Informacje bieżące

Kaja Stabulewska – sportowe odkrycie 2024 roku na UWM!

Kaja Stabulewska jest studentką drugiego roku weterynarii na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Trudne studia łączy ze sportową rywalizacją. 2024 rok był dla niej bardzo udany. Wiosną wywalczyła srebrny medal Akademickich Mistrzostw Polski w trójboju siłowym. Pobiła też akademicki rekord kraju w wyciskaniu (120 kilogramów). Dzięki temu znalazła się w kadrze na Akademickie Mistrzostwa Świata w Trójboju Siłowym. Z Estonii także przywiozła srebro! Jakie ma plany na kolejny sezon?

 

 

Medal wywalczony w lipcu w Estonii to największy sukces sportowca z UWM w 2024 roku. Być może trójbój siłowy nie jest bardzo znaną konkurencją. Wymaga jednak wszechstronności, dyscypliny i siły. Tę ostatnią Kaja Stabulewska pokazała chociażby w czwartek 22 listopada. Podczas oficjalnego otwarcia siłowni na świeżym powietrzu w Kortowie zrobiła duże wrażenie na ekpie WK DZIK, która gościła w Kortowie. A pochwalić może się też tym, że jest wielokrotną mistrzynią i rekordzistką Polski w trójboju siłowym klasycznym i wyciskaniu leżąc (zarówno w kategorii juniorów, jak i seniorów).

To był bardzo intensywny rok. Pierwszy start miałam w marcu. Był to Puchar Polski. Następnie na Akademickich Mistrzostwach Polski zdobyłam wicemistrzostwo, bijąc przy tym akademickim rekord Polski w wyciskaniu. Te wyniki pozwoliły mi pojechać na Akademickie Mistrzostwa Świata w Trójboju Siłowym, co było ogromnym wyróżnieniem. To wysoko postawione zawody. Bardzo cieszyłam się, że udało mi się tam wystąpić i zdobyć srebrny medal. Wcześniej brałam jeszcze udział w mistrzostwach Polski, gdzie zajęłam również pierwsze miejsce. A rok skończyłam wyjazdem na mistrzostwa świata juniorów. Nie był to mój docelowy start, więc wyników lepszych nie zrobiłam. Ale pojechałam tam głównie po doświadczenie. Zmieściłam się w pierwszej dziesiątce, co też jest bardzo dobrym wynikiem”

– podsumowuje studentka UWM. Kolejny start planuje dopiero w maju – podczas Akademickich Mistrzostw Polski w trójboju siłowym.

Chciałam zrobić sobie takie dłuższe przygotowania i trochę odpocząć. Te pięć startów w pięć miesięcy to był naprawdę pogrom – łącząc to z moimi studiami, które są ciężkie. Więc wystartuję dopiero na AMP-ach. I mam ochotę na rekordy! Jestem dobrej myśli!”

A dlaczego zdecydowała się na tak wymagające studia, jak weterynaria na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim?

To najlepszy kierunek weterynaryjny w Polsce! Uważam, że był to najlepszy wybór, jaki mogłam podjąć. Możliwości są duże. Prowadzący są bardzo cierpliwi i wymagający. Pierwszy rok był bardzo ciężki, ale faktycznie bardzo dużo się nauczyłam i cieszę się, że idę dalej. Chciałabym dobyć ten tytuł lekarza weterynarii. Jest to moje marzenie!”

POSŁUCHAJ ROZMOWY W RADIO UWM FM!

Dodajmy, że Kaja Stabulewska reprezentowała także KS AZS UWM Olsztyn oraz Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie podczas Gali Sportu Akademickiego, która w październiku odbyła się w Warszawie.

Trzecia wygrana koszykarzy w III lidze

W spotkaniu piątej kolejki sezonu 2024/2025 w III lidze koszykówki mężczyzn AZS UWM Olsztyn wygrał w hali w Kortowie 104:45 (29:7, 27:8, 16:16, 32:14) z SP Orka Iława Basketball. Z bilansem trzech zwycięstw i dwóch porażek akademicy zajmują drugie miejsce w swojej grupie.

 

 

AZS UWM Olsztyn – SP Orka Iława Basketball 104:45 (29:7, 27:8, 16:16, 32:14)

AZS: J. Andrusiewicz (25 pkt, 1×3), B. Szynkowski (22 pkt, 2×3), P. Drozda (15 pkt), R. Dymek (10 pkt), W. Moroz (8 pkt), M. Brodziński (7 pkt), R. Malulu (6 pkt), P. Siwek (5 pkt, 1×3), T. Stępień (4 pkt), G. Getek (2 pkt)

 

O kolejne ligowe punkty drużyna prowadzona przez Tomasza Małka powalczy 1 grudnia. Również we własnej hali zmierzy się TSK Roś Pisz.

Siatkarze AZS-u UWM Olsztyn z kolejną wygraną w II lidze

AZS UWM Olsztyn wygrał na wyjeździe 3:1 (27:25, 21:25, 25:19, 25:23) z Metro Family Warszawa i umocnił się na czwartej pozycji w tabeli grupy 2 rozgrywek siatkarskiej II lig. Po ośmiu kolejkach ma na koncie 15 punktów. W najbliższą sobotę w hali w Kortowie zmierzy się z SwK KARTPOL Kobyłka.

 

 

Drużyna prowadzona przez Pawła Borkowskiego po tygodniu wróciła do stolicy. W dniach 9-11 listopada w Warszawie uczestniczyła bowiem w pierwszym turnieju eliminacyjnym Ligi Akademickiej. Akademicy wygrali cztery spotkania i doznali jednej porażki. Zajmują drugie miejsce w tabeli tracąc dwa punkty do AZS MANS Warszawa. Wciąż mają więc ogromne szanse na awans do Final Four.

Z dobrej strony prezentują się także w rozgrywkach II ligi. Na koncie mają już pięć zwycięstw. W sobotę wystąpili bez Macieja Kwiatkowskiego i Szymona Śliwy. Obaj wracają do pełni sił – jeden po kontuzji, drugi po chorobie. Na rozegraniu pojawił się natomiast doświadczony Rafał Maluchnik a na libero zagrał Wiktor Jezierski. Od pierwszych minut na parkiecie towarzyszyli im: Oliwier Kubacki, Dawid Deptuła, Kacper Sienkiewicz, Igor Kozubowski i Ostap Kondyukh.

Trener Borkowski nie decydował się tym razem na rotowanie składem. W tym zestawieniu AZS rozegrał niemal cały mecz. Pierwszego seta wygrał po bardzo wyrównanej walce na przewagi – 27:25. W drugim lepsi okazali się gospodarze (25:21). Dobra gra na skrzydłach i skuteczność całego zespołu sprawiła, że trzecia i czwarta partia padła ponownie łupem olsztynian (25:19 i 25:23), którzy zapisali na swoim koncie piątą wygraną w sezonie II ligi.

„Wygrana za trzy punkty bardzo cieszy! Nasza gra wygląda nie najgorzej. Bardzo dobrze wyglądały skrzydła (Oliwier Kubacki, Kacper Sienkiewicz i Dawid Deptuła). Na rozegraniu dobre spotkanie Rafała Maluchnika. Praktycznie graliśmy cały czas tą samą szóstką. Wszyscy pokazali się z bardzo dobrej strony”

– podsumował trener Paweł Borkowski.

 

Metro Family Warszawa – AZS UWM Olsztyn 1:3 (25:27, 25:21, 19:25, 23:25)

AZS: Wiktor Jezierski, Rafał Maluchnik, Oliwier Kubacki, Dawid Deptuła, Kacper Sienkiewicz, Igor Kozubowski, Ostap Kondyukh oraz: Maciej Moszczyński, Mateusz Bujanowski

MVP: Kacper Sienkiewicz

 

Kolejne spotkanie AZS UWM Olsztyn rozegra w sobotę 23 listopada o 18:00. W hali sportowej w Kortowie akademicy zmierzą się z drużyną SwK KARTPOL Kobyłka.

Mistrzynie Polski za silne dla kortowskich „Szpilek”

Drużyna AZS UWM High Heels Olsztyn przegrała na wyjeździe 2-7 (1-4) z aktualnymi mistrzyniami Polski i wiceliderkami Ekstraligi futsalu kobiet – Rekordem Bielsko-Biała. Po siedmiu kolejkach sezonu 2024/2025 kortowskie „Szpilki” w tabeli wciąż zajmują jedenaste miejsce. Na koncie mają trzy punkty. O kolejne powalczą już w sobotę 23 listopada.

 

Foto: bts.rekord.com.pl

Tydzień wcześniej olsztynianki cieszyły się ze swojego pierwszego, historycznego zwycięstwa w najwyższej klasie rozgrywkowej. W efektowny sposób – bo aż 8-1 – pokonały w Hali Urania FC Silesia BOX Siemianowice Śląskie. Na południe Polski pojechały jednak w bardzo okrojonym składzie. Nie zabrakło liderek drużyny – Anny Siwickiej, Julii Klonowskiej i Natalii Łapińskiej. W bramce kolejny raz z bardzo dobrej strony zaprezentowała się Maja Bogacka.

Mistrzynie kraju do przerwy prowadziły 4-1. Dwie bramki strzeliła Wiktoria Błatoń a po jednej: Izabela Tracz i Maja Fal. Akademiczki z Kortowa odpowiedziały trafieniem Amelii Cwalińskiej. Choć okazji stworzyły sobie o wiele więcej. Dobrze grały w defensywie i wyprowadzały szybkie kontrataki. Brakowało jednak skutecznej finalizacji akcji.

W drugiej połowie obraz gry znacząco się nie zmienił. Gospodynie jeszcze trzykrotnie cieszyły się po golach Karoliny Czyż i dwóch trafieniach Aleksandry Lizoń. Swoją kolejną bramkę w Ekstralidze strzeliła także Anna Siwicka, zmniejszając rozmiary porażki AZS-u. Mecz zakończył się wynikiem 7-2 dla Rekordu, który obronił drugą pozycję w tabeli.

„Na pewno było to duże wyzwanie – pojechać do mistrza Polski i postawić się. Myślę, że to było ciekawe spotkanie. Zaczęłyśmy je dobrze. Była możliwość, abyśmy nawet objęły prowadzenie. Ale zrobiły to przeciwniczki. Pomimo dobrej i dynamicznej pierwszej części spotkania, która obfitowała w wiele okazji z jednej i drugiej strony, była to sroga lekcja dla nas. Widać jednak, że ta forma rośnie a ogrywanie się z takim przeciwnikami, przyniesie zamierzony efekt”

– podsumowała trenerka AZS-u Aleksandra Kojadyńska.

 

Rekord Bielsko-Biała – AZS UWM High Heels Olsztyn 7-2 (4-1)
Wiktoria Błatoń 5′, 16′, Izabela Tracz 9′, Maja Fal 14′, Karolina Czyż 23′, Aleksandra Lizoń 34′, 39′ – Amelia Cwalińska 11′, Anna Siwicka 36′

Rekord: Natalia Majewska (Alicja Bzowska) – Aleksandra Kaim, Anna Chóras, Karolina Czyż, Maja Fal oraz: Maja Rębiś, Zuzanna Czuż, Oksana Shevchuk, Aleksandra Lizoń, Izabela Tracz, Wiktoria Błatoń, Małgorzata Lichwa, Maja Becker

AZS: Maja Bogacka – Anna Siwicka, Oliwia Cwalińska, Julia Klonowska, Natalia Łapińska oraz: Martyna Krygier, Amelia Cwalińska, Sandra Gieros, Aleksandra Kojadyńska

 

Kolejne spotkanie zawodniczki AZS UWM High Heels Olsztyn rozegrają w sobotę 23 listopada. O 11:45 w hali w Kortowie zmierzą się z inną akademicką drużyną – AZS KU Uniwersytetu Warszawskiego. Jeśli wygrają, opuszczą strefę spadkową tabeli Ekstraligi.

Koszykarze grali w Kortowie w Lidze Akademickiej AZS. Pierwszy turniej dla Politechniki Gdańskiej

AZS Politechniki Gdańskiej okazał się najlepszy w pierwszym turnieju eliminacyjnym Ligi Akademickiej w koszykówce mężczyzn, którego gospodarzem był AZS UWM Olsztyn. W dniach 15-17 listopada w hali sportowej w Kortowie rozegrano w sumie piętnaście spotkań. Jak poradzili sobie studenci Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie?

 

 

Przypomnijmy, że Liga Akademicka AZS to nowa inicjatywa Akademickiego Związku Sportowego (który w tym pomyśle wspiera Ministerstwo Sportu i Turystyki). W listopadzie i grudniu drużyny z kilkudziesięciu polskich uczelni rywalizują o przepustki do turnieju Final Four w pięciu dyscyplinach: hokeju, pływaniu, piłce ręcznej, siatkówce i koszykówce. Trzy zespoły zgłosił KS AZS UWM Olsztyn. Najlepiej do tej pory radzą sobie siatkarze, którzy w Warszawie wygrali 4 z 5 spotkań i na półmetku zajmują drugie miejsce w swojej grupie eliminacyjnej. Relację z turnieju, który odbył się w stolicy w dniach 9-11 listopada znajdziecie na naszej stronie. W tym samym czasie w Krakowie o punkty walczyła żeńska drużyna siatkarska z UWM. Jej nie poszło już tak dobrze. Przegrała wszystkie swoje mecze, urywając rywalkom tylko jednego seta.

Natomiast koszykarze prowadzeni przez trenera Tomasza Małka byli gospodarzami rywalizacji w hali sportowej w Kortowie. W dniach 15-17 listopada do najpiękniejszego kampusu akademickiego w kraju przyjechały drużyny z Gdyni, Gdańska i Skierniewic. Najlepsza okazała się reprezentacja Politechniki Gdańskiej. Wygrała wszystkie spotkania i jest liderem grupy, wyprzedzając o jeden punkt AZS Uniwersytetu Gdańskiego. Wydaje się, że te dwie ekipy między sobą powalczą o przepustkę do wielkiego finału. Szansę na to stracili już raczej studenci UWM, którzy z bilansem dwóch zwycięstw i trzech porażek sklasyfikowani są na czwartej pozycji.

Komplet wyników:
AZS Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni – AZS Politechnika Gdańska 55:77 (11:28, 24:19, 13:14, 7:16)
AZS UWM Olsztyn – AZS Uniwersytet Gdański 68:79 (17:10, 17:30, 17:21, 17:18)
AZS Uniwersytet Morski w Gdyni – AZS ANS Skierniewice 87:57 (18:12, 27:11, 20:16, 22:18)
AZS Uniwersytet Gdański – AZS Uniwersytet Morski w Gdyni 65:62 (12:19, 14:12, 20:11, 19:20)
AZS ANS Skierniewice – AZS Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni 41:64 (11:16, 13:22, 7:12, 10:14)
AZS Politechnika Gdańska – AZS UWM Olsztyn 69:54 (22:19, 21:17, 9:12, 17:6)
AZS ANS Skierniewice – AZS Uniwersytet Gdański 43:66 (6:25, 22:9, 13:15, 2:17)
AZS Uniwersytet Morski w Gdyni – AZS Politechnika Gdańska 51:64 (12:14, 13:22, 10:15, 16:13)
AZS Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni – AZS UWM Olsztyn 45:72 (11:22, 23:16, 4:15, 7:19)
AZS UWM Olsztyn – AZS Uniwersytet Morski w Gdyni 51:68 (10:19, 18:14, 10:22, 13:13)
AZS Politechnika Gdańska – AZS ANS Skierniewice 70:40 (15:4, 10:15, 21:12, 24:9)
AZS Uniwersytet Gdański – AZS Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni 53:42 (13:7, 16:9, 16:9, 8:17)
AZS ANS Skierniewice – AZS UWM Olsztyn 57:67 (9:17, 18:15, 17:21, 13:14)
AZS Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni – AZS Uniwersytet Morski w Gdyni 72:53 (23:18, 21:9, 13:17, 15:9)
AZS Uniwersytet Gdański – AZS Politechnika Gdańska 50:64 (7:19, 18:15, 14:13, 11:17)

 

 

„Jechaliśmy na turniej, żeby po prostu cieszyć się grą. Nie spodziewaliśmy się, że tak to się skończy! Chłopaki oddali serce. Cała dwunastka pokazała się na parkiecie i każda zmiana coś wnosiła. Także jestem bardzo zadowolony. Każde z tych spotkań było inne. Poziom był bardzo wyrównany. Ja nie sądziłem, że będziemy liderem. To wcale nie oznacza, że drugi turniej przejdziemy spacerkiem”

– mówił trener AZS-u Politechniki Gdańskiej, Kazimierz Rozwadowski.

„To jest sport. Moja drużyna nie jest drużyną zawodową i ciężko było nam złapać równy rytm. Bardzo szkoda mi pierwszego meczu z Uniwersytetem Gdańskim. Tak samo z Politechniką Gdańską. Ale myślę, że czwarta pozycja jest w porządku. Bardzo się cieszę, że taki turniej powstał. To świetny ruch w kierunku rozwoju sportu studenckiego – super impreza! To też świetny moment, by sprawdzić swoich zawodników”

– podsumował trener AZS-u UWM Olsztyn, Tomasz Małek.

Posłuchajcie także rozmów z zawodnikami – w relacji Radia UWM FM.

 

 

Drugi turniej eliminacyjny (podczas którego każdy zespół ponownie rozegra po pięć spotkań) zaplanowano w dniach 29 listopada – 1 grudnia.

Dziewiąta porażka Indykpolu AZS Olsztyn

Indykpol AZS Olsztyn przegrał na wyjeździe 2:3 (25:22, 19:25, 28:26, 17:25, 14:16) z Steam Hemarpol Norwidem Częstochowa i wciąż znajduje się w strefie spadkowej PlusLigi. W tabeli zajmuje czternaste miejsce. Była to już dziewiąta porażka akademików w jedenastym spotkaniu w obecnym sezonie. Choć w ich grze widać poprawę, wciąż jest ona nierówna.

 

 

Marcin Mierzejewski od momentu powrotu do treningów po problemach zdrowotnych Eemiego Tervaporttiego konsekwentnie stawia na fińskiego rozgrywającego. Jego forma rośnie. W Częstochowie od początku prezentował się bardzo dobrze. A w wyjściowym składzie mecz z beniaminkiem PlusLigi rozpoczęli także: Jakub Hawryluk, Jakub Majchrzak, Szymon Jakubiszak, Moritz Karlitzek, Nicolas Szerszeń i Jan Hadrava. Ponownie najskuteczniejsi byli dwaj ostatni. Już w pierwszej partii błysnęli w polu serwisowym zapisując na swoim koncie po jednym asie. Olsztynianie szybko zbudowali sobie kilkupunktową przewagę. Prowadzili 6:3, ale w połowie seta gospodarzom udało się wyrównać (12:12). W końcówce jednak Hadrava i Szerszeń dali o sobie znać rywalom, zapewniając swojej drużynie wygraną 25:22. Norwid najwięcej zawdzięcza swojej gwieździe – Patrikowi Indrze. Czeski atakujący tylko w pierwszej partii zdobył 11 punktów!

W drugą znów dobrze weszli akademicy. Jednak choć prowadzili 12:7, częstochowianom udało się ich dogonić przy stanie 15:15. Później gra przez moment była bardzo wyrównana. W ekipie gospodarzy za zdobywanie punktów wzięli się Milad Ebadipour i Bartłomiej Lipiński. Wciąż skutecznie grał Indra. Natomiast siatkarze Indykpolu coraz częściej popełniali błędy w ataku i przyjęciu. Dlatego Moritza Karlitzka zastąpił Manuel Armoa. Nie pomogło to jednak. Kortowski zespół kompletnie się rozsypał i przegrał zdecydowanie 19:25.

Sztuką jest jednak podnosić się, gdy drużynie nie idzie. W trzecim secie Indykpol robił to powoli. Do stanu 16:16 gra była znów bardzo wyrównana. Punktować zaczął Karlitzek, który wrócił na parkiet po krótkim odpoczynku. Później akademicy odskoczyli na trzypunktowe prowadzenie 19:16. To zasługa dobrze serwującego Szerszenia. W tym elemencie gry błyszczał w piątek również Ebadipour. Norwid wyrównał w końcówce (21:21), a po błędzie przekroczenia linii środkowej przez Hadravę, objął prowadzenie 23:22. W końcówce więcej szczęścia mieli jednak olsztynianie. Dwa punkty decydujące o wygranej 28:26 zdobył Moritz Karlitzek. Tym samym zrównał się z Hadravą i Szerszeniem. Po trzech setach każdy z nich miał na swoim koncie 13 oczek.

Zawodnicy brazylijskiego trenera Cezara Douglasa Silvy ponownie jednak podnieśli się po przegranej partii. W kolejnej dominowali od początku do końca. Indra, Ebadipour i Lipiński, wpierani także przez Daniela Popielę i Sebastiana Adamczyka, konsekwentnie realizowali swój plan. Celem było oczywiście doprowadzenie do tie-breaka. W połowie seta prowadzili 12:8. Później zwiększyli przewagę do siedmiu oczek (18:11). Marcin Mierzejewski dał odpocząć Tervaporttiemu i Hadravie. Ich miejsce na parkiecie zajęli Karol Jankiewicz i Daniel Gąsior. Już wcześniej Jakuba Majchrzaka zmienił Paweł Cieślik. Częstochowianie wygrali 25:17. Dobrą grę zaprezentowali także w decydującym secie. Prowadzili już 10:7. Wtedy w polu serwisowym pojawił się Jan Hadrava. I jak przystało na kapitana, poderwał jeszcze do walki kolegów. Zdobył punkt w ataku i bezpośrednio serwisem. Kolejne oczko dorzucił Szerszeń i Indykpol przełamał rywala. Było 11:10 dla gości. W końcówce niestety przypomniał o sobie Patrik Indra. To jego punkty zdecydowały o powrocie gospodarzy na prowadzenie (14:13). Pierwszej piłki meczowej jeszcze nie wykorzystali. Ale chwilę później cieszyli się z wygranej 16:14 a w całym spotkaniu 3:2.

Statuetkę MVP otrzymał rozgrywający drużyny z Częstochowy – Tomasz Kowalski.

 

 

„Walczyliśmy, daliśmy z siebie sto procent. Jest smutek, bo nie wystarczyło to na Częstochowę. Brawo dla nich, bo zagrali bardzo dobre spotkanie. Ale myślę, że my też możemy być zadowoleni. Z meczu na mecz wyglądamy lepiej. W końcu przełamiemy się i też będziemy rozstrzygać takie długie mecze na naszą korzyść”

– podsumował spotkanie libero akademików Jakub Hawryluk.

„Czujemy złość i rozczarowanie. Mogliśmy zdobyć dwa, a nawet trzy punkty. W drugim secie mieliśmy kilka punktów przewagi, lecz przeciwnik odrobił straty – tak samo było w trzeciej partii, lecz na naszą korzyść. Czwarty set był jednostronny, szkoda tie-breaka. W pewnych momentach musimy podejmować ryzyko. Brakuje nam też grania bez piłki. Musimy wszyscy sobie pomagać, zwłaszcza, gdy któryś z nas ma trudną piłkę”

– mówił Jan Hadrava.

Kolejne spotkanie Indykpol AZS Olsztyn rozegra w piątek 22 listopada. O 20:30 w Hali Urania zmierzy się z Bogdanką LUK Lublin.

Siatkarze z UWM z szansą na awans do Final Four Ligi Akademickiej AZS

W dniach 9-11 listopada w Warszawie siatkarze AZS UWM Olsztyn uczestniczyli w pierwszym turnieju eliminacyjnym Ligi Akademickiej. W stolicy wygrali cztery spotkania i doznali jednej porażki. Zajmują drugie miejsce w tabeli tracąc dwa punkty do AZS MANS Warszawa. Wciąż mają więc ogromne szanse na awans do Final Four.

 

Foto: Kamil Rojek / Akademicki Związek Sportowy

Przed wyjazdem do stolicy siatkarze z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie deklarowali jasno, że ich celem jest awans do Final Four. Najlepsze drużyny z każdej z czterech grup eliminacyjnych o medale powalczą w dniach 20-22 grudnia w Krakowie.

Zgodnie z przewidywaniami najtrudniejszym rywalem dla zawodników z Kortowa okazała się Menedżerska Akademia Nauk Stosowanych w Warszawie. To właśnie z tą drużyną olsztyński AZS przegrał 0:3. Pozostałe cztery spotkania wygrał. Wywalczył 11 punktów i traci dwa oczka do lidera tabeli swojej grupy. Warto podkreślić, że w Lidze Akademickiej punkt zdobywa się za każdego wygranego seta. A w każdym meczu rozgrywane są tylko trzy partie.

Jestem bardzo zadowolony z całego zespołu. Pojechaliśmy do Warszawy w osłabionym składzie. Nie było Maćka Kwiatkowskiego, który w ostatnim momencie zachorował. Szymon Śliwka podkręcił nogę. Patrząc na zaangażowanie chłopaków, jest to bardzo dobry wynik”

– podsumował Wojciech Haratym, który w Warszawie zastępował głównego trenera akademików z UWM Pawła Borkowskiego. A czego zabrakło drużynie, by pokonać także lidera po pierwszym turnieju – AZS MANS Warszawa?

Troszeczkę pomysłu na granie i dodatkowych zmian. Mieliśmy tylko dwie osoby, które mogły wejść na parkiet i pomóc. Liczyłem na trochę szerszy skład, ale sytuacja zmusiła nas do tego, żebyśmy radzili sobie takimi siłami, którymi możemy.”

A jak to spotkanie wyglądało z perspektywy zawodników?

Mieliśmy ciężkie wejście w każdego seta. Nic nam nie wychodziło, ale nie poddawaliśmy się i graliśmy tak, jak potrafiliśmy. Walczyliśmy do samego końca. Na pewno w rewanżu musimy zagrać inaczej. Obejrzymy ten mecz i zwrócimy uwagę na to, co robiliśmy nie tak i jak grał przeciwnik. Przeanalizujemy to i na pewno będziemy inną drużyną. W drugim turnieju będzie liczył się każdy punkt. Dlatego chcemy teraz wygrać wszystkie mecze 3:0″

– podkreśla Kacper Sienkiewicz.

 

 

Komplet wyników:
AZS Politechnika Warszawska – AZS UWM Olsztyn 0:3 (15:25, 20:25, 15:25)
AZS AWF Warszawa – AZS UWM Olsztyn 0:3 (22:25, 14:25, 25:27)
AZS SGGW Warszawa – AZS UWM Olsztyn 1:2
AZS UWM Olsztyn – AZS MANS WARSZAWA 0:3 (16:25, 18:25, 22:25)
AZS UWM Olsztyn – AZS Uniwersytet Warszawski 3:0 (25:11, 25:15, 25:15)

Tabela po pierwszym turnieju prezentuje się następująco.

 

 

Drugi turniej odbędzie się także w Warszawie – w dniach 6-8 grudnia. Szczegółowe informacje znaleźć można na stronie: liga.azs.pl/liga-siatkowki

Druga wygrana koszykarzy z UWM w nowym sezonie III ligi

Drużyna AZS UWM Olsztyn wygrała swoje drugie spotkanie w sezonie 2024/2025 III ligi koszykówki mężczyzn. Akademicy w hali w Kortowie pokonali w niedzielę 73:70 (18:15, 28:20, 10:21, 17:14) SMS PZKosz Władysławowo. W dniach 15-17 listopada będą gospodarzami pierwszego turnieju eliminacyjnego Ligi Akademickiej.

 

 

Jedna wygrana i dwie porażki – z takim bilansem do kolejnego meczu III ligi przystępowali zawodnicy trenera Tomasza Małka. W poprzedni weekend dość pechowo i trochę na własne życzenie przegrali derbowe spotkanie z Junior Basket Club Olsztyn, choć do przerwy prowadzili wyraźnie. Podobnie było w starciu z zespołem z Władysławowa. Wygrane dwie pierwsze kwarty (18:15 i 28:20) pozwoliły chyba gospodarzom poczuć się zbyt pewnie, bo w trzeciej… przegrali 10:21, trwoniąc wywalczoną wcześniej przewagę. Emocji sporo było do samego końca. A kortowska drużyna okazała się lepsza zaledwie o 3 oczka. Najskuteczniejszym zawodnikiem AZS-u był Robert Malulu, który rzucił 18 punktów.

„Myślę, że te nasze mecze podobają się publiczności, bo zawsze są zacięte. Z jednej strony wiadomo, że wolałbym wygrywać 20 punktami i dowieźć spokojnie przewagę do końca. Ale z drugiej – takie spotkania więcej uczą. Ogrywamy się i jesteśmy drużyną, która cały czas się uczy. Dziś udało się pomieszać składem. Bardzo jestem dumny z moich chłopaków, bo naprawdę ostro trenujemy”

– podsumował trener akademików z UWM Tomasz Małek. Posłuchajcie rozmowy Patryka Gąsiorowskiego!

„Narzuciliśmy przede wszystkim sobie dobre tempo. Myślę, że przeciwnicy byli zaskoczeni, mimo ich zdecydowanie wyższego składu. W trzeciej kwarcie tych sił już nie mieliśmy tyle i im zaczęło wpadać. Ale w czwartej się wybroniliśmy”

– mówił po meczu Mateusz Ciborowski.

 

AZS UWM Olsztyn – PZKosz Władysławowo 73:70 (18:15, 28:20, 10:21, 17:14) 
AZS: R. Malulu (18 pkt), M. Ciborowski (12 pkt, 2×3), R. Dymek (11 pkt, 1×3), G. Getek (9 pkt, 2×3), M. Włodarczyk (9 pkt, 1×3), J. Andrusiewicz (9 pkt, 1×3), B. Szynkowski (3 pkt, 1×3), T. Stępień (2 pkt), M. Latecki

Kolejny mecz ligowy drużyna Tomasza Małka rozegra także we własnej hali. W niedzielę 17 listopada o 16:00 zmierzy się z SSP Orka Iława Basketball. Ale wcześniej (od piątku do niedzieli) studenci Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie będą gospodarzem turnieju eliminacyjnego Ligi Akademickiej w koszykówce. Oto plan spotkań:

 

15 listopada (piątek)

17:00 AZS Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni – AZS Politechnika Gdańska
18:20 AZS UWM Olsztyn – AZS Uniwersytet Gdański
19:45 AZS Uniwersytet Morski w Gdyni – AZS ANS Skierniewice

16 listopada (sobota)

10:00 AZS Uniwersytet Gdański – AZS Uniwersytet Morski w Gdyni
11:30 AZS ANS Skierniewice – AZS Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni
12:45 AZS Politechnika Gdańska – AZS UWM Olsztyn
15:30 AZS ANS Skierniewice – AZS Uniwersytet Gdański
17:00 AZS Uniwersytet Morski w Gdyni – AZS Politechnika Gdańska
18:30 AZS Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni – AZS UWM Olsztyn

17 listopada (niedziela)

09:30 AZS UWM Olsztyn – AZS Uniwersytet Morski w Gdyni
11:00 AZS Politechnika Gdańska – AZS ANS Skierniewice
12:30 AZS Uniwersytet Gdański – AZS Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni
14:00 AZS ANS Skierniewice – AZS UWM Olsztyn
15:30 AZS Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni – AZS Uniwersytet Morski w Gdyni
17:00 AZS Uniwersytet Gdański – AZS Politechnika Gdańska

Dwa zwycięstwa, dwie porażki – intensywny weekend tenisistek stołowych KS AZS UWM English Perfect Olsztyn

KS AZS UWM English Perfect Olsztyn wygrał swoje pierwsze spotkanie w Ekstraklasie tenisa stołowego kobiet! Drużyna z Kortowa pokonała w poniedziałek na wyjeździe 3:2 SKTS Sochaczew i awansowała na szóste miejsce w tabeli. W miniony weekend rozegrała jeszcze dwa inne mecze – z aktualnymi liderkami i wiceliderkami rozgrywek. Przegrała na wyjeździe 0:3 z Uniwersytetem Ekonomicznym AZS Wrocław oraz 1:3 w Hali Urania z Fibrain AZS Politechniką Rzeszów. Kolejne zwycięstwo zapisała natomiast na swoim koncie w I lidze.

 

 

Cztery pojedynki w cztery dni. To był bardzo intensywny weekend dla drużyny prowadzonej przez trenerskie trio: Michał Ogrodniczak, Joanna Ryba i Jacek Świtalski. W piątek 8 listopada na wyjeździe zmierzyła się ona z AZS-em Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu. Na Dolny Śląsk pojechały: Aleksandra Jarkowska, Wiktora Wróbel i Anita Myrchel-Rutkowska. Pierwsze dwie zawodniczki przegrały swoje pojedynki w stosunku 1:3 (z Chen Sun i Katarzyną Węgrzyn). Natomiast ostania uległa 0:3 Annie Węgrzyn.

AZS Uniwersytet Ekonomiczny Wrocław – AZS UWM English Perfect Olsztyn 3:0

Chen Sun – Aleksandra Jarkowska 3:1 (11:2, 11:6, 10:12, 11:5)
Katarzyna Węgrzyn – Wiktoria Wróbel 3:1 (11:3, 11:8, 9:11, 11:2)
Anna Węgrzyn – Anita Myrchel-Rutkowska 3:0 (11:3, 11:5, 11:4)

Kolejnego dnia drugi zespół KS AZS UWM English Perfect Olsztyn w hali w Kortowie podejmował w meczu I ligi Energę Manekin Toruń. I wygrał pewnie 7:3. Było to już trzecie zwycięstwo akademiczek w obecnym sezonie. Gospodynie wystąpiły w składzie: Aleksandra Jarkowska, Wiktoria Wrzosek, Daria Duralak oraz Klaudia Szadkowska. Stawka spotkania była duża, ponieważ oba zespoły sąsiadowały z sobą w tabeli. Po pierwszych dwóch partiach było 2:0 dla AZS-u. Warto zwrócić uwagę na postawę Aleksandry Jarkowskiej, która w pierwszym pojedynku wygrała ze zdecydowaną liderką zespołu z Torunia – Zuzanną Błażejewicz. Mogło być to kluczowe w kontekście całego spotkania. Dobry początek dodał dziewczynom wiatru w żagle. Po kolejnych dwóch singlach i parze debli było 4:2. Później rywalkom udało się wygrać tylko jeden pojedynek.

English Perfect AZS UWM Olsztyn II – Energa Manekin Toruń 7:3

Aleksandra Jarkowska – Zuzanna Błażejewicz 3:1 (11:2, 7:11, 11:5, 11:5)
Wiktoria Wrzosek – Katarzyna Palacz 3:2 (6:11, 11:8, 7:11, 11:4, 11:6)
Wiktoria Wrzosek, Klaudia Szadkowska – Zuzanna Błażejewicz, Veronika Kyryliuk 1:3 (14:12, 5:11, 3:11, 5:11)
Aleksandra Jarkowska – Katarzyna Palacz 3:1 (2:11, 11:8, 11:6, 11:5)
Wiktoria Wrzosek – Zuzanna Błażejewicz 0:3 (8:11, 6:11, 9:11)
Daria Duralak – Veronika Kyryliuk 3:0 11:3, 11:6, 11:9
Klaudia Szadkowska – Maja Kurzawska 2:3 (12:10, 11:13, 5:11, 11:7, 9:11)
Aleksandra Jarkowska, Daria Duralak – Katarzyna Palacz, Maja Kurzawska 3:0 (11:9, 11:5, 11:9)
Daria Duralak – Maja Kurzawska 3:2 (4:11, 12:10, 10:12, 11:9, 11:8)
Klaudia Szadkowska – Veronika Kyryliuk 3:0 (11:8, 16:14, 11:3)

„Kontrolowaliśmy ten mecz. Przy prowadzeniu 4:2 byłem przekonany, że go wygramy. Decydowały detale, ponieważ kilka gier wygraliśmy 3:2. Dziewczyny poprawiły się w stosunku do pierwszych gier w tym sezonie. Czasami tylko kuleje u nich skupienie”

– podsumował trener Jacek Świtalski.

Dzięki temu zwycięstwu English Perfect AZS UWM Olsztyn II awansował na piątą pozycję w tabeli grupy północnej I ligi tenisa stołowego kobiet. Na koncie ma sześć punktów (trzy zwycięstwa i trzy porażki). Kolejne spotkanie rozegra na wyjeździe. W sobotę 16 listopada zmierzy się z wiceliderem – Agro-Sieć LUKS Chełmno.

 

 

W niedzielę 10 listopada kortowskie zawodniczki czekała natomiast rywalizacja z silną ekipą Fibrain AZS-u Politechniki Rzeszowskiej. Trener Michał Ogrodniczak miał do dyspozycji Wiktorię Wróbel, Wenwen Liu oraz debiutującą w Ekstraklasie studentkę Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego – Wiktorię Wrzosek. Swój pojedynek z Oliwią Wątor wygrała jedynie Wróbel. Pozostałe zakończyły się zwycięstwem rywalek, które wywiozły z Hali Urania komplet punktów.

English Perfect AZS UWM Olsztyn – Fibrain AZS Politechnika Rzeszów 1:3

Wiktoria Wróbel – Oliwia Wątor 3:1 (6:11, 11:3, 11:3, 11:5)
Wiktoria Wrzosek – Yerin Kim 0:3 (7:11, 9:11, 5:11)
Wenwen Liu – Katarzyna Grzybowska-Franc 0:3 (4:11, 5:11, 5:11)
Wiktoria Wróbel – Yerin Kim 0:3 (8:11, 10:12, 7:11)

„Przegrałyśmy, ale dałyśmy z siebie wszystko. Szkoda, że nie zdobyłyśmy chociaż jednego punktu. Walczymy dalej! Myślę, że będzie dobrze”

– mówiła po meczu Wenwen Liu.

Karol Paśko – trener drużyny z Rzeszowa – podkreślał, że obawiał się postawy Wenwen Liu i Wiktorii Wróbel.

„Dla nas to bardzo cenne punkty. Ale wbrew pozorom to nie był łatwy mecz. Dziewczyny zagrały dzisiaj super, jeżeli chodzi o realizację taktyki. Długo analizowaliśmy pojedynki Wiktorii Wróbel”

„W pierwszej połowie sezonu mamy mecze z silnymi zespołami. A w drugiej części – z zespołami, z którymi powinniśmy nawiązać walkę. I mam nadzieję, że to zwycięstwo przyjdzie już w Sochaczewie”

– zapowiadał w niedzielę trener kortowskiej drużyny Michał Ogrodniczak.

Jak zapowiadał, tak też się stało! Pierwsza historyczna wygrana KS AZS UWM English Perfect Olsztyn miała miejsce w poniedziałek 11 listopada. Łatwo będzie zapamiętać tę datę, w końcu to Narodowe Święto Niepodległości. Olsztynianki w poniedziałkowe popołudnie pokonały na wyjeździe 3:2 SKTS Sochaczew. A stało się tak dzięki dwóm zwycięstwom Wiktorii Wróbel (3:1 z Iloną Sztwiertnią i 3:0 z Magdaleną Sikorską) oraz niezwykle emocjonującym pojedynku, w którym Aleksandra Jarkowska okazała się minimalnie lepsza od Ilony Sztwiertnii. Wygrała 3:2 (w ostatnim secie… 19:17!).

SKTS Sochaczew – English Perfect AZS UWM Olsztyn 2:3

Magdalena Sikorska – Aleksandra Jarkowska 3:0 (11:3, 11:6, 11:9)
Ilona Sztwiertnia – Wiktoria Wróbel 1:3 (5:11, 11:7, 8:11, 7:11)
Irina Ciobanu – Liu Wenwen 3:0 (11:4, 11:5, 11:7)
Magdalena Sikorska – Wiktoria Wróbel 0:3 (9:11, 4:11, 7:11)
Ilona Sztwiertnia – Aleksandra Jarkowska 2:3 (11:7, 11:4, 8:11, 9:11, 17:19)

W tym roku kortowska drużyna rozegra jeszcze dwa ekstraklasowe pojedynki. W połowie grudnia w Hali Urania zmierzy się z KS Bronowianką Kraków a na wyjeździe z Bebetto AZS UJD Częstochowa.

Historyczna wygrana! Kortowskie „Szpilki” odblokowały się w Ekstralidze!

Aż do szóstej kolejki sezonu 2024/2025 w Ekstralidze Futsalu Kobiet czekały na swoje premierowe zwycięstwo kortowskie „Szpilki”. Ale gdy już wygrały, zrobiły to w bardzo efektowny sposób! Drużyna AZS UWM High Heels Olsztyn pokonała w Hali Urania aż 8-1 (5-1) FC Silesia BOX Siemianowice Śląskie zdobywając swoje historyczne pierwsze punkty na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Bohaterką sobotniego meczu była Anna Siwicka, która strzeliła aż cztery bramki.

 

 

Choć zawodniczki z Kortowa z Ekstraligą zderzyły się dość brutalnie, konsekwentnie powtarzały też, że doświadczenie zbierane w każdym meczu w końcu zaowocuje.  I po pięciu przegranych meczach, potwierdziły swoje słowa i pokazały na własnym parkiecie, że zasługują na grę na najwyższym szczeblu.

W sobotnim spotkaniu już w pierwszej minucie prowadziły 1-0. Wynik otworzyła Anna Siwicka, ale na jej trafienie szybko odpowiedziała Żaneta Sobota i było 1-1. W trzeciej minucie bramkę na 2-1 strzeliła jednak Julia Pietruczuk i od tego momentu podopieczne Aleksandry Kojadyńskiej czuły się już pewnie. Do przerwy było… 5-1 a na listę strzelczyń wpisały się Julia Klonowska i ponownie Anna Siwicka. Uderzeniem przez całe boisko popisała się też Maja Bogacka. Bramka jednak zapisana została jako samobójcza, bo piłkę dotknęła jeszcze  Ewa Duda.

W drugiej połowie gospodyniom jeszcze trzykrotnie udało się pokonać bramkarkę rywalek. Dwa kolejne gole Siwickiej i trafienie Klonowskiej pozwoliły „Szpilkom” wygrać efektownie 8-1 i cieszyć się z pierwszych punków w sezonie.

Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Pokazałyśmy naszą zawziętość. Mimo tych wszystkich porażek, postanowiłyśmy oddać całe serducho, zostawić wszystko na boisku. Myślę, że to było kluczem do wygranej. Ten mecz nas bardzo odbuduje i pchnie do kolejnych zwycięstw”

– mówiła Anna Siwicka.

To pierwsze historyczne zwycięstwo. Cieszy też to, że przed własną publicznością. To zawsze podwójna radość. Było dużo emocji, fajne meczycho. Kibice zobaczyli dużo bramek. Cieszy to, że tak wyraźnie wygrałyśmy to spotkanie. Nie spodziewałam się tego. Ekstraliga to naprawdę wysoki poziom. We wcześniejszych spotkaniach dawałyśmy z siebie wszystko. Ale dziś w końcu zdecydowanie zdominowałyśmy przeciwnika”

– oceniła trenerka AZS-u Aleksandra Kojadyńska.

 

 

AZS UWM High Heel Olsztyn – FC Silesia BOX Siemianowice 8-1 (5-1)
Anna Siwicka 1′, 13′, 32′, 39′, Julita Pietruczuk 3′, Ewa Duda (samobójcza) 10′, Julia Klonowska 11′, 31′ – Żaneta Sobota 1′

AZS: Maja Bogacka – Anna Siwicka, Oliwia Cwalińska, Julia Klonowska, Weronika Dąbrowska oraz: Julita Pietruczuk, Eliza Pietruczuk, Amelia Cwalińska, Sandra Gieros, Natalia Łapińska

FC Silesia: Martyna Halupczok – Patrycja Wiśniewska, Magdalena Knysiak, Żaneta Sobota, Paulina Załęcka oraz: Marlena Konieczna, Joanna Kęsoń, Ewa Duda, Magdalena Antkowiak

Żółte kartki: Eliza Pietruczuk, Amelia Cwalińska, Natalia Łapińska

 

Kolejne spotkanie AZS UWM High Heels Olsztyn rozegrają w niedzielę 17 listopada o 18:00. Na wyjeździe zmierzą się z aktualnymi mistrzyniami Polski – Rekordem Bielsko-Biała. Natomiast 23 listopada w hali w Kortowie podejmą AZS UW Warszawa.

Scroll to top