Anastazja Kuś i Kacper Lewalski z minimami na mistrzostwa Europy U20 i U23

Anastazja Kuś zajęła siódme miejsce w biegu na 400 metrów podczas 71. Orlen Memoriału Janusza Kusocińskiego. W swoim pierwszym tegorocznym starcie na otwartym obiekcie czasem 53,06 sekundy zapewniła sobie minimum na mistrzostwa Europy U20 w fińskim Tampere. W Chorzowie na 800 metrów pobiegł także inny reprezentant klubu AZS UWM Olsztyn – Kacper Lewalski. W bardzo wyrównanej stawce był szósty, ale również zapewnił sobie start w docelowej imprezie tego sezonu – mistrzostwach Europy U23 w norweskim Bergen. Jego czas to 1:46,73.

 

Foto: kamciography

Dla Kacpra Lewalskiego był to już drugi start w tym sezonie. Rozpoczął go w połowie maja od startu na 600 metrów podczas lekkoatletycznego a Grand Prix Gliwic. Zajął tam trzecie miejsce poprawiając swój rekord życiowy na tym dystansie. Jego czas to 1:16,96.

W sobotę w Chorzowie pobiegł już na 800 metrów. Finiszował jako szósty, ale stracił niecałe pół sekundy do zwycięzcy – Mateusza Borkowskiego. Ten tryumfował z czasem 1:46,35. Wynik pochodzącego z Elbląga dwudziestodwulatka to 1:46,73. Wypełnił zatem minimum na mistrzostwa Europy U23, które w dniach 17-20 lipca odbędą się w Bergen.

Zrobiłem minimum na młodzieżowe mistrzostwa Europy – to jest dla mnie najważniejsze. Poprowadziłem ten bieg, wziąłem na siebie tę odpowiedzialność, a nie jest to łatwe. Myślę, że jestem gotów na o wiele szybsze bieganie. To jest dobry prognostyk”

– ocenił swój strat Kacper Lewalski.

Wyniki biegu na 800 metrów:

1. BORKOWSKI Mateusz 1:46.35
2. KITLIŃSKI Bartosz 1:46.41
3. OSTROWSKI Filip 1:46.44
4. SIERADZKI Patryk 1:46.64
5. RAK Filip 1:46.64
6. LEWALSKI Kacper 1:46.73
7. CHENITEF Heithem 1:47.27
8. BARONTINI Simone 1:47.50
9. ROWDEN Daniel 1:47.60
10. ZACZYK Łukasz 1:47.68
11. CHMIELARZ Jakub 1:47.83
12. WYDERKA Maciej 1:47.87
13. KISIEL Bartłomiej 1:48.92

 

Foto: kamciography

W biegu na 400 metrów kobiet najszybsza w Chorzowie okazała się Austriaczka Susanne Gogl-Walli. Druga była Justyna Święty-Ersetić, a trzecia – reprezentantka Egiptu Bassant Hemida. Jako siódma linię mety minęła reprezentująca klub AZS UWM Olsztyn Anastazja Kuś. Czas osiemnastolatki to 53,06 sekundy. Po starcie przyznała, że szczyt formy ma pojawić się w drugiej części sezonu podczas najważniejszych tegorocznych imprez. Jedną z nich będą mistrzostwa Europy U20, które w dniach 7-10 sierpnia zaplanowano w fińskim Tampere.

To był taki porządny sprawdzian, przetarcie. Cały czas jestem w treningu. Te pierwszy starty mają być typowo treningowe. Tymi startami i treningami chcę dochodzić do wysokiej formy, która ma być najwyższa w lipcu, sierpniu i wrześniu. Mistrzostwa Europy U20 w Finlandii to w tym roku moja docelowa impreza”

– mówiła po swoim starcie Anastazja Kuś. I zapowiedziała, że kolejny start planuje za dwa tygodnie w Gorzowie.

1. GOGL-WALLI Susanne 50.91
2. ŚWIĘTY-ERSETIC Justyna 51.29
3. HEMIDA Bassant 51.33
4. COETZEE Miranda 51.79
5. VONDROVA Lada 52.47
6. WRONA-KUTRZEPA Alicja 52.74
7. KUŚ Anastazja 53.06
8. ŁOZOWSKA Karolina 53.30

Dodajmy, że w Chorzowie wystartował także trzeci z reprezentantów klubu AZS UWM Olsztyn – Karol Zalewski. Z czasem 46.59 sekundy zajął piąte miejsce w biegu na 400 metrów. Wygrał Botswańczyk Leungo Schotch (45.43). Drugi był Niemiec Jean Paul Bredau (45.79), a trzeci – Maksymilian Szwed (45.96).

 

Foto: Zagreb Meeting – Boris Hanžeković Memorial

Sezon na otwartych obiektach rozpoczął już także Konrad Bukowiecki. Kulomiot klubu AZS UWM Olsztyn w czwartek 22 maja wystartował w 75. Memoriale Hanžekovicia (zaliczanym do cyklu World Athletics Continental Tour Gold) w Zagrzebiu. Zajął tam… ostatnie 11. miejsce z wynikiem 19 metrów 56 centymetrów. Wygrał Amerykanin Payton Otterdahl (21,71). Drugi – z identycznym wynikiem – był natomiast Nowozelandczyk Tom Walsh. Na trzeciej pozycji sklasyfikowany został Włoch Leonardo Fabbri (21.63), a na czwartej – Nigeryjczyk Chukwuebuka Enekwechi (21.58).

1. Payton OTTERDAHL (USA) 21.71
2. Tom WALSH (NZL) 21.71
3. Leonardo FABBRI (ITA) 21.63
4. Chukwuebuka Cornnell ENEKWECHI (NGR) 21.58
5. Roger STEEN (USA) 21.36
6. Andrei Rares TOADER (ROU) 20.77
7. Wictor PETERSSON (SWE) 20.36
8. Armin SINANČEVIĆ (SRB) 20.11
9. Tomáš STANĚK (CZE) 20.10
10. Nick PONZIO (ITA) 20.00
11. Konrad BUKOWIECKI (POL) 19.56

W piątek 30 maja Bukowiecki pojawi się w Bydgoszczy na 7. Memoriale Ireny Szewińskiej.

 

 

Szymon Piątkowski na podium w Sofii

Z brązowym medalem wrócił z Sofii Szymon Piątkowski. Reprezentant klubu AZS UWM Olsztyn w taekwondo olimpijskim podczas 10. edycji President’s Cup wygrał zdecydowanie dwie pierwsze walki i dopiero w półfinale musiał uznać wyższość reprezentanta Ukrainy – Artema Harbara.

 

 

Do Sofii poleciało dwóch reprezentantów klubu AZS UWM Olsztyn. Młodszy – Mateusz Chrzanowski – wygrał swoją pierwszą walkę, ale w kolejnej rundzie niestety odpadł z dalszej rywalizacji.

Szymon Piątkowski – który do niedawna był liderem rankingu światowego w kategorii wagowej do 87 kilogramów – kolejny raz w tym sezonie stanął na podium międzynarodowych zawodów.

Był to bardzo mocno punktowany turniej. Pierwszą walkę stoczyłem z zawodnikiem z Rosji i wygrałem ją 2-0. Również 2-0 pokonałem reprezentanta Francji. Przegrałem dopiero z zawodnikiem z Ukrainy i ostatecznie zająłem trzecie miejsce. Jestem zadowolony, ponieważ zdobyłem kolejne punkty do rankingu światowego i olimpijskiego. Aktualnie znajduję się na drugiej pozycji. Będę starał się wrócić na pozycję lidera”

– mówił po starcie w studiu Radia UWM FM Szymon Piątkowski. W czerwcu z kadrą Polski poleci do Charlotte na ważny turniej przedolimpijski. Dodajmy, że w finale rywalizacji w kategorii do 87 kilogramów w Sofii reprezentant Włoch Simone Alessio pokonał Ukraińca Artema Harbara.

 

Do Sofii poleciała siedmioosobowa seniorska kadra Polski. Złoty medal wywalczyła Dagmara Haremza (AZS AWF Poznań), a brązowy – Alicja Krajewska (ULKS Andros Puławy). President’s Cup odbył się w dniach 16-18 maja.

Akademicka Dobra Sportu w Olsztynie. Jak było?

Ponad 200 osób uczestniczyło w kolejnej odsłonie Akademickiej Doby Sportu w Olsztynie. Przez 24 godziny – 21 i 22 maja – każdy mógł skorzystać z bogatej oferty zajęć (lekkoatletyka, siatkówka, piłka nożna, futbol amerykański, sztuki walki, pilates) lub wziąć udział w turniejach: tenisa stołowego oraz koszykówki.

 

 

Trzecią edycję Akademickiej Doby Sportu w Olsztynie w środę 21 maja o 12:00 otworzył turniej tenisa stołowego. Wystartowało w nim 15 zawodników. W finale spotkali się: Jakub Duchnowski i Kamil Mańkowski.

Była bardzo sympatyczna atmosfera. Dopisała też frekwencja. Rywalizacja była zacięta. Zwyciężył Kamil Mańkowski, a drugi był Jakub Duchnowski. To byli faworyci turnieju, którzy w tym roku reprezentowali naszą uczelnię na Akademickich Mistrzostwach Polski w tenisie stołowym. Generalnie turniej uważam za bardzo udany!”

– podsumował Marek Roguski, kierownik KS AZS UWM Olsztyn.

Bardzo się cieszę, że taki turniej się odbył. Takie oddolne inicjatywy, które mają zachęcić ludzi na co dzień nie związanych z tenisem są świetne! Od tego się zaczyna. Ja trenuję już bardzo długo. Dziś liczyła się dla mnie dobra zabawa, ale nagrody też były fajne”

– mówił zwycięzca turnieju Kamil Mańkowski.

 

 

Jedną z kolejnych atrakcji Akademickiej Doby Sportu był trening sztuk walki – taekwondo i aikido. W Hali Sportowej w Kortowie zgromadziło się około 50 osób. Byli to głównie młodzi sportowcy i ich rodzice.

Mamy okazję poćwiczyć razem z rodzicami, żeby mogli zobaczyć, jak ich dzieci trenują, męczą się na co dzień i co potrafią. Organizujemy takie zajęcia z różnych okazji – np. dnia dziecka.

– mówił Sławomir Turek, trener taekwondo z olsztyńskiego AZS-u.

 

 

Większość zajęć przygotowanych na 21 i 22 maja odbywała się w Kortowie. Na orlikach otwarty trening piłki nożnej poprowadziła Aleksandra Kojadyńska, grająca trenerka drużyny AZS UWM High Heels Olsztyn. Wieczorem w hali sportowej UWM można było również pograć w koszykówkę lub… wziąć udział w zajęciach pilates przy świecach.

 

 

Na boisku przy ul. Żytniej na olsztyńskich Dajtkach na chętnych czekali natomiast zawodnicy drużyny futbolu amerykańskiego – AZS UWM Olsztyn Lakers.

To bardzo fajne wydarzenie. Daje możliwość wszystkim sprawdzenia różnych dyscyplin sportowych. Wydaje mi się, że takie wydarzenia powinny odbywać się częściej. My także planujemy się pojawić na zajęciach innych sekcji”

– mówił koordynator sekcji futbolu amerykańskiego w olsztyńskim AZS-ie, Krzysztof Mrówka.

 

 

Trzecią odsłonę Akademickiej Doby Sportu w Olsztynie zamknął trening siatkówki z zawodnikami Indykpolu AZS Olsztyn. W Hali Urania pojawili się m.in. Dawid Siwczyk i Paweł Cieślik z pierwszego składu akademików.

Przeprowadziliśmy trening z kadetami. Młodej osobie takie zajęcia mogą dużo dać. To jakiś bodziec do rozwoju”

– podkreślał Dawid Siwczyk.

 

 

Trzeci raz zorganizowaliśmy Akademicką Dobę Sportu w Olsztynie i można powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni. Bardzo dużo osób chciało ćwiczyć. Pokazaliśmy, że aktywność sportową możemy uprawiać o każdej porze dnia i nocy. Nie tylko zachęciliśmy studentów do tego, żeby uprawiali sport, ale prowadziliśmy też zajęcia dla młodszych, którym mogliśmy pokazać nasz AZS. Może za kilka lat wybiorą naszą uczelnię i wzmocnią nasze sekcje”

– podsumował Mateusz Lewandowski z Organizacji Środowiskowej AZS województwa warmińsko-mazurskiego.

Kolejna Akademicka Doba Sportu już 14 i 15 października 2025 roku!

Studenci UWM awansowali do finałowego turnieju AMP w piłce nożnej

Studenci Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie wygrali swoją grupę w półfinałowym turnieju Akademickich Mistrzostw Polski w piłce nożnej mężczyzn (rozegranym w dniach 18-20 maja w Warszawie) i awansowali do turnieju finałowego, który od 8 do 11 czerwca zaplanowany jest w Lesznie. O medal powalczą m.in. z SGH w Warszawie, SGGW w Warszawie i Uniwersytetem Łódzkim.

 

Foto: AMP w piłce nożnej – półfinał B / M.Klimczak

Drużyna UWM prowadzona przez trenera Bogdana Michalewskiego bardzo dobrze rozpoczęła tegoroczne eliminacje. W pierwszym meczu pokonała bowiem pewnie 3-0 Wojskową Akademię Techniczną w Warszawie. Tego samego dnia zremisowała również 1-1 z silną reprezentacją Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Drugiego dnia rywalizacji w stolicy studenci z Olsztyna wygrali 2-0 z Uniwersytetem Warszawskim, ale – mimo braku porażki – wciąż nie byli jeszcze pewni awansu. Ten wywalczyć mogły bowiem tylko dwa najlepsze zespoły z każdej grupy. Ostatecznie Uniwersytet Warmińsko-Mazurski został sklasyfikowany na pierwszym miejscu, choć ostatnie spotkanie przegrał 0-2 ze Szkołą Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Rywale dzięki temu zwycięstwu rzutem na taśmę zapewnili sobie drugą pozycję (oznaczającą także awans). O pechu mogą mówić natomiast reprezentanci Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie, którzy także mieli na koncie siedem punktów, ale odpadli przez gorszy bilans bramkowy.

Turniej finałowy odbędzie się w dniach 8-11 czerwca w Lesznie.

Będziemy chcieli powalczyć tam o jak najwyższe miejsce. Pragnę przypomnieć, że dwa lata temu udało nam się dojść do finału tych rozgrywek, w którym przegraliśmy po rzutach karnych. Teraz chcielibyśmy znowu przeżyć fajną przygodę i godnie reprezentować nasz uniwersytet. Jesteśmy zgranym kolektywem, spędzamy razem czas i to też cementuje ten zespół!”

– mówił Dima Martyniuk. A kapitan drużyny z UWM Mahamadou Bah dodał:

Duża część tamtej kadry została. Jest też dużo nowych chłopaków, którzy w swoich klubach na co dzień występują regularnie. Ten turniej półfinałowy był dla nich dobrym przetarcie. Na papierze mamy szansę powalczyć o jak najwyższe miejsce w finałach. Jest to w naszym zasięgu!”

 

 

Dodajmy, że z turnieju półfinałowego AMP w piłce nożnej mężczyzn awans wywalczyli także: SGH w Warszawie, SGGW w Warszawie i Uniwersytetem Łódzkim.

Sukcesy reprezentantów klubu AZS UWM Olsztyn w taekwondo olimpijskim

10 maja Olsztyn był gospodarzem Mistrzostw Polski Juniorów i Młodzieżowców w taekwondo olimpijskim. W Hali Urania bardzo dobrze zaprezentowali się reprezentanci klubu AZS UWM Olsztyn. Swoje kategorie wagowe wygrali m.in.: Agnieszka Krajewska, Mateusz Chrzanowski i Zbigniew Jabłoński. Kilka dni później dobre wieści nadeszły także ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W Fudżajrze brązowy medal mistrzostw świata kadetów wywalczył Paweł Bisior (KS Start Olsztyn)!

 

 

W tegorocznych Mistrzostwach Polski Juniorów i Młodzieżowców uczestniczyło 300 zawodników z 60 klubów z całej Polski. Dlaczego zawody po wielu latach przerwy zorganizowano właśnie w Olsztynie?

Jest to jeden z najmocniejszych sportowo ośrodków taekwondo olimpijskiego w Polsce. Jest tu wielu topowych zawodników i zawodniczek. Nie bez znaczenia było również wejście również na piękną, wyremontowaną i prezentującą się na światowym poziomie Hali Urania. Ostatnie mistrzostwa Polski odbyły się tutaj w 2013 roku. Wyraziłem publicznie przekonanie, że więcej tak długiej przerwy nie chcemy!”

– mówił prezes Polskiego Związku Taekwondo Olimpijskiego, Artur Chmielarz. I dodał, że młodzi zawodnicy olsztyńskiego klubu mają duże szanse na przepustkę na igrzyska olimpijskie w Los Angeles.

W swoim programie wyborczym ująłem taki projekt, który nazwałem LA Team. Selekcjonujemy grono sześciu zawodników, którzy będą mieli mocno zindywidualizowane szkolenie (we współpracy z ich trenerami klubowymi). Mogę zdradzić, że zawodnicy z Olsztyna też się tam znajdą!”

 

 

Podczas mistrzostw zorganizowanych 10 maja w Olsztynie w kategorii wiekowej młodzieżowiec olsztyński klub został sklasyfikowany na pierwszym miejscu! Złote medale wywalczyli bowiem: Agnieszka Krajewska, Mateusz Chrzanowski i Zbigniew Jabłoński. Po srebro sięgnął także Igor Drążkiewicz. Bardzo dobrze wypadli również juniorzy. Na najwyższym stopniu podium stanęli: Hubert Lendzion i Aleksander Ostaszewski. Finałową walkę przegrał Zera Borys i wywalczył srebro. Z brązowym medalem rywalizację ukończyli natomiast: Paweł Chrzanowski i Krystian Laskowski.

Pomimo wygranej, nie jestem zadowolony. Dzisiaj średnio mi się kopało. Trochę się zestresowałem przed własną publicznością. Teraz przede mną zawody Grand Prix w Stanach Zjednoczonych, Korei i Tajlandii oraz mistrzostwa świata”

– mówił Mateusz Chrzanowski, który mimo młodego wieku należy już do seniorskiej kadry Polski.

A jak start swoich zawodników podsumował trener Maciej Ruta?

Te osoby, które miały zdobyć złoty medal – zdobyły go! Jesteśmy też bardzo zadowoleni z organizacji mistrzostw. Trenerzy, zawodnicy, sędziowie także byli bardzo zadowoleni z naszej nowej Hali Urania. Byli pod wrażeniem tego obiektu. Zaprezentowaliśmy się dobrze w Olsztynie i liczymy na to, że dostaniemy jakąś kolejną imprezę!”

 

 

Tuż po mistrzostwach Polski do Zjednoczonych Emiratów Arabskich z kadrą poleciał Paweł Bisior. Zawodnik KS Start Olsztyn (którego wychowankowie trafiają do AZS-u UWM Olsztyn) wywalczył w Fudżajrze brązowy medal! W kategorii do 53 kilogramów od początku zmagań imponował formą.

Ogólnie start uważam za udany. Cztery walki wygrane z dużą pewnością – większość rund zakończona przewagą punktową. W półfinale niestety Paweł przegrał z reprezentantem Grecji, lecz cieszymy się z medalu na tak dużej imprezie jak Mistrzostwa Świata Kadetów”

– podsumował trener Karol Wielgosz.

Patryk Ciesielski złotym medalistą Akademickich Mistrzostw Polski w trójboju siłowym

Patryk Ciesielski jest studentem III roku inżynierii w logistyce na Wydziale Nauk Technicznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Właśnie wywalczył swój trzeci medal Akademickich Mistrzostw Polski w trójboju siłowym. Z Katowic wrócił ze złotem w kategorii do 59 kilogramów. Dobrze spisali się także jego dwaj koledzy z UWM – Marcin Dawidczyk i Filip Grodecki. Kontrowersje budzi natomiast dyskwalifikacja Kai Stabulewskiej – medalistki zeszłorocznych Akademickich Mistrzostw Świata – która była zdecydowanie najlepsza w kategorii do 69 kilogramów.

 

 

Patryk Ciesielski debiutował na Akademickich Mistrzostwach Polski w trójboju siłowym dwa lata temu. Wówczas także wywalczył złoty medal. Rok później był natomiast drugi w swojej kategorii wagowej. W tegorocznej edycji imprezy w Katowicach ponownie o zwycięstwo walczył z Kornelem Zychem z Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Tym razem okazał się o niego lepszy o… 2,5 kilograma.

Dźwigam od pięciu lat. Przez trzy pierwsze lata robiłem to bardziej dla siebie – w Mławie. A gdy rozpocząłem studia na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie wyhaczył mnie trener Krzysztof Głębocki. I od tego się zaczęło”

– mówi student Wydziału Nauk Technicznych UWM w Olsztynie. Jak ocenia swój tegoroczny start w AMP?

Najbardziej cieszy mnie akademicki rekord Polski w martwym ciągu. Poprzedni wynosił 205 kilogramów, a ja dźwignąłem 207,5! W trzecim podejściu próbowałem jeszcze 213 i… zdaniem wielu powinno być zaliczone, ale nie zostało. Na przysiadzie zaliczyłem 155 kilogramów i podchodziłem także pod akademicki rekord Polski, który wynosi 163 kg. Najgorzej poszło mi chyba wyciskanie leżąc, bo wycisnąłem tylko 90 kg, a w poprzednich mistrzostwach zaliczyłem 97,5 kg i 95 kg.”

 

 

Dodajmy, że w Katowicach brązowe medale w kategorii uniwersytetów zdobyli także dwaj inni studenci Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego: Marcin Dawidczyk (kategoria 93 kg) oraz Filip Grodecki (kategoria 66 kg). W swoich kategoriach wagowych wśród reprezentantów wszystkich uczelni zajęli natomiast odpowiednio dwudzieste drugie i dwunaste miejsce.

Kontrowersje budzi natomiast dyskwalifikacja Kai Stabulewskiej, która była bezkonkurencyjna wśród kobiet w kategorii do 69 kilogramów. Jej rezultat to 475 kilogramów. Złoto przyznano jednak zawodniczce, która w trzech konkurencjach osiągnęła… 50 kilogramów mniej.

Zdyskwalifikowano ją za tzw. miód na butach. Ponieważ na podeście było dużo talku Kaja próbowała rozmawiać z sędziami o tym, żeby to posprzątali, bo się ślizgała. Ona ma dość szeroki rozstaw nóg przy martwym ciągu. Jeżeli noga trochę rozsunęłaby się w prawo lub w lewo, mogłaby sobie ten ciężar spuścić na stopę. Nie było to bezpieczne. Regulamin mówi, że podest powinien być gotowy i bezpieczny do podejścia, a tak nie było. Z tego co wiem, składany będzie protest w tej sprawie”

– relacjonował na antenie Radia UWM FM Patryk Ciesielski.

 

Student Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie chciałby w tym roku wystartować także w Akademickim Pucharze Świata. Impreza odbędzie się w lipcu w Turcji.

Trzecia porażka Jeziorowców w obecnym sezonie Polskiej Futbol Ligi

Drużyna AZS UWM Olsztyn Lakers przegrała na wyjeździe 6:33 (0:7, 0:2, 0:3, 6:21) z Armią Poznań i wciąż zajmuje szóste miejsce w tabeli grupy północnej Polskiej Futbol Ligi. Była to już trzecia porażka Jeziorowców w obecnym sezonie. Kolejne spotkanie rozegrają 31 maja z Dukes Ząbki.

 

 

Po ostatnim domowym starciu z mistrzem Polski – Warsaw Eagles – w którym olsztyńska drużyna, choć przegrała 9:20, zaprezentowała się z dobrej strony, nadzieje kibiców na drugie zwycięstwo Lakersów w sezonie były duże. Zresztą także trener Bartosz Rudzki zapowiadał, że jeśli jego zawodnicy chcą awansować do fazy play-off, muszą z Poznania przywieźć komplet punktów.

Niestety to Armia była w sobotę zdecydowanie lepsza. A może raczej… zrobiła swoje, podczas gdy gościom nie wychodziły kompletnie akcje ofensywne. Pierwszą kwartę gospodarze wygrali 7:0. W drugiej dorzucili kolejne dwa punkty, a w trzeciej – trzy. Prowadzili zatem 12:0. To jeszcze nie przekreślało szans rywali na odwrócenie losów tego spotkania.

Niestety w ostatniej kwarcie poznaniacy zaprezentowali się bardzo dobrze. Zdobyli aż 21 punktów, na co Lakersi odpowiedzieli tylko jednym przyłożeniem Patryka Grabowskiego. Mecz zakończyli zatem wynikiem 6:33.

Mnóstwo błędów, brak wykończenia akcji, a teraz ogromny niedosyt. Trzeba przeanalizować błędy, wyciągnąć wnioski i skupić się na następnym meczu. Trzymajcie kciuki, a my bierzemy się do pracy, aby tym razem wrócić z wygraną”

– podsumowali Jeziorowcy.

A kolejny mecz rozegrają także na wyjeździe. 31 maja zmierzą się z siódmą ekipą tabeli grupy północnej Polskiej Futbol Ligi – Dukes Ząbki.

W Hali Urania odbędą się Mistrzostwa Polski Juniorów i Młodzieżowców w Taekwondo Olimpijskim

W najbliższą sobotę 10 maja Olsztyn będzie gospodarzem Mistrzostw Polski Juniorów i Młodzieżowców w Taekwondo Olimpijskim. Impreza odbędzie się w Hali Urania, a o medale powalczą w niej oczywiście reprezentanci gospodarzy – AZS UWM Olsztyn – z Mateuszem Chrzanowskim, który w tym roku sięgnął po złoto Klubowych Mistrzostw Europy.

 

 

Mistrzostwa Polski Juniorów i Młodzieżowców w Taekwondo Olimpijskim to jedna z najważniejszych tegorocznych imprez, a klub AZS UWM Olsztyn należy do najsilniejszych w kraju. Możemy zatem liczyć na to, że zawodniczki i zawodnicy ze stolicy regionu będą walczyć w sobotę o medale w wielu kategoriach wagowych.

To długo wyczekiwane przez nas wydarzenie, ponieważ w nowej Hali Urania nie mieliśmy jeszcze okazji organizować zawodów. 10 maja od 9:00 startujemy z walkami eliminacyjnymi. W godzinach wieczornych będą walki finałowe. Serdecznie zapraszamy kibiców, sympatyków i tych, którzy być może nie byli jeszcze na zawodach taekwondo. Wstęp jest bezpłatny. Jako klub AZS UWM Olsztyn planujemy wystawić dwunastu juniorów i ośmiu młodzieżowców. Wśród nich zobaczymy aktualnego klubowego mistrza Europy – Mateusza Chrzanowskiego – który jest czołowym reprezentantem kraju. Szykujemy go na igrzyska olimpijskie w LA”

– mówi Marcin Chorzelewski.

Konrad Bukowiecki: Jak jestem zdrowy, mogę pchać daleko!

Konrad Bukowiecki ma już za sobą trzytygodniowy obóz przygotowawczy w Republice Południowej Afryki. Choć trenuje w tym kraju już od wielu lat, tym razem postawił jednak na nowe miejsce – Stellenbosch. Czy zostawił już za sobą nieudane starty w halowych mistrzostwach Europy i świata? Jakie cele stawia sobie na najbliższe miesiące?

 

 

Konrad Bukowiecki w sezonie halowym prezentował dobrą i wysoką formę. Zdobył złoty medal mistrzostw Polski, w Toruniu pchając kulę na odległość 21 metrów i 32 centymetrów. Zawiódł jednak podczas dwóch najważniejszych imprez. Po nieudanym starcie w halowych mistrzostwach Europy (w holenderskim Apeldoorn nie przebrnął eliminacji – zajął dziesiąte miejsce), konkurs podczas mistrzostwa świata w Nankinie zakończył… bez mierzonej próby. Czy zdążył już „wyczyścić głowę”?

To jest proces i musi potrwać. Oczekiwania były zupełnie inne. Myślę, że głównie głowa nie zagrała. To też nie jest takie łatwe wrócić na te imprezy mistrzowskie i rywalizować z czołówką światową. Natomiast… to już było! Przed nami lato, dużo fajnych meetingów, mistrzostwa świata w Tokio. Jest co robić i na czym się skupiać. Najważniejsze, żeby wyciągnąć wnioski z tego, co się stało i starać się, by się nie powtórzyło”

– mówi kulomiot klubu AZS UWM Olsztyn.

Ostatnie trzy tygodnie spędził w RPA. Na moment wrócił do Olsztyna, ale już jest w drodze do Miami. W drugiej części maja i czerwcu będzie trenował w ośrodku w Spale. A jakie stawia sobie cele?

Oczywiście imprezą docelową będą mistrzostwa świata w Tokio. Jestem w dobrej sytuacji, bo wróciłem do czołówki w sezonie halowym i miejsce w składzie na MŚ mam zapewnione. Nie muszę się więc martwić, by łapać punkty. Mogę się skupić na tym, żeby trenować i startować. Jest na pewno więcej spokoju niż w latach poprzednich. W końcu jestem zdrowy. A jak jestem zdrowy, mogę pchać daleko! „

Pierwszy start Konrad Bukowiecki planuje 20 maja z Zagrzebiu. 30 maja pojawi się także w Bydgoszczy na Memoriale Ireny Szewińskiej.

Kolejnych 5-6 meetingów mam już potwierdzonych w czerwcu. Będzie więc co robić! Na razie skupiam się na tym, żeby ta moja pewność siebie w kole wróciła. To nie jest łatwe po tych wszystkich kontuzjach. Musiałem się nauczyć trochę z nimi żyć i cały czas szukam odpowiedniego dopasowania treningu dla siebie. Ale – patrząc na poprzednie lata – jest ok! Potrafię pchać kulą daleko, ale nie robię tego na razie tak często jak bym chciał. Będę dawał z siebie wszystko podczas startów i mam nadzieję na większą stabilizację jeśli chodzi o wyniki”

– mówi kulomiot z Olsztyna.

Jeziorowcy wrócili do Kortowa i postawili się aktualnym mistrzom Polski. Porażka, która… nie boli

W swoim trzecim spotkaniu sezonu 2025 w Polskiej Futbol Lidze drużyna AZS UWM Olsztyn Lakers przegrała na stadionie w Kortowie 9:20 (0:14, 3:3, 0:3, 6:0) z Warsaw Eagles. Jeziorowcy zasłużyli jednak na duże brawa! Jako pierwsza ekipa w tym roku postawili się aktualnym mistrzom kraju, którzy z kompletem zwycięstw są liderem grupy północnej.

 

 

Przypomnijmy, że olsztyński zespół prowadzony przez Bartosza Rudzkiego rozpoczął tegoroczne rozgrywki od pewnej domowej wygranej 47:0 z Białymi Lwami Gdańsk. Później jednak uległ na wyjeździe 13:48 Warsaw Mets. Kolejny rywal Lakersów był dotąd nie do zatrzymania. Warsaw Eagles to zdecydowanie najsilniejsza drużyna Polskiej Futbol Ligi. Pokazują to także wyniki z tego sezonu. Przed przyjazdem do Kortowa pokonali bowiem 56:0 Dukes Ząbki, 63:0 Białe Lwy Gdańsk i 45:0 Kraków Kings. Nie dali rywalom zatem zdobyć choćby punktu!

W Kortowie na początku czwartkowego starcia też czuli się pewnie. Pierwszą kwartę wygrali 14:0, dzięki dwóm przyłożeniom Bartosza Gnozy i kopnięciom Filipa Twardowskiego. Drugi z wymienionych zawodników dorzucił kolejne trzy punkty pod koniec drugiej kwarty. Było 17:0 dla gości. Wtedy przebudzili się Jeziorowcy. Już wcześniej znacząco poprawili grę w defensywie, ale przed przerwą udało im się także zapunktować. Akcję ofensywy celnym kopnięciem zakończył Mateusz Pyrek.

 

 

Mimo wielu prób obu drużyn w trzeciej i czwartej kwarcie żadnej ze stron nie udało się już zdobyć touchdowna. Punktowali tylko kopnięciami: Filip Twardowski i Mateusz Pyrek. Warto dodać, że ostatnią część spotkania gospodarze wygrali 6:0! Dlatego mimo porażki, trener Bartosz Rudzki chwalił swoich zawodników.

To był naprawdę fajny mecz. Może pierwsza kwarta nie szła tak, jakbyśmy chcieli. Ale później zmieniliśmy trochę ustawienie formacji defensywnej. Lepiej pokryliśmy każdą strefę i to powodowało, że rywale nie mieli jak rzucać dalekich piłek i nie mogli robić szybkich jardów. To przełożyło się na ich zmęczenie, a my mogliśmy zacząć robić swoje! Graliśmy z mistrzem Polski, który w tym roku nie stracił wcześniej choćby punktu. Chłopacy podeszli do tego spotkania z większym luzem niż do poprzedniego meczu z Warsaw Mets. Wykonali dobrą robotę!”

– mówił head coach Lakersów.

Postawę gospodarzy chwalił także Paweł Kaźmierczak – koordynator ofensywy Warsaw Eagles.

Popełniliśmy zbyt dużo błędów. Mieliśmy zbyt dużo strat i niezłapanych piłek. Daliśmy dzisiaj także trochę pograć naszym zmiennikom, ponieważ mieliśmy ostatnio ciężki mecz w Szwecji. Chłopaki z Olsztyna wyszli bez strachu. Grali agresywnie i odważnie. Chylę czoła! Pokazali, że są jednym z najlepszych beniaminków w tej lidze. Awans im służy!”

Jeziorowcy zajmują obecnie szóste miejsce w tabeli grupy północnej Polskiej Futbol Ligi. Kolejne dwa spotkania rozegrają na wyjeździe. 10 maja zmierzą się z Armią Poznań, a miesiąc zakończą meczem z Dukes Ząbki.

Nasz cel to dwa zwycięstwa!”

– deklaruje jasno trener Rudzki.

 

Scroll to top