Informacje bieżące

„Szpilki” wciąż bez punktów w Ekstralidze

W drugiej kolejce swojego debiutanckiego sezonu w Ekstralidze futsalu kobiet drużyna AZS UWM High Heels Olsztyn przegrała na wyjeździe 2-5 (1-4) z KU AZS UJD Częstochowa. Kortowskie „Szpilki” dały się zaskoczyć rywalkom, tracąc aż cztery bramki w pierwszych minutach spotkania. Na pierwsze punkty muszą jeszcze zaczekać.

Foto: KS AZS UJD Częstochowa

Akademiczki z Częstochowy także w tym roku awansowały do Ekstraligi. I przywitały się z nią w efektowny sposób. Wygrały bowiem na wyjeździe 10-4 z Wierzbowianką Wierzbno. Mogły zatem uchodzić za faworytki sobotniego meczu. Potwierdziło się to niestety bardzo szybko.

Już w drugiej minucie gospodynie prowadziły… 3-0. A wszystkie trzy bramki strzeliła Dominika Rosak. Chwilę później na 4-0 trafiła jeszcze Justyna Wójcik i jasne stało się, że zespół z Olsztyna będzie miał duże problemy z odrobieniem strat. Ale zawodniczki z UWM nie spuściły głów. Walczyły i w 10. minucie udało im się pokonać bramkarkę rywalek. Autorką gola – podobnie jak w domowym meczu z AZS-em UAM Poznań – była Julia Klonowska.

Po zmianie stron AZS UWM High Heels grały już zdecydowanie pewniej. Czego efektem było trafienie Anny Siwickiej. Wynik 2-4 na kwadrans przed końcem meczu dawał jeszcze nadzieję, że uda się przynajmniej wyrównać. Olsztyniankom brakowało jednak skuteczności. A ich rywalki raz jeszcze cieszyły się z gola Dominiki Rosak.

„Bardzo pechowo i niepewnie weszłyśmy w to spotkanie i rywalki to wykorzystały bezwzględnie! W drugiej połowie grałyśmy swoją grę i próbowałyśmy stłamsić rywalki na tyle, żeby odrobić te stracone bramki. Miałyśmy sporo sytuacji, których niestety nie udało się zamienić na gole. Cieszy to, że pokazałyśmy, że potrafimy walczyć. To kolejna lekcja, która zaowocuje w przyszłości”

– podsumowała grająca trenerka „Szpilek” Aleksandra Kojadyńska.

 

 

KU AZS UJD Częstochowa – AZS UWM High Heels Olsztyn 5-2 (4-1)
Dominika Rosak 1′, 2′, 2′, 36′, Justyna Wójcik 5′ – Julia Klonowska 10′, Anna Siwicka 24′

AZS UJD: Oliwia Młynek – Dominika Rosak, Justyna Wójcik, Oliwia Pająk, Natalia Majchrzak oraz: Renata Uchnast, Dominika Małycha, Paulina Drapacz, Barbara Janus, Aleksandra Sikora, Zuzanna Zdan, Dominika Chrząstek, Zuzanna Adamczyk, Magdalena Grzesiak

AZS UWM: Maja Bogacka – Anna Siwicka, Oliwia Cwalińska, Julia Klonowska, Natalia Łapińska oraz: Martyna Krygier, Dominika Nowakowska, Aleksandra Kojadyńska, Weronika Dąbrowska

Kolejne spotkanie AZS UWM High Heels rozegra w niedzielę 6 października. Na własnym boisku „Szpilki” zmierzą się z jednymi z faworytek do wygrania Ekstraligi – Amplus Słomniczanka Słomniki.

Pięć setów w Międzyrzecu Podlaskim

W spotkaniu inaugurującym nowy sezon w II lidze siatkarzy AZS UWM Olsztyn przegrał na wyjeździe 2:3 (25:23, 17:25, 23:25, 25:19, 13:15) z MTS-em Międzyrzec Podlaski. Drużyna prowadzona przez Pawła Borkowskiego liczyła na zwycięstwo w pierwszym meczu po wywalczeniu awansu. Niestety… w tie-breaku minimalnie lepsi okazali się rywale.

 

 

Celem akademików na ten sezon jest miejsce w środku tabeli grupy 2 i spokojne utrzymanie w II lidze. Drużyna została wzmocniona po awansie. Dołączył do niej m.in. doświadczony rozgrywający Rafał Maluchnik (który po pięciu latach wrócił do Olsztyna) oraz dwaj zawodnicy Indykpolu AZS Olsztyn – Szymon Patecki i Kacper Sienkiewicz. W kadrze ponadto znajduje się wielu zdolnych juniorów i siatkarze ograni już na poziomie III ligi oraz Akademickich Mistrzostw Polski.

Pierwszy set sobotniego spotkania był bardzo wyrównany. W końcówce minimalnie lepsi okazali się olsztynianie, wygrywając 25:23. Kolejne dwie partie padły łupem rywali. MTS Międzyrzec Polski zwyciężył 25:17 i 25:23. Drużyna prowadzona przez Pawła Borkowskiego doprowadziła jednak do tie-breaka. W czwartym secie dominowała na parkiecie i wygrała 25:19. Ale niestety w tie-breaku musiała uznać wyższość gospodarzy. Porażka boli tym bardziej, że była minimalna – 13:15.

„Można powiedzieć, że nie był to najgorszy mecz  w naszym wykonaniu. Niestety wynik nie jest do końca zadowalający, bo przegraliśmy 2:3. Z drugiej strony – cieszymy się z pierwszego punktu wywalczonego w tym sezonie. Pokazaliśmy kawał dobrej siatkówki. Wydaje mi się, że to dobry początek tego sezonu”

– podsumował trener AZS-u Paweł Borkowski.

„Spodziewaliśmy się trudnego spotkania. Był to pierwszy mecz po awansie do II ligi. Również pierwszy rozegrany w tym składzie. Zespół z Międzyrzeca od lat charakteryzuje się bardzo cierpliwą grą. Ich mocną stroną na pewno jest obrona. U nas z każdym meczem będzie to wyglądało coraz lepiej. Natomiast wyjeżdżamy stąd z podniesionymi głowami. Oczywiście chciałoby się taki mecz wygrać”

– mówił Oliwier Kubacki.

„Na pewno musimy jeszcze poprawić system przyjęcia i komunikowania się, żeby jakieś konfliktowe piłki nam nie wpadały. I musimy także potrenować grę na wysokiej piłce. Wydaje mi się, że jeśli skupimy się na tych dwóch elementach, to w następnych meczach będziemy prezentować się o wiele lepiej!

– dodaje libero AZS-u – Wiktor Jezierski.

Kolejne spotkanie akademicy rozegrają także na wyjeździe. W sobotę 5  października o 17:00 zmierzą się z ProNutiva SKK Belsk Duży.

 

 

Spotkanie z olimpijczykami z Paryża

Fundacja Olsztyński Laur Sportowy zaprasza w najbliższą sobotę 28 września o 12:00 na spotkanie z uczestnikami igrzysk olimpijskich w Paryżu. W olsztyńskim ratuszu (sala 219 budynku przy Placu Jana Pawła II 1) swoimi wrażeniami z kibicami podzieli się m.in. reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn Aleksandra Lisowska.

 

Startuje siatkarska II liga. Na co stać AZS UWM Olsztyn?

„Nie chcemy być chłopcami do bicia” – mówił w Radiu UWM FM przed pierwszym meczem sezonu 2024/2025 w II lidze siatkówki mężczyzn trener AZS-u UWM Olsztyn. Paweł Borkowski podkreśla, że jego drużyna to mieszanka doświadczenia i młodości. Dołączyli do niej juniorzy, którzy będą dopiero zbierać doświadczenie w seniorskich rozgrywkach. Ale w kadrze są też zawodnicy Indykpolu AZS Olsztyn – Kacper Sienkiewicz i Szymon Patecki – oraz wracający po pięciu latach do Olsztyna rozgrywający Rafał Maluchnik.

 

Foto: Kacper Kirklewski / WMZPS

Akademicy wracają do II ligi. W poprzednim sezonie bez większych problemów wygrali rozgrywki niższego szczebla na Warmii i Mazurach, a następnie dwa turnieje barażowe o awans. Teraz czeka ich rywalizacja z 11 drużynami z północno-wschodniej i centralnej Polski. Najtrudniejsi rywale to m.in.: NECKO Augustów, Camper Wyszków i Sparta Grodzisk Mazowiecki. Ale uważać trzeba też na zespoły ze stolicy: MOS Wola Tramwaje Warszawskie i KS Metro Family Warszawa.

W okresie przygotowawczym AZS wziął udział w dwóch turniejach towarzyskich – w Starych Babicach i Kętrzynie.

„Wynik nie był dla nas ważny. Podeszliśmy do tego szkoleniowo.”

– podkreśla trener Paweł Borkowski.

Do drużyny wrócili: doświadczony rozgrywający Rafał Maluchnik i przyjmujący Dawid Deptuła.

„Reszta to zawodnicy, którzy reprezentowali nasz klub w poprzednim sezonie. Mamy też zawodników z PlusLigi . To Szymon Patecki i Kacper Sienkiewicz. Trenowali z nami w ostatnich tygodniach i byli z nami na dwóch turniejach. Dołączyło do nas również większe grono juniorów, którzy będą ogrywać się przed MPJ. Mamy dużo młodzieży i chcemy ją ogrywać. Dlatego celujemy w środek tabeli. Ale nie chcemy być chłopcem do bicia. Będziemy walczyli także z tymi najlepszymi i chcemy uzyskać jak najlepszy wynik w tym sezonie”

– tłumaczy szkoleniowiec akademików.

 

Rafał Maluchnik grał już w AZS-ie w latach 2017-2019. Później przeniósł się do STS Olimpii Sulęcin. Z tą drużyną wywalczył awans do I ligi. Później reprezentował także barwy dwóch drugoligowych klubów: CUK Anioły Toruń oraz Sparta Grodzisk Mazowiecki. Dlaczego zdecydował się na powrót do Olsztyna?

„Chciałem wrócić do swoich rodzinnych stron i poukładać sobie tutaj życie. Nie chcę się rozstawać z siatkówką. Ucieszyłem się bardzo, że chłopaki awansowali do II ligi. Chcę reprezentować Olsztyn i liczę na to, że będziemy osiągać dobre wyniki”

– mówi 29-letni rozgrywający.

„Chyba jestem najstarszy w kadrze. Ale są tu zawodnicy z potencjałem, którzy chcą trenować i się rozwijać. Cała przyszłość przed nimi. Nie wiem na co nas stać. Sam jestem ciekaw tego pierwszego meczu. Trenujemy od miesiąca a wcześniej nie miałem styczności z większością chłopaków. Pięć lat temu trenowałem jedynie z Oliwierem Kubackim i Tomkiem Narkunem. Liczę, że spokojnie się utrzymamy. Ale może będzie stać na czwórkę?”

– dodaje Rafał Maluchnik.

Dla Kacpra Sienkiewicza dołączenie do drużyny to szansa na zdobywanie doświadczenia i regularne występy w seniorskich rozgrywkach. A ponieważ jest w szerokiej kadrze występującego w PlusLidze Indykpolu AZS Olsztyn, czuje się jedną z kluczowych postaci układanki trenera Pawła Borkowskiego.

„Myślę, że przeniosłem tutaj parę doświadczeń z pierwszą drużyną Indykpolu. Przeniosłem też na pewno atmosferę, która trochę nas podbudowała. Pokazały to turnieje sparingowe. Wiem, że to ja mogę być tym liderem na boisku. Ci młodsi chłopacy patrzą na mnie i mogę być dla nich przykładem. Chcę udźwignąć tę presję.”

Nowy sezon drużyna z Kortowa zainauguruje w sobotę 28 września o 18:00 wyjazdowym spotkaniem z MTS-em Międzyrzec Podlaski.

Kadra AZS UWM Olsztyn na sezon 2024/2025:

Libero:
– Miłosz Bochenek
– Wiktor Jezierski (kapitan)
– Maciej Wądołowski

Przyjmujący:
– Dawid Deptuła
– Maciej Moszczyński
– Jakub Sienkiewicz
– Kacper Sienkiewicz
– Szymon Śliwa
– Michał Targoński

Atakujący:
– Antoni Balewicz
– Oliwier Kubacki
– Jakub Mądry
– Szymon Patecki

Środkowi:
– Kacper Karpowicz
– Tomasz Narkun
– Ostap Kondyukh
– Kuba Petryna

Rozgrywający:
– Mateusz Bujanowski
– Maciej Kwiatkowski
– Rafał Maluchnik

 

Sztab Trenerski:
– Paweł Borkowski
– Sergiusz Salski

Udany start naszych reprezentantów w zawodach Polish Open 2024

Reprezentanci klubu AZS UWM Olsztyn bardzo dobrze zaprezentowali się podczas zawodów Pucharu Świata w taekwondo olimpijskim – Polish Open 2024 w Warszawie. Na najwyższym stopniu podium stanął Szymon Piątkowski. Do półfinałów dotarli natomiast Mateusz Chrzanowski i Łukasz Cudnoch.

 

 

Startujący w kategorii do 63 kilogramów Mateusz Chrzanowski  pokonał kolejno: reprezentanta Ukrainy Volodymyra Bystrova, Brytyjczyka Mohammeda Noura oraz Albańczyka Gledisa Bubę. Dopiero w półfinale lepszy od Polaka okazał się Norweg Kristian Storsul Borgen, który później w finale wygrał także z Niemcem Emre Cavusmanem.

W kategorii do 74 kilogramów trzecie miejsce zajął także Łukasz Cudnoch. Drugi z zawodników AZS-u UWM Olsztyn w pierwszej rundzie miał wolny los. W swojej pierwszej walce okazał się lepszy od Brytyjczyka Dantrella Knight-Mitchella. W ćwierćfinale trafił na reprezentanta Ukrainy Vladyslava Zelenko. Stoczył z nim bardzo wyrównany pojedynek, z którego jednak wyszedł zwycięsko. W półfinale musiał jednak uznać wyższość Duńczyka Omera Dawouda.

Wszystkie swoje walki w stolicy wygrał natomiast wracający do bardzo wysokiej formy Szymon Piątkowski. Startujący w kategorii do 87 kilogramów olsztynianin pokonał Brazylijczyka Allifa Ouzę, Hiszpana Sanchiego Llopisa, Ukraińca Artema Harbara oraz – w finale – drugiego z reprezentantów Hiszpanii, Sergio Roitino Amoedo.

Agnieszka Krajewska w kategorii do 49 kilogramów trafiła na początku wolny los. Ale swoją pierwszą walkę z reprezentantką Izraela Oleksandrą Danshyną przegrała. Została jednak sklasyfikowana i tak na wysokiej piątej pozycji. Ponadto w zawodach wystąpili: Igor Drążkiewicz (przegrał z Albańczykiem Ernesten Merdanajem) i Mikołaj Sokołowski (w pierwszej rundzie pokonał go zawodnik z Izraela – Ilia Ruderman).

Zawody Polish Open 2024 zostały zorganizowane w dniach 21-22 września w Warszawie.

 

 

Dodajmy, że tydzień wcześniej (14-15.09.2024) nasi reprezentanci przywieźli także medale Pucharu Świata w Rydze. Srebro wywalczyli tam Mateusz Chrzanowski i Szymon Piątkowski a brąz Agnieszka Krajewska. A wysoką formę budowali m.in. podczas sierpniowego campu w Manchesterze.

 

 

Olsztyn już pokochał kobiecy futsal?

To spotkanie zapamiętamy na długo. Drużyna AZS UWM High Heels Olsztyn w niedzielę 22 września zadebiutowała w Ekstralidze futsalu kobiet. I choć na inaugurację sezonu 2024/2025 przegrała w Hali Urania 1-4 (0-1) z AZS-em UAM Poznań, niemal do końca walczyła o pełną pulę.

 

Niedzielne wczesne popołudnie w Hali Urania zdecydowało się spędzić wielu kibiców. Na trybunach panowała świetna, rodzinna atmosfera, a na boisku zawodniczki obu klubów dostarczyły nam dużo emocji. Spotkanie było bardzo wyrównane. Ale rywalki pokazały, że są bardziej doświadczoną drużyną.

Na prowadzenie wyszły w szesnastej minucie. Ładną akcję poznańskiej drużyny celnym strzałem wykończyła kapitan – Paula Fronczak. Jednak po przerwie gospodyniom udało się wyrównać. A debiutancką bramkę dla kortowskich „Szpilek” w Ekstralidze strzeliła Julia Klonowska.

Później jednak do głosu ponownie doszły zawodniczki z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Choć trzeba też podkreślić, że olsztynianki potrafiły się im odgryźć groźnymi kontrami. Po jednej z nich piłka odbiła się od poprzeczki. Ale decydujące trafienia zadały w dwóch ostatnich minutach spotkania: Alicja Grzybowska, Maja Szydełko i ponownie Paula Fronczak. Poznanianki wygrały zatem 4-1, ale chwaliły postawę drużyny z UWM.

„Zarówno po jednej, jak i drugiej stronie były ciekawe akcje i niewykorzystane sytuacje. I były emocje do końca! Myślę, że dziewczyny z Olsztyna z każdym meczem będą wyglądać coraz lepiej. Brawa dla nich!”

– mówiła kapitan AZS-u UAM Poznań, Paula Fronczak.

Trener drużyny z Poznania (a zarazem selekcjoner reprezentacji Polski w futsalu kobiet) Wojciech Weiss, był pod wrażeniem atmosfery w Hali Urania. Przyznał też, że wpadły mu w oko dwie zawodniczki z UWM.

„To było bardzo trudne spotkanie. Olsztyn postawił nam wysoko poprzeczkę. Cieszymy się bardzo z tych trzech punktów na wyjeździe. Ale trzymam kciuki za Olsztyn, bo to naprawdę bardzo fajny zespół! Nie ukrywam, że dwie dziewczyny wpadły mi w oko i jak będzie okazja myślę, że ktoś z Olsztyna może do reprezentacji trafić. Fajna hala, fajny mecz. Myślę, że podobał się kibicom. Jestem bardzo miło zaskoczony i z chęcią będziemy tutaj wracać!”

 

 

Mimo porażki, dumne ze swojego występu, ale też atmosfery, którą w Hali Urania stworzyli kibice były zawodniczki kortowskiego klubu.

„Wykonałyśmy kawał dobrej roboty! Walka była, serce było i zaangażowanie było. To był nasz pierwszy mecz w Ekstralidze. Będzie tylko lepiej!”

– mówiła Julia Klonowska, strzelczyni debiutanckiej bramki dla „Szpilek” w Ekstralidze. I dodała:

„Ta bramka smakowałaby lepiej, gdyby było zwycięstwo. To promyk nadziei na przyszłość. Mam nadzieję, że będziemy się cieszyć też ze zwycięstw.”

Grająca trenerka AZS UWM High Heels Olsztyn Aleksandra Kojadyńska żałowała niewykorzystanych okazji. Ale przyznała też, że czas będzie działał na korzyść jej drużyny.

„Było dużo emocji. Pierwsze koty za płoty… Drużyna z Poznania stwierdziła, że napsułyśmy im krwi. To fajne podkreślenie tego, że łatwo nie miały. Gdyby mecz zakończył się remisem albo skromnym 2-1, to też byłoby to sprawiedliwe. Szczęścia nam też dziś zabrakło. To typowe dla nas, że te pierwsze mecze tak wyglądają. Ja patrzę pozytywnie w przyszłość, bo nie było to jednostronne spotkanie. Ja jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona i dziękuję kibicom, że tak licznie przybyli i byli w tym dniu z nami. To była bardzo ważna chwila dla nas!”

 

 

AZS UWM High Heels Olsztyn – AZS UAM Poznań 1-4 (0-1)
Julia Klonowska 29′ – Paula Fronczak 16′ 40′, Alicja Grzybowska 38′, Maja Szydełko 39′

AZS UWM High Heels Olsztyn: Bogacka – Siwicka, Klonowska, Cwalińska, Łapińska oraz Szumska, Dąbrowska, M. Krygier, Kojadyńska, Łobocka, Nowakowska, W. Krygier, Matłosz.

 

 

Kolejne spotkanie kortowskie „Szpilki” rozegrają w sobotę 28 września. O 17:00 zmierzą się na wyjeździe z drugim beniaminkiem Ekstraligi – KU AZS UJD Częstochowa.

Wiktoria Wróbel najlepsza w Grand Prix Polski Seniorów

Wiktoria Wróbel wygrała pierwszy w nowym sezonie turniej z cyklu Grand Prix Polski Seniorów w tenisie stołowym. Zawody rozegrane zostały w dniach 20-22 września w Krakowie.  Z dobrej strony pokazała się też inna zawodniczka reprezentująca KS AZS UWM English Perfect Olsztyn – Aleksandra Jarkowska.

 

Foto: Polski Związek Tenisa Stołowego / Bogdan Pasek

Aleksandra Jarkowska w turnieju grupowym pokonała rozstawioną z numerem szóstym Julię Furman, a także Martę Stopińską i Patrycję Korzeniowską. Przegrała jedynie z Iloną Sztwiertnią. W pierwszej rundzie turnieju głównego przegrała natomiast ze swoją koleżanką z drużyny ekstraklasowej – Wiktorią Wróbel (która w tej imprezie reprezentowała MRKS Gdańsk). Ostatecznie w meczu o miejsca 9-12 Jarkowska wygrała 3-1… ze swoją byłą klubową koleżanką Katarzyną Ślifirczyk.

Wiktoria Wróbel – grającą  od tego sezonu w barwach beniaminka Ekstraklasy KS AZS UWM English Perfect Olsztyn – zdobyła złoto wygrywając I Grand Prix Polski Seniorek. W finale pokonała 4-2 Annę Węgrzyn!

Druga porażka Indykpolu AZS Olsztyn

Indykpol AZS Olsztyn przegrał na wyjeździe 1:3 (25:15, 15:25, 19:25, 19:25) z Ślepskiem Malow Suwałki. Po dwóch kolejkach sezonu 2024/2025 w PlusLidze akademicy mają wciąż na koncie zero punktów. Ponownie dobrze weszli w mecz, ale po wygranym secie kompletnie dali się zdominować rywalom.

Trener Juan Manuel Barrial dał wolne Moritzowi Karlitzkowi. Niemiecki przyjmujący tydzień temu pauzował z powodu drobnego urazu. Ale tym razem powód jego nieobecności na parkiecie i w hali w Suwałkach był inny. W weekend został bowiem ojcem.

W wyjściowym składzie w niedzielę pojawili się zatem ci sami zawodnicy, którzy rozpoczęli spotkanie z PGE GieK Skrą Bełchatów: Eemi Tervaportti, Manuel Armoa, Nicolas Szerszeń, Paweł Cieślik, Szymon Jakubiszak, Jan Hadrava i Jakub Hawryluk.

W pierwszej partii olsztynianie szybko zbudowali swoją przewagę. Głównie dzięki skutecznej grze Manuela Armoy i Nicolasa Szerszenia. Pochwalić trzeba też za ten fragment meczu Szymona Jakubiszaka i grę w przyjęciu całej drużyny. Łatwa wygrana 25:15 chyba jednak uśpiła czujność gości.

Suwalczanie od drugiej partii zaczęli kompletnie dominować na parkiecie. Fantastycznie grał Bartosz Filipiak – najskuteczniejszy zawodnik całego spotkania. Dużym wsparciem byli dla niego także Paweł Halaba i mistrz olimpijski z Paryża – Francuz Quentin Jouffroy. Ślepsk wygrał pewnie 25:15 i 25:19.

Akademikom dopiero w czwartym secie udało się ponownie nawiązać walkę. Efekt przyniosły zmiany. Na parkiecie pojawili się m.in. Karol Jankiewicz, Jakub Majchrzak i Daniel Gąsior. Argentyński szkoleniowiec dał natomiast odpocząć kiepsko dysponowanemu Janowi Hadravie. Ale i na nich sposób znaleźli gospodarze. W końcówce znów przejęli inicjatywę i zwyciężyli 25:19 a w całym spotkaniu 3:1. Statuetkę MVP otrzymał Bartosz Filipiak.

 

 

Mieliśmy problem z przyjęciem w drugim i trzecim secie. Zawodziła też skuteczność na skrzydłach. Nie mogliśmy w ogóle grać środkiem, tylko lewą stroną próbowaliśmy. Spadła nam również jakość zagrywki.”

– mówił po meczu Paweł Cieślik.

Zagraliśmy dobrze pierwszego seta. Potem w nasze szeregi wdarło się rozluźnienie i nie kontynuowaliśmy dobrej gry w kolejnych partiach. Osłabliśmy mentalnie, nie było widać w nas chęci rywalizacji. Zrobiliśmy dwa/trzy błędy i nie mieliśmy już pewności siebie. Chciałbym, abyśmy ochłonęli i wyciągnęli wnioski. Czeka nas dużo pracy przed kolejnymi spotkaniami, bo musimy zdobywać punkty”

– komentował Daniel Gąsior.

Kolejne spotkanie Indykpol AZS Olsztyn rozegra w poniedziałek 30 września. O 17:30 w Hali Urania zmierzy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, która… także nie zdobyła jeszcze choćby punktu w nowym sezonie.

Kortowskie „Szpilki” zapraszają na pierwszy mecz w Ekstralidze!

W niedzielę 22 września o 14:00 domowym spotkaniem z AZS-em UAM Poznań drużyna AZS UWM High Heels Olsztynie zainauguruje swój pierwszy sezon w Ekstralidze futsalu kobiet. Do rozgrywek przystępuje 12 zespołów. Na co stać kortowskie „Szpilki”?

 

 

Przypomnijmy, że poprzedni sezon  był dla drużyny z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego  niezwykle udany. W zasadniczej części rozgrywek I ligi futsalu kobiet nie przegrały żadnego spotkania. Tylko jeden mecz zakończyły remisem a aż dziesięć wygrały. Ostatnie zwycięstwo zanotowały w pierwszym pojedynku barażowym o awans do Ekstraligi. W Bydgoszczy pokonały tamtejszego Chemika 5-1. Do rewanżu nie doszło, ponieważ rywalki zrezygnowały z przyjazdu do Olsztyna. Co oznaczało awans kortowskich „Szpilek”. A wywalczyły go drugi raz z rzędu. Jednak rok temu nie zdecydowały się wystartować w najwyższej klasie rozgrywkowej. Teraz czują się gotowe na nowe wyzwania.

„Cieszę się, że się zebrałyśmy i bardzo pozytywnie patrzę w przyszłość! Cieszy na pewno to, że filar i fundament zespołu w postaci naprawdę istotnych zawodniczek pozostał”

– mówi grająca trenerka Aleksandra Kojadyńska.

Kluczowe zawodniczki, czyli Ania Siwicka, Julia Klonowska, Natalia Łapińska, Maja Bogacka, Amelia Cwalińska i Oliwia Cwalińska, pozostały w kadrze AZS-u. To głównie od ich dyspozycji zależeć będą wyniki „Szpilek” w Ekstralidze.

„Będziemy też szlifować kolejne diamenty, bo Uniwersytet Warmińsko-Mazurski ma w swoich szeregach zdolne studentki. Wierzę, że podejdą tak rzetelnie do treningu, że w listopadzie zobaczymy je na parkietach. Będziemy robić tez dodatkowe nabory. Dołączyły również do nas dwie dziewczyny, które fajnie pokazały się w rozgrywkach beach soccera i dobrze wkomponowały się w zespół.”

W Ekstralidze w sezonie 2024/2025 wystartuje dwanaście drużyn. Faworytki do tytułu to m.in.: Rekord Bielsko-Biała, Słomniczanka Słomniki i KS Nowy Świt Górzno. AZS UWM High Heels Olsztyn mierzyć będzie się też z pięcioma innymi drużynami akademickimi. To KS Uniwersytet Jagielloński Kraków, AZS AWF Warszawa, AZS Uniwersytet Warszawski,  KU AZS UJD Częstochowa oraz AZS UAM Poznań.

Na co stać olsztynianki, jako beniaminka rozgrywek?

„Fajnie byłoby być w pierwszej szóstce. To będzie na pewno ciężki sezon. Będziemy walczyły o każdy punkt. Ostatnie spotkanie ligowe przegrałyśmy dwa sezony temu. A tu pewnie na początku czeka nas zimny prysznic. Ale tak musi być, jeśli chcemy się rozwijać.”

Mecz AZS UWM High Heels Olsztyn – AZS UAM Poznań w niedzielę 22 września o 14:00 w małej arenie Hali Urania. Wstęp wolny!

 

AZS UWM Olsztyn wrócił do Ekstraklasy tenisa stołowego kobiet!

KS AZS UWM Olsztyn był blisko sprawienia niespodzianki w Ekstraklasie tenisa stołowego kobiet. Zawodniczki trenera Michała Ogrodniczaka zdobyły cenny punkt w domowym starciu z  wielokrotnymi mistrzyniami Polski oraz tryumfatorkami Ligi Mistrzyń. Choć po zaciętym spotkaniu przegrały 2-3 z KTS-em Enea Siarkopol Tarnobrzeg, kibice oklaskiwali ich występ. Świetnie zaprezentowała się Wiktoria Wróbel, która pokonała Natalię Bajor i Elizabetę Samarę.

 

 

Drużyna z UWM w poprzednim sezonie w świetnym stylu wygrała I ligę. Pierwsze spotkanie po awansie rozegrała 8 września. Na wyjeździe uległa 0-3 MUKS-owi Start Nadarzyn. Wenwen Liu przegrała po zaciętym meczu 2:3 z Węgierką Georginą Potą. Natomiast Aleksandra Jarkowska i Wiktoria Wróbel swoje pojedynki z Czeszką Haną Matelovą i Pauliną Krzysiek przegrały już bardziej zdecydowanie – 0:3.

W środowy wieczór z Ekstraklasą przywitali się natomiast kibice w Olsztynie. W Warmińsko-Mazurskim Centrum Szermierki i Kultury Fizycznej przy ul. Oleckiej podopieczne trenera Michała Ogrodniczka zmierzyły się z najbardziej utytułowaną drużyną żeńskiego tenisa stołowego w Polsce – KTS-em Enea Siarkopol Tarnobrzeg. Mistrzynie kraju i najlepszy zespół Europy w poprzednich trzech sezonach wystawił do walki m.in. uczestniczki tegorocznych igrzysk olimpijskich – Natalię Bajor i Rumunkę Elizabetę Samarę. I to właśnie te rywalki pokonała po zaciętych pojedynkach 3:2 Wiktoria Wróbel. One jednak okazały się zdecydowanie lepsze od Aleksandry Jarkowskiej, która dwukrotnie przegrała 0:3. Do zwycięstwa zespołu z Tarnobrzega przyłożyła się także grająca trenerka Kinga Stefańska, która 3:1 wygrała z Klaudią Szadkowską.

Mimo przegranej 2-3, ten wynik dla nas jest jak wygrana. Każdy punkt będzie na wagę złota, aby zrealizować ten cel, jakim jest utrzymanie po wielu latach w Ekstraklasie kobiet. Zdobywając ten punkt z zespołem, który prawdopodobnie wygra całe rozgrywki, smakuje on wyśmienicie”

– mówił po meczu trener AZS-u Michał Ogrodniczak.

Nie spodziewałam się po sobie, że jestem w stanie wygrać. Bo jednak są to bardzo dobre zawodniczki. No i w sumie jestem zaskoczona. Bardzo mnie to cieszy, że udało nam się zdobyć wymarzony punkt. Tarnobrzeg to zdecydowanie najlepszy zespół w Polsce i Europie”

– komentowała natomiast Wiktoria Wróbel.

Komplet wyników:
Wiktoria Wróbel – Natalia Bajor 3:2 (5-11, 13-11, 6-11, 11-8, 12-10)
Aleksandra Jarkowska – Elizabeta Samara 0:3 (2-11, 6-11, 6-11)
Klaudia Szadkowska – Kinga Stefańska 1:3 (1-11, 11-9, 1-11, 4-11)
Wiktoria Wróbel – Elizabeta Samara 3:2 (7-11, 11-7, 6-11, 12-10, 12-10)
Aleksandra Jarkowska – Natalia Bajor 0:3 (7-11, 7-11, 6-11)

 

 

Kolejne spotkanie KS AZS UWM Olsztyn rozegra dopiero 8 listopada. Przed własną publicznością zmierzy się wówczas z AZS-em Uniwersytet Ekonomiczny Wrocław. Dwa dni później do Olsztyna przyjedzie natomiast obecny lider tabeli Ekstraklasy – Fibrain AZS Politechnika Rzeszów. Zawodniczki kortowskiego klubu zajmują na razie ostatnie miejsce.

Scroll to top