobrym zagraniom i z tego trzeba być zadowolonym. Naszym atutem jest zagrywka i staramy się zrobić wszystko, by to wykorzystać. Trenujemy najlepiej jak potrafimy, dajemy z siebie wszystko i chyba na tym polega sekret”

– ocenił Marcin Mierzejewski.

Wszyscy dobrze graliśmy zagrywką i blokiem. Cały czas trzymaliśmy ten równy poziom i nie daliśmy przeciwnikom wygrać. Złapaliśmy dobry flow i mam nadzieję, że utrzymamy to też w ostatnim meczu tej rundy i w kolejnej”

– mówił po meczu Paweł Cieślik.

Nie było to łatwe spotkanie. Nawet w sytuacji, gdy prowadziliśmy kilkoma punktami, nasi rywale odrabiali straty i doprowadzili do wyrównania. Cieszę się, że mieliśmy dziś dobry dzień w polu serwisowym. Wytrzymaliśmy także końcówki poszczególnych setów – zagraliśmy mądrze

– powiedział po meczu Szymon Jakubiszak.

Trener gorzowskiego zespołu zwrócił uwagę na dobrą grę zagrywką gospodarzy.

Upraszając – zdecydowała rotacja z Szerszeniem na zagrywce. On zrobił największą różnicę. Kiedy byliśmy blisko czy lekko z przodu odnośnie wyniku, wchodząc na serwis robił tę różnicę. I nie mówię tylko o bezpośrednich asach, które zdobył, ale po negatywnych przyjęciach nasze rozwiązania na siatce były nie najlepsze. Jesteśmy rozczarowani, bo byliśmy w stanie ugrać coś więcej”

– mówił Andrzej Kowal.

 

 

Kolejne spotkanie Indykpol AZS Olsztyn rozegra także w Hali Urania. W niedzielę 8 grudnia o 17:30 zmierzy się z Treflem Gdańsk. Transmisja na antenie Radia UWM FM.

Siatkarze AZS-u UWM Olsztyn blisko niespodzianki w starciu z liderem

Drużyna AZS UWM Olsztyn przegrała na wyjeździe 1:3 (25:18, 13:25, 22:25, 20:25) z liderem drugiej grupy II ligi siatkówki mężczyzn UKS-em Spartą Grodzisk Mazowiecki i po dziesięciu kolejkach sezonu 2024/2025 zajmuje szóste miejsce w tabeli. W najbliższą sobotę w hali w Kortowie akademicy zmierzą się z Enea KKS-em Kozienice. Na ten mecz dojadą… z Warszawy, gdzie w dniach 6-8 grudnia uczestniczyć będą także w turnieju Ligi Akademickiej AZS.

 

Foto: UKS Sparta Grodzisk Mazowiecki

Niedzielne spotkanie w Grodzisku Mazowieckim zespół prowadzony przez Pawła Borkowskiego rozpoczął bardzo dobrze. Prowadził 5:1, 10:4 a w końcówce seta jeszcze zwiększył swoją przewagę i wygrał go zdecydowanie – 25:18. To jednak pobudziło gospodarzy, którzy byli zdecydowanym faworytem tego meczu. I pokazali to dobitnie w drugiej partii, zwyciężając… 25:13! Kolejne były już bardziej wyrównane i przy odrobinie szczęścia lub mniejszej liczbie popełnianych błędów AZS mógł powalczyć o choćby jeden punkt. W trzecim secie kilkukrotnie prowadził, a przegrał minimalnie 22:25 przez słabszą końcówkę.

Wydaje mi się, że na pierwszego seta wyszliśmy bardzo dobrze skoncentrowani. Zauważyliśmy roszady w składzie przeciwników i stwierdziliśmy, że nie mamy nic do stracenia – jak zagramy dobry mecz, jesteśmy w stanie powalczyć o punkty. W pierwszym secie gospodarze popełnili dużo błędów. A nam udało się ich uniknąć, co dało nam wygraną. Później my zaczęliśmy popełniać błędy i role się odwróciły. Rywale na pewno byli lepsi od nas w ataku”

– podsumował trener Paweł Borkowski. A rozgrywający akademików z UWM Rafał Maluchnik podkreślał, że niewiele zabrakło, by cieszyć się choćby z jednego punktu.

Niestety z naszej strony zdarzało się zbyt wiele gaf siatkarskich. Zabrakło też takich cwaniackich zagrań. Mamy młody zespół i bardzo falujemy.”

 

UKS Sparta Grodzisk Mazowiecki – AZS UWM Olsztyn 3:1 (18:25, 25:13, 25:22, 25:20)

AZS UWM Olsztyn: Wiktor Jezierski, Ostap Kondyukh, Kacper Sienkiewicz, Igor Kozubowski, Dawid Deptuła, Oliwier Kubacki, Rafał Maluchnik oraz: Maciej Moszczyński, Miłosz Bochenek, Szymon Patecki, Maciej Kwiatkowski.

 

 

Po dziesięciu kolejkach sezonu 2024/2025 AZS UWM Olsztyn ma na koncie piętnaście punktów. Zajmuje szóste miejsce w tabeli swojej grupy II ligi. A w najbliższą sobotę 6 grudnia o 20:00 w hali w Kortowie zmierzy się z piątym obecnie Enea KKS-em Kozienice. Na ten mecz akademicy będą musieli dojechać z Warszawy, gdzie w piątek rozpoczną rywalizację w drugim turnieju Ligi Akademickiej AZS. Po spotkaniu wrócą do stolicy, bo dwa ostatnie, decydujące o awansie do Final Four spotkania, rozegrają w niedzielę.

 

 

 

W Krakowie bez niespodzianki. Szpilki przegrały z Jagiellonkami w Ekstralidze

Drużyna AZS UWM High Heels Olsztyn przegrała na wyjeździe 0-4 (0-3) z KS Uniwersytetu Jagiellońskiego i wciąż zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli Ekstraligi Futsalu Kobiet. Niezwykle ważny będzie kolejny mecz „Szpilek”. 15 grudnia w Hali Urania podejmą inną ekipę walczącą o utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym – KS AZS AWF Warszawa.

 

Foto: KS Uniwersytet Jagielloński / Okapi Studio

Olsztynianki odważnie rozpoczęły sobotnie spotkanie w Krakowie. Choć radzić musiały sobie bez swojej najskuteczniejszej zawodniczki – Julii Klonowskiej. W pierwszych minutach to one – ku zaskoczeniu gospodyń – częściej atakowały i próbowały otworzyć wynik. To udało się jednak Jagiellonkom, które w siódmej minucie cieszyły się po bramce Zuzanny Maronde. Właśnie ta zawodniczka cztery minuty później świetnie odnalazła w polu karnym Oliwię Szałaj, a dziewiętnastolatka pokonała Maję Bogacką. Do przerwy było 3-0, bo w końcówce pierwszej połowy na listę strzelczyń wpisała się jeszcze Natalia Nosalik. Jednak kortowski zespół momentami naprawdę można było chwalić za tworzenie groźnych sytuacji w polu karnym krakowianek.

Po wznowieniu gry UJ szybko podwyższył prowadzenie. Bramkę na 4-0 po dobrze rozegranym stałym fragmencie gry strzeliła Zuzanna Maronde. Choć okazji z obu stron nie brakowało, wynik już się nie zmienił. Duża w tym zasługa Mai Bogackiej, która kolejny raz wielokrotnie ratowała swój zespół świetnymi interwencjami.

Spodziewałyśmy się ciężkiego meczu, ale nie spodziewałyśmy się, że Jagiellonki tak dobrze wejdą w to spotkanie. Pomimo tego, że na początku mieliśmy swoje okazje, tak naprawdę to doświadczenie rywalek zdecydowało o tym, że pierwszą połowę przegrałyśmy 0-3. I to był kluczowy problem, jeżeli chodzi o wynik końcowy. Bardzo ciężko prowadzi się spotkanie, jeśli mamy bramkę czy dwie straty. To był główny powód tego, że wróciłyśmy z takim a nie innym wynikiem”

– podsumowała trenerka „Szpilek”, Aleksandra Kojadyńska.

 

 

KS Uniwersytetu Jagiellońskiego – AZS UWM High Heels Olsztyn 4-0
Zuzanna Maronde 7′, 22′, Oliwia Szałaj 11′, Natalia Nosalik 17′

KS UJ: Anna Bałuszyńska – Inga Siwek, Kinga Wilk, Zuzanna Maronde, Natalia Nosalik oraz: Justyna Waśko, Gabriela Gębica, Justyna Maziarz, Nicol Wojtas, Clara Soquessa, Julia Palichleb, Oliwia Szałaj
AZS UWM: Maja Bogacka – Anna Siwicka, Martyna Krygier, Oliwia Cwalińska, Natalia Łapińska oraz: Bogna Szumska, Eliza Pietruczuk, Aleksandra Kojadyńska, Amelia Cwalińska

 

 

Kolejne spotkanie kortowskie „Szpilki” rozegrają 15 grudnia. W Hali Urania podejmą inną ekipę walczącą o utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym – KS AZS AWF Warszawa.

Mateusz Chrzanowski wicemistrzem Europy U21

Mateusz Chrzanowski wywalczył w Sarajewie srebrny medal mistrzostw Europy U21 w taekwondo olimpijskim w kategorii do 63 kilogramów. Reprezentant klubu AZS UWM Olsztyn wygrał w stolicy Bośni i Hercegowiny cztery walki. Dopiero w finale musiał uznać wyższość Włocha Dennisa Baretty.

 

 

Choć dopiero we wrześniu skończył 18 lat, już od kilkunastu miesięcy z powodzeniem rywalizuje z seniorami. Mateusz Chrzanowski stawał na podium zawodów pucharu świata w Uppsali (zwycięstwo w Sweden Open 2023), Skopje (zwycięstwo w Skopje Open 2024), Tallinie (drugie miejsce w President’s Cup 2024), Rydze (drugie miejsce w Riga Open 2024), Warszawie (trzecie miejsce w Polish Open 2024) oraz w Eindhoven (trzecie miejce w Dutch Open 2024). Ma też na swoim koncie medale mistrzostw Europy kadetów, mistrzostw Europy juniorów i klubowych ME. Jesienią kolejny raz wywalczył także złoty medal mistrzostw Polski. Jego trenerem jest Maciej Ruta.

Podczas tegorocznych mistrzostw Europy U21 w Sarajewie (20-23 listopada) chciał walczyć o złoto. Do Olsztyna przywiózł jednak srebrny medal. W drodze do finału na jego drodze stanęli kolejno: Czech Krystof Paruzek, Mołdawianin Vladimir Kirilin, Francuz Lorenzo Capuano oraz reprezentant Azerbejdżanu Vasif Salimov. Wszystkie cztery walki wygrał bez większych problemów. Dopiero w finale pokonał go Włoch Dennis Baretta.

W finale niestety przegrałem obie rundy jednym punktem. Była szansa na złoto. Włoch to doświadczony zawodnik. Nie udało się, ale wierzę, że gdy kolejny raz się z nim spotkam, zrewanżuję się. Srebro cieszy, ale jest też wielki niedosyt. W przyszłym roku chciałbym starać się o seniorskie mistrzostwa świata. Żeby dostać się do tej czołówki, trzeba walczyć i wygrywać”

– mówi reprezentant klubu AZS UWM Olsztyn.

 

 

Dodajmy, że w Sarajewie olsztyński klub reprezentowali także: Agnieszka Krajewska, Igor Drążkiewicz i Mikołaj Sokołowski. Ten ostatni ukończył mistrzostwa Europy U21 na piątej pozycji w kategorii do 80 kilogramów. Pozostała dwójka przegrała swoje pierwsze walki.

Szymon Piątkowski liderem rankingu światowego!

Po bardzo dobrych wrześniowych i październikowych startach w zawodach pucharu świata Szymon Piątkowski awansował na pierwsze miejsce światowego rankingu taekwondo olimpijskiego w kategorii do 87 kilogramów. „Spełniłem swoje marzenie. Rozpocząłem bardzo dobrze nowy sezon. Rezultaty przyszły same” – mówił w studiu Radia UWM FM reprezentant klubu AZS UWM Olsztyn oraz student Wydziału Prawa i Administracji UWM.

 

 

Miejsca na podium zawodów pucharu świata w Rydze, Warszawie i Eindhoven (dwie wygrane i jedno drugie miejsce) a do tego tytuł mistrza Polski. Tegoroczna jesień dla Szymona Piątkowskiego była bardzo udana. A przypomnieć trzeba, że zawodnik zmagał się z kontuzją. Przez co nie udało mu się wywalczyć kwalifikacji na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Czy pozycja lidera rankingu światowego zaskoczyła młodego zawodnika?

Po kontuzji czułem głód i chęć wystartowania po przerwie. Nie próżnowałem w treningach. Spełniłem swoje marzenie. Rozpocząłem bardzo dobrze nowy sezon. Rezultaty przyszły same. To dobry początek. Chciałbym utrzymać takie miejsce do kolejnych igrzysk olimpijskich i zakwalifikować się z rankingu”

– mówi odważnie.

Już na początku roku czułem się bardzo dobrze. Ale kontuzja poniekąd wykluczyła mnie z kwalifikacji olimpijskich. Wystartowałem z urazem. Lecz po wyleczeniu kontuzji wróciłem do bardzo dobrej formy, mimo że miałem bardzo mało czasu na przygotowania. Trenowałem od sierpnia a od września rozpoczęliśmy już starty w pucharze świata.”

Posłuchajcie rozmowy na stronie Radia UWM FM.

Teraz zawodnik AZS-u UWM Olsztyn skupia się na nauce. Studiuje administrację na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Kolejne starty planuje dopiero na początku 2025 roku. Najważniejszą imprezą będą mistrzostwa świata w Chinach.

Indykpol AZS Olsztyn poszedł za ciosem. Czwarte zwycięstwo akademików w sezonie

Indykpol AZS Olsztyn pokonał w Tarnowie 3:1 (25:23, 25:23, 21:25, 25:17) Barkom Każany Lwów i umocnił się na dwunastej pozycji w tabeli PlusLigi. To dopiero czwarte zwycięstwo akademików w obecnym sezonie. Pozwoliło jednak zmniejszyć dystans do czołowej ósemki.

 

 

Marcin Mierzejewski postawił na identyczny wyjściowy skład, jak kilka dni wcześniej w Hali Urania, gdy akademicy pokonali 3:0 Bogdankę LUK Lublin. Wtorkowy mecz z jedną z najsłabszych ekip PlusLigi rozpoczęli zatem: Eemi Tervaportti, Szymon Jakubiszak, Paweł Cieślik, Jan Hadrava, Nicolas Szerszeń, Moritz Karlitzek i Jakub Hawryluk. Początek spotkania był bardzo wyrównany. Dopiero w połowie seta impuls zagrywką dali Karlitzek i Hadrava. Indykpol zbudował sobie trzypunktową przewagę 15:12. Chwilę później było 18:14. Ale kolejne pięć wymian wygrali gospodarze i to oni prowadzili 19:18. Ostatecznie i tak z wygranej 25:23 cieszyli się olsztynianie. Duża w tym zasługa Jana Hadravy, który tylko w tej parii zdobył 8 punktów.

W drugim secie przebudził się jednak zespół z Lwowa. Rozpoczął go od prowadzenia… 4:0. Głównie za sprawą najskuteczniejszego zawodnika całego meczu – Vasyla Tupchiia, który dwukrotnie ustrzelił rywali zagrywką. Akademicy jednak odrobili straty. Punktować w ataku i blokiem zaczął Szymon Jakubiszak. Zapisał też na swoim koncie pierwszego asa. I choć Barkom raz jeszcze odskoczył (tym razem na trzy oczka – 16:13), Indykpol ponownie zdołał wyrównać, a chwilę później wygrać partię 25:23.

Co nie udało się w secie drugim, udało się jednak w trzecim. Choć był on wyrównany do stanu 15:15, później zarysowała się przewaga gospodarzy. Odskoczyli na trzy punkty (18:15) i nie oddali już prowadzenia do końca, zwyciężając 25:21. Marcin Mierzejewski już wcześniej zdecydował się wpuścić na parkiet Dawida Siwczyka, który zastąpił Pawła Cieślika. Bohater meczu z Bogdanką LUK Lublin we wtorek nie był już tak skuteczny. Dobrze w ataku prezentowali się natomiast Jakubiszak, Szerszeń, Karlitzek i Hadrava. To ich solidna gra dała Indykpolowi pewną wygraną w czwartym secie – 25:17 – i w całym spotkaniu 3:1. Statuetką MVP nagrodzony został Szymon Jakubiszak. Środkowy zdobył 16 punktów. Skuteczniejszy od niego w drużynie z Kortowa był tylko Moritz Karlitzek (17).

 

 

Czuję ulgę, bo nigdy nie graliśmy dobrze z ekipą z Lwowa. Albo graliśmy fatalnie, albo po prostu słabo. Spodziewałem się więc ciężkiego meczu. Dwa pierwsze sety były ciężkie, ale udało nam się w końcówce doprowadzić do zwycięstwa. A w tym czwartym secie wydaje mi się, że oni już odpuścili. Ale też my graliśmy w każdym elemencie lepiej.

– podsumował spotkanie Szymon Jakubiszak. Z MVP rozmawiał Mateusz Lewandowski. Posłuchajcie!

Ten mecz nie był piękny do oglądania. To była taka szarpanina. Było trudno a też musieliśmy odpowiednio mentalnie podejść do tego spotkania. Musieliśmy je wygrać, a oni mogli trochę lżej mentalnie do tego podejść. Trzy punkty są i to jest najważniejsze”

– przyznał Dawid Siwczyk.

Było to dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Jeśli sprawdzisz tabelę, te trzy punkty są bezcenne. Chcieliśmy odnieść kolejne zwycięstwo i to się udało. Nasza gra miała wiele wzlotów i upadków. Cieszę się, że więcej mieliśmy tych dobrych chwil, dzięki którym zdobyliśmy komplet punktów”

– powiedział po meczu Moritz Karlitzek.

 

 

Kolejne spotkanie Indykpol AZS Olsztyn rozegra już w niedzielę 1 grudnia. O 17:30 w Hali Urania zmierzy się z Cuprum Stilonem Gorzów.

Wygrana i remis. Udany weekend KS AZS UWM English Perfect Olsztyn

Kolejny punkt w tabeli I ligi tenisa stołowego kobiet zapisały na swoim koncie reprezentantki KS AZS UWM English Perfect Olsztyn. W hali w Kortowie zremisowały 5:5 z MKS-em Emdek Bydgoszcz. Z pierwszej wygranej w rozgrywkach II ligi cieszyli się natomiast panowie. Pokonali na wyjeździe 9:1 IKRTS Józefów.

 

 

W minioną sobotę 23 listopada w hali w Kortowie został rozegrany mecz I ligi tenisa stołowego kobiet. Druga drużyna KS AZS UWM English Perfect Olsztyn wystąpiła w składzie: Daria Duralak, Aleksandra Jarkowska, Wiktoria Wrzosek i Anita Rutkowska-Myrchel. Choć MKS Emdek Bydgoszcz przed spotkaniem plasował się na ostatnim miejscu w tabeli grupy północnej to olsztynianki nie mogły zignorować przeciwniczek, ponieważ był to ważny mecz w kontekście odbicia się od strefy spadkowej.

Po pierwszych dwóch pojedynkach było 1:1, Jednak później zaczęły się problemy gospodyń, które z ławki trenerskiej wspierali: Joanna Ryba i Jacek Świtalski. Mecze deblowe, jak i kolejne dwa single, sprawiły, że wynik był niekorzystny dla akademiczek. Przegrywały 2:4. Straty udało się jednak zniwelować. I pojawiła się szansa na wywalczenie punktu. Przed decydującym pojedynkiem Wiktorii Wrzosek na tablicy wyników było 4:5. Studentka UWM stanęła na wysokości zadania i po pasjonującym meczu pokonała Lilianę Wollschlaeger 3:2 (w piątym secie 15:13), czym doprowadziła do remisu. Wynik całego spotkania to 5:5.

Cieszę się, że zremisowałyśmy, choć liczyłyśmy na wygraną. Presja w ostatnim meczu była coraz większa po każdym secie. Ale udało mi się zachować spokój i wygrać ostatniego seta”

– mówiła Wiktoria Wrzosek.

English Perfect AZS UWM Olsztyn II – MKS Emdek Bydgoszcz 5:5

Aleksandra Jarkowska – Liliana Wollschlaeger 3:0 (11:6, 11:3, 11:4)
Wiktoria Wrzosek – Maja Łęgowska 1:3 (11:8, 10:12, 3:11, 13:15)
Wiktoria Wrzosek, Anita Myrchel-Rutkowska – Maja Łęgowska, Agata Krause 1:3 (11:5, 7:11, 4:11, 5:11)
Aleksandra Jarkowska – Maja Łęgowska 3:2 (10:12, 11:6, 11:8, 10:12, 11:1)
Wiktoria Wrzosek – Liliana Wollschlaeger 3:2 (11:7, 11:13, 11:7, 7:11, 15:13)
Daria Duralak – Agata Krause 1:3 (10:12, 7:11, 11:8, 10:12)
Anita Myrchel-Rutkowska – Barbara Suchomska 1:3 (8:11, 7:11, 11:8, 8:11)
Aleksandra Jarkowska, Daria Duralak – Barbara Suchomska, Liliana Wollschlaeger 3:0 (11:9, 11:6, 11:8)
Daria Duralak – Izabela Szoch 3:1 (11:6, 8:11, 11:9, 11:9)
Anita Myrchel-Rutkowska – Agata Krause 0:3 (4:11, 8:11, 3:11)

Kolejne spotkanie w I lidze tenisistki stołowe KS AZS UWM English Perfect Olsztyn rozegrają w sobotę 30 listopada. Na wyjeździe zmierzą się z Feniks Recykling Bogoria Grodzisk Mazowiecki. W tabeli grupy północnej zajmują obecnie szóste miejsce. Na koncie mają trzy zwycięstwa, jeden remis i cztery porażki.

 

 

W miniony weekend KS AZS UWM English Perfect Olsztyn rozegrał także kolejne spotkanie w II lidze tenisa stołowego mężczyzn. Drużyna (w składzie: Cezary Bossowski, Jacek Świtalski, Marcin Kubic, Adam Stachowiak) pokonała na wyjeździe 9:1 IKRTS Józefów. Było to pierwsze zwycięstwo akademików w obecnym sezonie.

Własna hala nie pomogła. Czwarta porażka siatkarzy AZS-u UWM Olsztyn w II lidze

AZS UWM Olsztyn przegrał w hali w Kortowie 1:3 (20:25, 18:25, 25:17, 20:25) z SwK KARTPOL Kobyłka. Po dziewięciu kolejkach sezonu 2024/2025 w II lidze zajmuje szóste miejsce w tabeli grupy II z dorobkiem 15 punktów (5 zwycięstw i 4 porażki).

 

Foto: Kacper Kirklewski / AZS UWM Olsztyn – piłka siatkowa

Sobotni mecz był ważny dla układu tabeli. W przypadku zwycięstwa akademicy mogli bowiem umocnić się na czwartym miejscu. Porażka oznaczała natomiast, że zespół z Kobyłki zrówna się z nimi punktami. Goście rozpoczęli odważnie. Dwa pierwsze sety wygrali bardzo pewnie – 25:20 i 25:18. Zawodnicy trenera Pawła Borkowskiego popełniali sporo błędów w ataku i polu serwisowym. Rywale natomiast nakręcali się z każdą akcją. Ale i oni mieli trudniejszy moment w tym spotkaniu. W trzeciej partii kortowska drużyna wskoczyła na odpowiedni poziom i zwyciężyła przekonująco – 25:17. Także w czwartym secie była w stanie nawiązać walkę. Jednak w końcówce rywale ponownie przycisnęli i wygrali 25:20 a w całym spotkaniu 3:1.

Drużyna z Kobyłki zagrała bardzo dobry mecz. My chcieliśmy bardzo wygrać w Olsztynie, bo dawno nie graliśmy w swojej hali. Ta chęć wygranej była chyba za duża, co odbiło się na naszej grze. W trzecim secie zagraliśmy wóz albo przewóz i się udało”

– mówił trener Paweł Borkowski.

 

AZS UWM Olsztyn – SwK KARTPOL Kobyłka 1:3 (20:25, 18:25, 25:17, 20:25)

AZS UWM Olsztyn: Wiktor Jezierski, Ostap Kondyukh, Kacper Sienkiewicz, Igor Kozubowski, Dawid Deptuła, Oliwier Kubacki, Rafał Maluchnik oraz: Kuba Petryna, Mateusz Bujanowski, Miłosz Bochenek, Maciej Moszczyński, Szymon Patecki, Michał Targoński.

 

 

Kolejne spotkanie akademicy rozegrają w niedzielę 1 grudnia. O 16:00 na wyjeździe zmierzą się z liderem swojej grupy – UKS Spartą Grodzisk Mazowiecki. Tydzień później pojadą do Warszawy powalczyć o awans do Final Four Ligi Akademickiej AZS.

Zabrakło skuteczności. Kortowskie „Szpilki” przegrały akademickie derby

W meczu ósmej kolejki sezonu 2024/2025 Ekstraligi Futsalu Kobiet drużyna AZS UWM High Heels Olsztyn przegrała we własnej hali 1-4 (0-3) z KU AZS Uniwersytet Warszawski. Jedyną bramkę dla „Szpilek” strzeliła Julia Klonowska. W tabeli zespół prowadzony przez Aleksandrę Kojadyńską wciąż zajmuje jedenaste miejsce.

 

 

Przed sobotnim spotkaniem warszawianki miały już na koncie trzy zwycięstwa. Były zatem faworytkami rywalizacji w hali w Kortowie. A ich rywalki bardzo chciały zapunktować drugi raz w tym sezonie. I choć wyszły na parkiet bardzo zdeterminowane, nie wystrzegły się błędów, które pozwoliły reprezentantkom Uniwersytetu Warszawskiego strzelić do przerwy aż trzy bramki. Ich autorkami były: Kornelia Bińczyk, Maja Kozłowska i Oliwia Kopińska.

W drugiej połowie do głosu doszły gospodynie. W obronie grały bardzo uważnie i skutecznie przerywały ataki zespołu ze stolicy. Świetnie w bramce spisywała się też Maja Bogacka. Ale jej koleżanki, choć stwarzały sobie dogodne okazje do strzału, długo nie potrafiły pokonać Zuzanny Nikisz. Dopiero w 29. minucie udało się to Julii Klonowskiej. Do wyrównania wciąż było jednak daleko.

Nieskuteczność – to słowo najlepiej oddaje przyczynę porażki drużyny z UWM. Dodatkowo w samej końcówce meczu dała się ona jeszcze raz zaskoczyć rywalkom, które ostatecznie wygrały akademickie derby 4-1.

Bardzo źle weszłyśmy w to spotkanie. Pierwsza połowa niestety była jednostronna. Nie wiem, co nie zatrybiło. Chyba dyspozycja dnia… Mam wrażenie, że byłyśmy zdeterminowane, żeby ten mecz wygrać. Stało się, jak się stało. W przerwie podeszłyśmy do tego na chłodno. I gdybyśmy strzeliły bramkę na początku drugiej połowy, to spotkanie też inaczej by wyglądało”

– podsumowała Aleksandra Kojadyńska.

Moim zdaniem trochę przespałyśmy w pierwszej połowie. Później ciężko było odrobić te trzy bramki, choć miałyśmy wiele sytuacji. Starałyśmy się, jak mogłyśmy. Ale ciągle ta nieskuteczność decyduje o kolejnej porażce. Chciałyśmy kontrolować ten mecz, ale niestety się nie udało. Mamy nauczkę. Może w kolejnej rundzie to odrobimy!”

– mówiła Julia Klonowska.

 

AZS UWM High Heels Olsztyn – KU AZS Uniwersytet Warszawski 1-4 (0-3)
Julia Klonowska 28′ – Kornelia Bińczyk 5′, Maja Kozłowska 7′, Oliwia Kopińska 16′, Amelia Cwalińska (samobójcza) 39′

AZS UWM Olsztyn: Maja Bogacka – Anna Siwicka, Oliwia Cwalińska, Julia Klonowska, Natalia Łapińska oraz: Julita Pietruczuk, Weronika Dąbrowska, Joanna Ścisłowska, Eliza Pietruczuk, Weronika Łobocka, Bogna Szumska, Amelia Cwalińska, Sandra Gieros

AZS UW: Zuzanna Nikisz – Kornelia Bińczyk, Julia Przybyłkowicz, Agnieszka Gołębiowska, Ada Bartosiewicz oraz: Katarzyna Jeryng, Oliwia Kopińska, Maja Kozłowska, Hanna Majewska

 

 

Kolejne spotkanie „Szpilki” rozegrają w sobotę 30 listopada. Na wyjeździe zmierzą się z KS Uniwersytet Jagielloński. Natomiast 15 grudnia w Hali Urania podejmą KS AZS AWF Warszawa.

Scroll to top