Informacje bieżące

Kacper Lewalski srebrnym medalistą lekkoatletycznych mistrzostw Polski U23

Kacper Lewalski wywalczył w Krakowie srebrny medal 42. PZLA Mistrzostw Polski U23. Reprezentant klubu AZS UWM Olsztyn w biegu na 800 metrów musiał uznać wyższość olimpijczyka z Paryża – Filipa Raka. Broniący tytułu na tym dystansie Bartosz Kitliński był natomiast trzeci.

 

Foto: Tomasz Kasjaniuk / PZLA

Przed rokiem Kacper Lewalski z mistrzostw Polski U23 wrócił z brązowym krążkiem. Tym razem świetnie rozpoczął bieg. Długo prowadził go wspólnie z Bartoszem Kitlińskim. Ale – jak się później okazało – lepszą taktykę na ten start przygotował specjalista od dłuższych dystansów Filip Rak. To on na drugim okrążeniu wyprzedził obu rywali i sięgnął po złoto. Zresztą następnego dnia wygrał także bieg na 1500 metrów.

Medaliści w biegu na 800 metrów:
1. RAK Filip (AZS KU Politechniki Opolskiej) 1:47.55
2. LEWALSKI Kacper (AZS UWM Olsztyn) 1:47.98
3. KITLIŃSKI Bartosz (AZS UMCS Lublin) 1:48.51

Ostatnie 200 metrów w moim wykonaniu było naprawdę szybkie! Niestety Filip w pewnym momencie nam uciekł i nie udało się go dogonić. Ten start był takim przystankiem przed młodzieżowymi mistrzostwami Europy, które odbędą się w norweskim Bergen. Jestem zadowolony i optymistycznie patrzę w przyszłość. Przez najbliższe dni potrenuję jeszcze mocniej w Spale, a później już tylko skupienie na starcie. Eliminacje w biegu na 800 metrów zaplanowane są na 18 lipca. Jadę tam walczyć o medal!”

– mówił na antenie Radia UWM FM Kacper Lewalski.

Rok temu w Lublinie brązowy medal wywalczyła także męska sztafeta 4×400 metrów (w składzie: Jakub Śliwa, Kacper Lewalski, Marcin Bendyk i Sebastian Michalak). Wszyscy czterej biegacze pojawili się także w Krakowie, ale tym razem musieli zadowolić się piątym miejscem. Wprawdzie wygrali swój bieg, ale ich czas (3:20.16) był zdecydowanie gorszy od czterech innych drużyn startujących w drugiej serii.

 

 

Indywidualnie w Krakowie w dniach 4-5 lipca klub AZS UWM Olsztyn reprezentowali również m.in. Aleksandra Lis (jedenasta na 400 metrów i osiemnasta na 200 metrów), Jakub Śliwa (siódmy w biegu na 200 metrów z czasem 21.82 sekundy) i Sebastian Michalak, który także uzyskał siódmy czas w biegu na 400 metrów przez płotki (53.49 sekundy). Wspomniana trójka przed rokiem zajmowała wyższe lokaty.

Sukces młodych siatkarzy Energa AZS UWM SMS Olsztyn

Młodzi zawodnicy Energa AZS UWM SMS OlsztynMikołaj Chmielewski, Michał Czepan, Jan Kowalewski i Franciszek Kowalski – wywalczyli w Katowicach tytuł wicemistrzów Polski w minisiatkówce. O ich sukcesie w Magazynie Sportowym Radia UWM FM opowiadał trener Rafał Wiśniewski. Zdradził nam też, że w sezonie 2025/2026 juniorzy kortowskiego klubu zagrają w II lidze siatkówki mężczyzn.

 

 

W turnieju finałowym rozegraliśmy jedenaście spotkań. Zanotowaliśmy dziewięć wygranych. Dwa mecze przegraliśmy w tie-breaku – w tym w finale… dwoma małymi punktami. To bardzo prestiżowa impreza. Już ładnych parę lat funkcjonuje ona w naszym środowisku. Gdy obserwujemy, jakie ma to przełożenie na rozwój młodych siatkarzy, wydaje mi się, że obowiązkowo musimy co roku tam być. Są ogromne emocje i zawodnicy nabierają doświadczenia”

– podsumował turniej w katowickim Spodku trener młodych siatkarzy Energa AZS UWM SMS Olsztyn.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy na stronie Radia UWM FM!

Niedawno klub AZS UWM Olsztyn poinformował, że w sezonie 2025/2026 akademicy ponownie wystawią drużynę w II lidze. Będzie ona oparta głównie o juniorów, którzy w ten sposób mają zdobywać doświadczenie przed walką o finałowy turniej MPJ.

Jeśli nasi juniorzy chcą trafić do najlepszej ósemki w Polsce, muszą rozegrać sezon w II lidze. W tym roku mamy taką okazję i mam nadzieję, że ją wykorzystamy. Będzie zmiana na ławce trenerskiej w II lidze. Paweł Borkowski nie będzie prowadził zespołu. Dziękuję mu za poprzedni sezon”

– zdradził Rafał Wiśniewski.

 

Lakersi gonili wynik, ale przegrali na zakończenie sezonu z Tytanami Lublin

Drużyna AZS UWM Olsztyn Lakers przegrała na wyjeździe 27-29 (7-13, 6-0, 0-8, 14-8) z Tytanami Lublin i kończy sezon na szóstej pozycji w tabeli grupy północnej Polskiej Futbol Ligi. Bilans jeziorowców w tych rozgrywkach to dwa zwycięstwa i aż sześć porażek.

 

 

Na ostatnie spotkanie tego sezonu zespół prowadzony przez Bartosza Rudzkiego pojechał w nieco okrojonym składzie. W przypadku wygranej, Lakersi mogli jeszcze poprawić swoją lokatę i zakończyć rozgrywki na piątej pozycji. Jednak podobnie jak Tytani, nie mieli już szans na awans do fazy play-0ff.

Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Prowadzili bowiem 13-0. Wynik akcją biegową otworzył Hubert Nowakowski. Kopnięciem podwyższył Michał Piskor, a chwilę później touchdown zapisał na swoim koncie Dennis J Battistella Jr. Jeziorowcom przed końcem pierwszej kwarty udało się jednak odrobić siedem oczek – za sprawą Patryka Piechowskiego i Marcina Zrady. W drugiej zaś do remisu doprowadził Artur Paź.

Po przerwie rywalizacja zaczęła się więc od początku. I niestety znów zarysowała się wyraźna przewaga zespołu z Lublina. Różnice zrobili dwaj imporci: Kalistiane Lotulelei i Dennis J Battistella Jr. To ich skuteczna gra sprawiła, że gospodarze wyszli na szesnastopunktowe prowadzenie – 29-13. Lakersi dopiero w końcówce zaczęli odrabiać straty. I zabrakło im naprawdę niewiele. W ostatniej kwarcie wyróżnili się Adam Mieczaniec i Patryk Piechowski, zmniejszając rozmiary porażki. Mecz zakończył się wygraną Tytanów 29-27.

 

 

Tytani Lublin – AZS UWM Olsztyn Lakers 29-27 (13-7, 0-6, 8-0, 8-14)

6-0 Hubert Nowakowski
7-0 Michał Piskor
13-0 Dennis J Battistella Jr
13-6 Patryk Piechowski
13-7 Marcin Zrada
13-13 Artur Paź
19-13 Kalistiane Lotulelei
21-13 Dennis J Battistella Jr
27-13 Dennis J Battistella Jr
29-13 Kalistiane Lotulelei
29-19 Adam Mieczaniec
29-25 Patryk Piechowski
29-27 Patryk Piechowski

Aleksandra Lisowska: Czuję, że wracam!

W połowie czerwca Aleksandra Lisowska wygrała 11. PKO Nocny Wrocław Półmaraton i czasem 1:11:17 poprawiła swój rekord życiowy na tym dystansie. Reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn teraz odpoczywa, ale planuje już przygotowania do najważniejszego startu w tym roku. We wrześniu pobiegnie w maratonie w Berlinie i chce tam powalczyć nowy rekord Polski.

 

 

Aleksandra Lisowska wróciła do startów po krótkie przerwie i pod koniec maja zajęła drugie miejsce w 22. edycji Biegu Ulicą Piotrkowską Rossmann Run 2025 na dystansie 10 kilometrów. Reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn 14 czerwca pojawiła się także na trasie 11. PKO Nocnego Wrocław Półmaratonu. I pobiegła w świetnym tempie! Trasę liczącą 21,097 km pokonała w czasie 1:11:17. Poprawiła więc swój rekord życiowy. Druga na mecie Monika Olejarz była o prawie cztery minuty wolniejsza (1:15:06). Trzecie miejsce zajęła reprezentantka Ukrainy – Natalia Semenovych (1:18:47).

Nie ukrywam, że nie spodziewałam się, że poprawię ten rekord życiowy aż o minutę! Liczyłam na 20-30 sekund, a wiem, że miałam jeszcze jakieś zapasy. Nie ukrywam się, że teraz – gdybym cofnęła się w czasie – to chyba depnęłabym jeszcze parę kilometrów wcześniej. To tylko pokazuje, że jest potencjał na dużo szybsze bieganie. Czuję w końcu, że wracam! Wraca prędkość, wraca szybkość i radość z biegania. A skoro wróciła radość, to czas na maraton i… rekord życiowy!”

– mówiła w studiu Radia UWM FM. Posłuchajcie rozmowy!

Lisowska zrezygnowała w tym roku ze startu w mistrzostwach Europy. Nie planuje także lecieć do Tokio, gdzie we wrześniu odbędą się mistrzostwa świata.

Wiem, że w Tokio będzie gorąco, będzie duża wilgotność. A ja chciałabym pobiec maraton, w którym będę mogła powalczyć o rekord życiowy. Już jestem głodna szybkiego biegania. Dlatego zrezygnowałam z MŚ i pobiegnę 21 września maraton w Berlinie. To jest jeden z szybszych maratonów. Jeszcze w nim nie startowałam. Tam naprawdę padały rekordy świata, więc trasa na pewno będzie szybka. Zregenerowałam się i odpoczęłam. Czuję głód biegania i nie mogę się doczekać tych przygotowań”

– zapowiada reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn. Do startu będzie przygotowywała się głównie w Szklarskiej Porębie.

Jeziorowcy z UWM przegrali z Wilkami Łódzkimi. Nie zagrają w play-offach Polskiej Futbol Ligi

Drużyna AZS UWM Olsztyn Lakers przegrała na stadionie w Kortowie 19-36 (7-3, 0-15, 0-6, 12-12) z Wilkami Łódzkimi i straciła szansę na awans do fazy play-off sezonu 2025 Polskiej Futbol Ligi. W tabeli grupy północnej Jeziorowcy wciąż zajmują szóste miejsce. Mogą jeszcze awansować na piątą pozycję, jeśli w ostatnim meczu wygrają na wyjeździe z Tytanami Lublin.

 

 

Przed niedzielnym spotkaniem było jasne, że jeśli zespół prowadzony przez Bartosza Rudzkiego chce przedłużyć nadzieję na awans, musi je wygrać. Miał bowiem do tej pory na koncie tylko dwa zwycięstwa. Początek meczu był bardzo obiecujący. Choć to goście objęli prowadzenie 3-0 po kopnięciu Noela Grafa, pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 7-3 dla olsztynian. Przyłożeniem popisał się Patryk Grabowski, a kolejne oczko dorzucił kicker – Marcin Zrada.

Niestety później rywale całkowicie przejęli inicjatywę. A gospodarze dodatkowo mieli sporo pretensji do decyzji sędziowskich, zwłaszcza przy akcjach punktowych Amerykanina Antoniusa Hurda. Sami zaś nie radzili sobie z defensywą Wilków Łódzkich. Efekt? Dwie kwarty przegrane 0-15 i 0-6. Dopiero w ostatniej nawiązali walkę, ale było już za późno. Zakończyła się ona remisem 12-12. Dla Lakersów dwa przyłożenia zdobył Patryk Piechowski, a dla zespołu z Łodzi – Damian Podczaski i Daniel Pankowski.

To była ostatnia deska ratunku, żeby spróbować zagrać w play-offach. No cóż… jesteśmy ligowym średniakiem – oczywiście z aspiracjami, żeby wygrywać z mocnymi drużynami. Dzisiaj zobaczyliśmy jak dużą różnicę robi zawodnik ze Stanów. My jesteśmy jedną z dwóch drużyn w całej lidze, która gra bez importów. Co więcej – gra u nas tylko jedna osoba, która nie jest wychowankiem klubu. Oczywiście dalej będziemy starali się walczyć i dawać z siebie jak najwięcej. Dziś po prostu zabrakło nam chyba paliwa. Już wcześniej zauważyłem, że kilku zawodników mniej doświadczonych ma problemy mentalne. Jeżeli pojawiają się problemy, głowa raptem idzie w dół i snujemy się po boisku…”

– podsumował Krzysztof Mrówka z AZS UWM Olsztyn Lakers.

 

AZS UWM Olsztyn – Wilki Łódzkie 19-36 (7-3, 0-15, 0-6, 12-12)

0-3 Noel Graf
6-3 Patryk Grabowski
7-3 Marcin Zrada
7-9 Antonius Hurd
7-10 Noel Graf
7-16 Antonius Hurd
7-18 Jarosław Morawiec
7-24 Damian Podczaski
13-24 Patryk Piechowski
13-30 Damian Podczaski
13-36 Daniel Pankowski
19-36 Patryk Piechowski

 

 

Sezon 2025 drużyna AZS UWM Olsztyn Lakers zakończy w najbliższą niedzielę 29 czerwca wyjazdowym meczem z Tytanami Lublin.

Tenisistki stołowe z UWM z medalami młodzieżowych mistrzostw Polski

Zawodniczki KS English Perfect AZS UWM OlsztynDaria Duralak, Aleksandra Jarkowska i Wiktoria Wrzosek – wywalczyły w Gdańsku brązowy medal młodzieżowych mistrzostw Polski w tenisie stołowym. Do krążka w grze drużynowej, indywidualny dorzuciła także pierwsza z wymienionych tenisistek.

 

 

37. Młodzieżowe Mistrzostwa Polski odbyły się w dniach 29 maja – 1 czerwca w Gdańsku. W grze pojedynczej trzy nasze zawodniczki wygrały swoje pierwsze mecze. W 1/8 finału Wiktoria Wrzosek przegrała 0:4 z Anną Brzyską (PKS Kolping Jarosław). Natomiast Aleksandra Jarkowska i Daria Duralak… trafiły na siebie. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem 4:1 drugiej z tenisistek z UWM. W ćwierćfinale Duralak pokonała 4:3 Natalię Gajewską (KS Bronowianka Kraków), natomiast w półfinale uległa zdecydowanie 0:4 późniejszej złotej medalistce – Zuzannie Wielgosz (Politechnika Rzeszów).

To najlepsza dotychczas sportowa impreza w mojej karierze! Naszym celem z dziewczynami i trenerem było wywalczenie brązowego medalu drużynowo. Brązowy medal w kategorii indywidualnej to dla mnie ogromny sukces. Wielokrotnie jeździłam na turnieje rangi ogólnopolskiej i nigdy wcześniej nie udało mi się być na podium. Ogranie w ćwierćfinale turniejowej „czwórki” było niespodzianką. Nie spodziewałam się aż tak dobrego wyniku. Podeszłam do turnieju bez oczekiwań, na luzie i zagrałam swój najlepszy tenis. Ogromnie podziękowania dla trenera Michała Ogrodniczaka, który był ze mną i dawał mi cenne wskazówki w meczu ćwierćfinałowym, w którym liczyła się dosłownie każda piłeczka!”

– podsumowała swój start Daria Duralak.

Turniej drużynowy tenisistki stołowe z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie rozpoczęły dopiero od ćwierćfinału (we wcześniejszych rundach miały wolny los). W pierwszym meczu pokonały pewnie 3:0 reprezentację województwa pomorskiego. W półfinale trafiły natomiast na późniejsze złote medalistki z województwa podkarpackiego. Przegrały to spotkanie 0:3.

 

 

Dodajmy, że w tegorocznych młodzieżowych mistrzostwach Polski zawodniczki z UWM rywalizowały również w grze podwójnej kobiet. Tu wystąpiły z parach z koleżankami z innych klubów. Aleksandra Jarkowska z Zuzanną Kowalczyk oraz Wiktoria Wrzosek z Martą Holak zostały sklasyfikowane w przedziale od 5 do 8 miejsca. Natomiast Daria Duralak wraz z Martyną Stachniak na miejscach 9-16.

W deblu młodzieżowców wystąpili też Kamil Mańkowski i Antoni Zgliński – sklasyfikowani w przedziale 9-16. Na takim samym etapie w grze podwójnej mieszanej z turnieju odpadli: Aleksandra Jarkowska z Patrykiem Lewandowskim. Daria Duralak z Szymonem Sporkiem oraz Wiktoria Wrzosek z Piotrem Michalskim zakończyli rywalizację jeszcze wcześniej i zajęli miejsca w przedziale 17-32.

Aleksandra Lisowska wygrała 11. PKO Nocny Wrocław Półmaraton – z rekordem życiowym!

Aleksandra Lisowska wygrała 11. PKO Nocny Wrocław Półmaraton! Reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn poprawiła także swój rekord życiowy – czasem 1:11:17. Tegoroczna edycja biegu była rekordowa. Do mety dobiegło bowiem aż 12 855 osób!

 

Foto: Nocny Wrocław Półmaraton

Dla Lisowskiej był to drugi start po przerwie spowodowanej chorobą i przemęczeniem organizmu na początku tego roku. Z tego powodu zrezygnowała z walki o medal mistrzostw Starego Kontynentu. Wróciła pod koniec maja i zajęła drugie miejsce w 22. edycji Biegu Ulicą Piotrkowską Rossmann Run 2025 na dystansie 10 kilometrów.

Reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn w sobotę 14 czerwca stanęła na starcie 11. PKO Nocnego Wrocław Półmaratonu. I pobiegła w świetnym tempie. Trasę liczącą 21,097 km pokonała w czasie 1:11:17. Poprawiła więc swój rekord życiowy. Druga na mecie Monika Olejarz była o prawie cztery minuty wolniejsza (1:15:06). Trzecie miejsce zajęła reprezentantka Ukrainy – Natalia Semenovych (1:18:47).

To był bieg, w którym wszystko zagrało – głowa, nogi i serce. Ale to zwycięstwo to coś więcej niż tylko liczby. To symbol drogi, którą przeszłam”

– podsumowała swój start. I dodała:

Za tym wynikiem stoją lata ciężkiej pracy, momentów zwątpienia, ale i ogromu wsparcia od ludzi, którzy wierzyli we mnie nawet wtedy, gdy sama miałam z tym problem.”

Wśród mężczyzn zwyciężył Patryk Kozłowski – z czasem 1:04:13. Kolejne miejsca na podium zajęli natomiast: Mateusz Kaczor (1:05:49) oraz Mateusz Mrówka (1:07:15).

Złote „Szpilki” z UWM podsumowały Akademickie Mistrzostwa Polski. „Czujemy się teraz jeszcze bardziej drużyną!”

Złoty medal wywalczony na początku czerwca w Gdańsku przez zawodniczki AZS UWM High Heels Olsztyn to największy sukces reprezentantów Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w kończącym się już sezonie Akademickich Mistrzostw Polski. To również dowód na to, że doświadczenie zebrane w rozgrywkach Ekstraligi futsalu kobiet zaprocentowało. Kortowskie „Szpilki” zapowiadają, że nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Liczą na to, że w kolejnym roku dostarczą kibicom wielu powodów do radości.

 

Foto: Grzegorz Jędrzejewski / AMP w piłce nożnej kobiet

O tym, jak radziły sobie w Gdańsku studentki UWM pisaliśmy już w obszernej relacji na naszej stronie. Podsumowując – w całym turnieju finałowym AMP nie przegrały żadnego spotkania. W sześciu meczach strzeliły piętnaście bramek, tracąc… tylko jedną! W finale po dogrywce pokonały Uniwersytet Rzeszowski, a zwycięskiego gola strzeliła Natalia Łapińska, wybrana później najlepszą zawodniczką imprezy.

To zwycięstwo było zwieńczeniem naszej ciężkiej pracy – także w sezonie halowym, w którym niestety spadłyśmy z Ekstraligi. Na trawie udało nam się zrobić coś naprawdę wielkiego! Uważam, że zasłużyłyśmy na to w pełni! Każda z dziewczyn pokazała na boisku charakter i swoje umiejętności. Dla mnie wszystkie są najlepsze i każda zasługuje na tytuł MVP”

– podkreśla Natalia Łapińska. A jej klubowa koleżanka Maja Bogacka – wybrana w najlepszą bramkarką turnieju – dodaje:

To zwycięstwo bardzo podniosło nasze morale po sezonie w Ekstralidze futsalu. Uwierzyłyśmy, że potrafimy wygrywać! Dlatego czujemy się teraz jeszcze bardziej drużyną!”

Swoim zawodniczkom wtórowała również grająca trenerka drużyny AZS UWM High Heels Olsztyn – Aleksandra Kojadyńska.

Po tak ciężkim sezonie, w którym spadło się z Ekstraligi futsalu, po mistrzostwo AMP może sięgnąć tylko i wyłącznie silna drużyna! Pomimo różnych charakterów i przeciwności potrafimy strzelać do jednej bramki. To coś, co utwierdza mnie w przekonaniu, że to jedyna taka drużyna na świecie! Cieszę się, że ją wspólnie tworzymy. Wspólnie przeszłyśmy trudne momenty, nikt nie czuł zniechęcenia czy zrezygnowania tylko walczyłyśmy w każdym meczu o każdą piłkę i po prostu na ten sukces zasłużyłyśmy!

Posłuchajcie rozmowy na stronie Radia UWM FM!

Zwycięstwo w Akademickich Mistrzostwach Polski oznacza także, że w lipcu 2026 roku studentki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie będą reprezentowały nasz kraj podczas Europejskich Igrzysk Akademickich! A obecny sezon zakończą jeszcze startem w Pucharze Polski kobiet w beach soccerze (19-21 czerwca w Gdańsku). W imprezie wystartuje 16 drużyn, które podzielone zostały na cztery grupy.

Konrad Bukowiecki najlepszy w Oleśnicy. Kacper Lewalski i Anastazja Kuś na podium w Gorzowie

Reprezentanci klubu AZS UWM Olsztyn w miniony weekend zaliczyli udane starty w dwóch imprezach lekkoatletycznych – Memoriale Pułkownika Wiesława Kiryka w Oleśnicy oraz Gorzów Meeting (zaliczanym do cyklu World Athletics Continental Tour – Bronze). Konrad Bukowiecki, Kacper Lewalski i Anastazja Kuś stanęli na podium w swoich konkurencjach. Choć zmagać musieli się także z trudnymi warunkami atmosferycznymi.

 

 

Konrad Bukowiecki świetną formę pokazał już kilka dni wcześniej w Pradze, gdzie wygrał konkurs pchnięcia kulą wynikiem 21 metrów i 7 centymetrów. W sobotę w Oleśnicy trudno było o taki rezultat. Niska temperatura i padający deszcz skutecznie utrudniały rywalizację. Dlatego rezultat 20 metrów i 79 centymetrów, który dał zawodnikowi z Olsztyna wygraną, traktować trzeba za dobry. Potwierdza to jego wysoką i stabilną formę na starcie sezonu!

 

 

Kacper Lewalski zajął drugie miejsce w biegu na 800 metrów podczas Gorzów Meeting 2025 na Stadionie im. Lubuskich Olimpijczyków. Reprezentant klubu AZS UWM Olsztyn finiszował z czasem 1:48.29. Wygrał Etiopczyk General-Berhanu Ayansa (1:46.78).

Warunki nie były zbyt przyjemne do szybkiego biegania. Odczuwalny był spory wiatr. W ostatnich latach miałem trochę problemów zdrowotnych i przeszkód do pokonania. Teraz jest już wszystko dobrze i przy dobrych warunkach jestem w stanie biegać szybko. Mam przed sobą młodzieżowe mistrzostwa Europy. Chciałbym zdobyć na nich medal. Myślę, że jestem w stanie to zrobić na zakończenie swojej drogi młodzieżowca”

– mówił na antenie TVP Sport Kacper Lewalski.

 

 

Na podium start w Gorzów Meeting zakończyła także Anastazja Kuś. Reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn w biegu na 400 metrów zajęła trzecie miejsce z czasem 55.21 sekundy. Szybsze od Polki były tylko Amerykanka Talitha Diggs (54.52) oraz Norweżka Astri-Ayo Ertzgaard (54.58).

Wicemistrzowie Polski w Kortowie zdecydowanie lepsi od Jeziorowców

Drużyna AZS UWM Olsztyn Lakers przegrała na stadionie w Kortowie 7:46 (7:13, 0:7, 0:13, 0:13) z wicemistrzem Polski – Lowlanders Białystok. Jeziorowcy mają obecnie na koncie dwa zwycięstwa i cztery porażki, ale wciąż zachowują matematyczne szanse na awans do fazy play-off Polskiej Futbol Ligi. By tak się stało muszą wygrać dwa ostatnie mecze.

 

 

Przypomnijmy, że tydzień wcześniej olsztyński zespół przełamał się po serii trzech kolejnych porażek i pokonał na wyjeździe 41:6 (8:0, 27:0, 6:0, 0:6) Dukes Ząbki. Trener Bartosz Rudzki zapowiadał, że choć do Kortowa przyjeżdża doświadczona i bardzo groźna drużyna z Białegostoku, jego zawodników stać na to, by się jej przeciwstawić. Pokazali to na początku sobotniego spotkania. Sześć punktów po indywidualnej akcji zdobył Łukasz Markowski, a dzięki podwyższeniu Marcina Zrady gospodarze prowadzili 7:0. Pierwszą kwartę przegrali jednak 7:13, bo szybko przebudzili się rywale.

Niestety, choć Lakersi próbowali odrabiać straty, brak precyzji w ataku sprawił, że do końca meczu nie udało im się już zaskoczyć Lowlanders. Kolejne kwarty wygrywali goście: 7:0, 13:0 i ponownie 13:0.

Mecz zaczął się dla nas bardzo dobrze. Wydaje mi się, że zabrakło nam sił. Lowlanders to doświadczona drużyna, która nie wybacza błędów. Było to widać na boisku – zwłaszcza w drugiej połowie. Wbrew pozorom to nie był jakiś straszny mecz w naszym wykonaniu. Zabrakło małych rzeczy, co przełożyło się na wynik. Teraz każdy mecz będzie o wszystko”

– podsumował trener Lakersów, Bartosz Rudzki.

Myślę, że rywale nie docenili nas na początku meczu. Później zobaczyli, że nasza ofensywa funkcjonuje jakoś i wyszli bardziej spięci. Rezultat widać po wyniku. My chcieliśmy zaskoczyć wszystkich tym, że mimo wyniku będziemy grać do końca. Jesteśmy drużyną z charakterem i nawet gdy przegrywamy, gramy do końca, jakby było 0:0″

– mówił po meczu Łukasz Markowski.

 

 

Przed Jeziorowcami dwa decydujące mecze sezonu 2025. 22 czerwca do Olsztyna przyjadą Wilki Łódzkie, a tydzień później zespół Bartosza Rudzkiego zakończy rundę zasadniczą wyjazdowym spotkaniem z Tytanami Lublin.

Scroll to top