Anastazja Kuś brązową medalistką mistrzostw Europy juniorów!

Anastazja Kuś wywalczyła w fińskim Tampere brązowy medal lekkoatletycznych mistrzostw Europy U20. W finałowym biegu na 400 metrów szybsze od reprezentantki klubu AZS UWM Olsztyn były: Brytyjka Charlotte Henrich (z rekordem życiowym – 51.68 sekundy) oraz Niemka Johanna Martin (52.00). Czas Polki to 52.23 sekundy.

 

Foto: Łukasz Szeląg / Polski Związek Lekkiej Atletyki

Kuś na mistrzostwa Europy pojechała z trzecim wynikiem w europejskich tabelach wśród juniorek biegających na dystansie 400 metrów. W Tampere wygrała zarówno pierwszy bieg eliminacyjny, jak i swój półfinał. W finale osiemnastolatka z Olsztyna zaczęła mocno atakować mniej więcej po 200 metrach. Na ostatniej prostej niestety zabrakło jej już sił. Zachowały je natomiast wyżej notowane rywalki. Niewiele brakowało, by medal Polce wyrwała tuż przed metą Francuzka Victoria Kwarteng, która ostatecznie okazała się wolniejsza o… 3 setne sekundy!

Dziewczyny biegły tutaj naprawdę szybko. Ja jestem tym młodszym rocznikiem, więc dopiero powoli wdrażam się w bieganie w kategorii U20. Cieszę się, że zdobyłam ten medal. Przywożę je regularnie z kolejnych imprez. Przyjechałam z trzecim wynikiem i z trzecim czasem wyjeżdżam. Myślę, że ten rezultat, jak na te skandynawskie warunki pogodowe, jest przyzwoity”

– podsumowała swój start Anastazja Kuś.

 

 

Po sobotnim starcie indywidualnym, w niedzielę – ostatniego dnia tegorocznych mistrzostw Europy U20 – olsztynianka pobiegła także w finałowym biegu z żeńską sztafetą 4×400 metrów. Polki (w składzie: Wiktoria Gadajska, Zofia Tomczyk, Aleksandra Przybylska, Anastazja Kuś) zajęły czwarte miejsce. Na ostatniej zmianie fantastycznie pobiegła reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn! Wyprzedziła kilka rywalek, ale do medalu zabrakło… 65 setnych sekundy. Wygrały Francuzki. Drugie miejsce zajęły Niemki, a trzecie były Włoszki.

Międzyczasy Polek:
– Wiktoria Gadajska: 55,2
– Zofia Tomczyk: 54,1
– Aleksandra Przybylska: 54,2
– Anastazja Kuś: 51,80

 

Wojciech Marok zawodnikiem KS AZS UWM Olsztyn

Wojciech Marok – medalista seniorskich mistrzostw Polski i wicemistrz Europy juniorów w pchnięciu kulą z 2019 roku – zmienił barwy klubowe. Z Juranda Szczytno przeniósł się do KS AZS UWM Olsztyn.

 

 

Wojciech Marok ma 24 lata. Pochodzi ze Środy Wielkopolskiej. Tam też rozpoczynał swoją sportową przygodę. W 2021 roku przeniósł się do Juranda Szczytno, by trenować w grupie prowadzonej przez Macieja Bukowieckiego. Rozpoczął również naukę w Wyższej Szkole Policji. Dlaczego teraz zdecydował się na zmianę barw klubowych?

Zmiana barw klubowych oznacza dla mnie przede wszystkim nowe możliwości. Liczę na owocną współpracę. Mieszkam cały czas Szczytnie i tam głównie będę trenował. Nie zmieniam trenera. Nadal będzie nim Maciej Bukowiecki. A w AZS-ie mam też świetnego kolegę i kompana do treningów – Konrada Bukowieckiego. Wiele obozów już razem przeżyliśmy. Cieszę się, że jesteśmy razem w drużynie i będziemy rywalizować. Prawda jest taka, że on jest takim wzorem dla wszystkich kulomiotów w Polsce. Wiedzie prym w tej konkurencji i wszyscy starają się go gonić”

– przyznaje Marok, który oprócz pchnięcia kulą uprawia również inną konkurencję – rzut dyskiem. Czy nie myślał o tym, by na tym etapie kariery skupić się już tylko na jednej z nich?

To pytanie pojawia się często! Mogę powiedzieć, że od roku jestem już zdecydowany na pchnięcie kulą. Jednak pojawiają się takie zawody, jak Akademickie Mistrzostwa Polski, w których chcę zdobywać cenne punkty na uczelni. Nie da się więc tego dysku tak łatwo odłożyć. To taka odskocznia.”

Dwaj reprezentanci KS AZS UWM Olsztyn – Wojciech Marok i Konrad Bukowiecki – w najbliższy piątek 8 sierpnia na stadionie w Kortowie wystartują w konkursie pchnięcia kulą podczas V Memoriału Zbigniewa Ludwichowskiego. Program imprezy znajdziecie na naszej stronie.

A jakie cele nowy zawodnik kortowskiego klubu stawia sobie na kolejne tygodnie?

Teraz startujemy w Olsztynie. Mamy tutaj również zgrupowanie. Zbliżamy się jednak do głównej, docelowej imprezy w tym sezonie – mistrzostw Polski. Celem jest uzyskanie rekordu życiowego. Rywale też ciężko pracują, więc na pewno trzeba będzie się przyłożyć. Mój aktualny rekord to 18,50 metra. A mierzę w 19 metrów i… dalej!”

Bartosz Bednarczyk trenerem drugoligowych siatkarzy z UWM

Bartosz Bednarczyk został nowy trenerem drugoligowego zespołu siatkarskiego AZS UWM Olsztyn. Jak deklaruje szkoleniowiec, w najbliższym sezonie postawi na juniorów. To oni, wraz z nieco starszymi zawodnikami, jak Kacper Sienkiewicz czy Szymon Patecki, mają tworzyć trzon drużyny.

 

 

Bartosz Bednarczyk od lat związany jest z klubem AZS UWM Olsztyn – najpierw jako zawodnik w grupach młodzieżowych, a później ich trener. W poprzednim sezonie trenował młodych siatkarzy z rocznika 2011 i – jak zapowiada – tak też pozostanie.

Kontynuujemy wspólną przygodę z rocznikiem 2011, który wchodzi w przyszłym roku w wiek docelowego młodzika. Będzie to pierwszy sprawdzian dla tego rocznika. Będziemy się mierzyć w rozgrywkach centralnych i mamy nadzieję, że ten rok zakończy się sukcesem”.

Drugoligowa drużyna będzie się skupiać w najbliższym sezonie na lepszym przygotowaniu juniorów z rocznika 2007 oraz młodszych zawodników, co ma przynieść korzyść w rozgrywkach młodzieżowych.

Szansę będą dostawać juniorzy i to będzie dla nich ogromny poligon doświadczalny. Oni tutaj mają złapać ogranie, mają złapać pewność siebie. Co tydzień będą grali z mocnymi zespołami, z mocnymi zawodnikami, często starszymi od siebie, co da im na pewno szansę rozwoju”.

Pierwszą okazją do zaprezentowania się kibicom będzie Memoriał prof. Wiktora Wawrzyczka, który odbędzie się w dniach 20-21 września w kortowskiej hali. Oprócz AZS-u UWM Olsztyn w turnieju wystąpi m.in. Metro Warszawa. Sezon drugiej ligi rozpocznie się tydzień później.

Posłuchajcie rozmowy Szymona Świniarskiego z Bartoszem Bednarczykiem na stronie Radia UWM FM.

Duet z Olsztyna zdobył złoto w siatkówce plażowej

W miniony weekend w Warszawie odbyły się finały Mistrzostw Polski Młodzików w Siatkówce Plażowej. Ze złotymi medalami do Olsztyna wrócili Hubert Ziajka i Karol Łunio. Reprezentanci klubu AZS UWM Olsztyn w pięciu meczach stracili tylko jednego seta.

 

 

Dla młodych siatkarzy z Olsztyna ostatnie miesiące to pasmo sukcesów. Wygrali etap wojewódzki oraz półfinały ogólnopolskie, aby w finałach okazać się również bezkonkurencyjnymi.

Czasami można przebrnąć eliminacje, tak jak było w naszym przypadku, czyli praktycznie bez straty seta, ale z doświadczenia wiem, że turniej finałowy to jest nowe rozdanie. Tak też do tego podeszliśmy i zrealizowaliśmy cel w 100%”

– podsumował trener młodych siatkarzy Grzegorz Białek.

Na początku lipca duet Ziajka/Łunio zadebiutował w reprezentacji Polski. Siatkarze wzięli udział w międzynarodowym turnieju EEVZA rozgrywanym na Łotwie. Potwierdzili tam świetną formę z tego sezonu zdobywając brązowy medal.

Gdybyśmy nie spotkali się z polską parą w półfinale, wydaje mi się, że moglibyśmy powalczyć o złoto. Nie gardzę brązowym medalem, jest to oczywiście jak najbardziej bardzo dobre osiągnięcie i cieszymy się z tego”

– przyznał Karol Łunio.

Przed siatkarzami teraz nowe wyzwanie. Młodzi zawodnicy zostali objęci szkoleniem centralnym w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Spale i przez najbliższe cztery lata będą się przygotowywać do reprezentowania Polski w turniejach siatkówki plażowej.

Iwo Urbanowicz złotym medalistą mistrzostw Polski U18

Iwo Urbanowicz wywalczył w Poznaniu złoty medal mistrzostw Polski U18 w biegu na 800 metrów. Reprezentant klubu AZS UWM Olsztyn poprawił zatem swój wynik sprzed roku, gdy na tym samym dystansie w Lublinie sięgnął po brąz.

 

 

W Poznaniu z dobrej strony zaprezentowali się też inni zawodnicy olsztyńskiego klubu. Na 400 m piąte miejsce wywalczyła Aleksandra Wojeńska. Tę samą lokatę zajęła sztafeta 4×400 metrów, w składzie: Oliwia Randzio, Kaja Zajączkowska, Hanna Sofiejko oraz Aleksandra Wojeńska.

Z powodu kontuzji Urbanowicz musiał odpuścić początek sezonu, bieg finałowy MP U18 był dopiero jego czwartym startem na dystansie 800 m po powrocie do zdrowia.

Doznałem kontuzji przeciążeniowej, która wyłączyła mnie na dwa miesiące z treningu. Powrót też był ciężki, bo reakcja organizmu po takiej przerwie jest różna. Po prostu ciężko się wracało, ale teraz myślę, że jest bardzo dobrze”

– podkreślił lekkoatleta w rozmowie z Radiem UWM FM.

Dobra postawa Urbanowicza w tym sezonie (w tym rekord życiowy uzyskany pod koniec czerwca w Olsztynie – 1:52,12) zaowocowała powołaniem do reprezentacji na Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy, który odbędzie się w dniach 20-26 lipca w Skopje.

Konrad Bukowiecki podsumował pierwszą część sezonu

Konrad Bukowiecki startem w Drużynowych Mistrzostwach Europy w Madrycie zakończył pierwszą część sezonu. W lipcu reprezentant klubu AZS UWM Olsztyn pojawi się tylko na dwóch zagranicznych mityngach – w Lucernie i ponownie w stolicy Hiszpanii. W sierpniu zobaczymy go natomiast na pewno podczas mistrzostw Polski w Bydgoszczy i… w Kortowie na V Memoriale Zbigniewa Ludwichowskiego. O swoich planach opowiedział w Radiu UWM FM.

 

Foto: Łukasz Szeląg / PZLA

Pod koniec czerwca Bukowiecki zajął trzecie miejsce w konkursie pchnięcia kulą podczas lekkoatletycznych Drużynowych Mistrzostw Europy w Madrycie i dołożył swoją „cegiełkę” do wywalczenia przez polską kadrę srebrnego medalu tej imprezy. Reprezentant klubu AZS UWM Olsztyn w swojej najlepszej próbie uzyskał 20 metrów i 55 centymetrów. Wygrał Włoch Leonardo Fabbri (21,68), a drugie miejsce zajął Szwed Wictor Petersson (21,10).

To bardzo specyficzne zawody. Nie startujemy tylko dla siebie, ale głównie dla drużyny. Musimy gromadzić punkty i są to fajne zawody do oglądania dla kibiców. Ja zrobiłem tam to, co mogłem. Przyjechałem do Madrytu z czwartym wynikiem sezonu, a skończyłem na trzecim miejscu. Cieszę się, że byłem częścią tej drużyny i z tego, że przywieźliśmy do Polski medal. Do września (wtedy odbędą się mistrzostwa świata) jest dużo czasu. Na pewno moja forma idzie do przodu”

– podsumował Bukowiecki. Zdradził także swoje dalsze plany:

W Madrycie tak naprawdę zamknąłem pierwszą część sezonu. Mimo, że późno zacząłem starty (dopiero pod koniec maja), to praktycznie przez cały czerwiec co kilka dni był jakiś występ i to był bardzo pracowity miesiąc. Ja lubię starty, więc fajnie to wyszło. Teraz jest czas na ciężki trening. W lipcu mam tylko dwa starty. W sierpniu – kolejne cztery.”

Posłuchajcie rozmowy na antenie Radia UWM FM.

Teraz kulomiot z Olsztyna trenuje, a kolejne starty planuje 15 lipca w Lucernie i 19 lipca w Madrycie. 8 sierpnia zobaczymy go natomiast na stadionie lekkoatletycznym w Kortowie podczas V Memoriału Zbigniewa Ludwichowskiego. Przed wrześniowymi mistrzostwami świata w Tokio, Bukowiecki powalczy jeszcze m.in. o złoty medal 101. Mistrzostw Polski w Lekkoatletyce, które odbędą się w Bydgoszczy.

Konrad Bukowiecki: Jak jestem zdrowy, mogę pchać daleko!

Konrad Bukowiecki ma już za sobą trzytygodniowy obóz przygotowawczy w Republice Południowej Afryki. Choć trenuje w tym kraju już od wielu lat, tym razem postawił jednak na nowe miejsce – Stellenbosch. Czy zostawił już za sobą nieudane starty w halowych mistrzostwach Europy i świata? Jakie cele stawia sobie na najbliższe miesiące?

 

 

Konrad Bukowiecki w sezonie halowym prezentował dobrą i wysoką formę. Zdobył złoty medal mistrzostw Polski, w Toruniu pchając kulę na odległość 21 metrów i 32 centymetrów. Zawiódł jednak podczas dwóch najważniejszych imprez. Po nieudanym starcie w halowych mistrzostwach Europy (w holenderskim Apeldoorn nie przebrnął eliminacji – zajął dziesiąte miejsce), konkurs podczas mistrzostwa świata w Nankinie zakończył… bez mierzonej próby. Czy zdążył już „wyczyścić głowę”?

To jest proces i musi potrwać. Oczekiwania były zupełnie inne. Myślę, że głównie głowa nie zagrała. To też nie jest takie łatwe wrócić na te imprezy mistrzowskie i rywalizować z czołówką światową. Natomiast… to już było! Przed nami lato, dużo fajnych meetingów, mistrzostwa świata w Tokio. Jest co robić i na czym się skupiać. Najważniejsze, żeby wyciągnąć wnioski z tego, co się stało i starać się, by się nie powtórzyło”

– mówi kulomiot klubu AZS UWM Olsztyn.

Ostatnie trzy tygodnie spędził w RPA. Na moment wrócił do Olsztyna, ale już jest w drodze do Miami. W drugiej części maja i czerwcu będzie trenował w ośrodku w Spale. A jakie stawia sobie cele?

Oczywiście imprezą docelową będą mistrzostwa świata w Tokio. Jestem w dobrej sytuacji, bo wróciłem do czołówki w sezonie halowym i miejsce w składzie na MŚ mam zapewnione. Nie muszę się więc martwić, by łapać punkty. Mogę się skupić na tym, żeby trenować i startować. Jest na pewno więcej spokoju niż w latach poprzednich. W końcu jestem zdrowy. A jak jestem zdrowy, mogę pchać daleko! „

Pierwszy start Konrad Bukowiecki planuje 20 maja z Zagrzebiu. 30 maja pojawi się także w Bydgoszczy na Memoriale Ireny Szewińskiej.

Kolejnych 5-6 meetingów mam już potwierdzonych w czerwcu. Będzie więc co robić! Na razie skupiam się na tym, żeby ta moja pewność siebie w kole wróciła. To nie jest łatwe po tych wszystkich kontuzjach. Musiałem się nauczyć trochę z nimi żyć i cały czas szukam odpowiedniego dopasowania treningu dla siebie. Ale – patrząc na poprzednie lata – jest ok! Potrafię pchać kulą daleko, ale nie robię tego na razie tak często jak bym chciał. Będę dawał z siebie wszystko podczas startów i mam nadzieję na większą stabilizację jeśli chodzi o wyniki”

– mówi kulomiot z Olsztyna.

Bronisława Ludwichowska: W sporcie trzeba być pokornym, cierpliwym i bardzo pracowitym!

Podczas tegorocznej wojewódzkiej Gali Sportu tytułem trenera roku sportu młodzieżowego wyróżniono Bronisławę Ludwichowską. Jej najbardziej znana zawodniczka – Anastazja Kuś – została natomiast wybrana odkryciem 2024 roku. „Byłam bardzo zaskoczona! Ze wzruszenia popłakałam się” – mówiła nam laureatka, która od 45 lat pracuje z lekkoatletami w Kortowie.

 

 

Marcin Kuchciński – Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego – w piątek 11 kwietnia wręczył stypendia i nagrody najlepszym zawodnikom, trenerom i działaczom, którzy reprezentowali z sukcesami nasz region w 2024 roku. W tym gronie znaleźli się także lekkoatleci KS AZS UWM Olsztyn, m.in.: Aleksandra Lisowska, Aleksandra Lis, Konrad Bukowiecki, Kacper Lewalski, Karol Zalewski i Anastazja Kuś. Ostatnia z wymienionych została również wybrana sportowym odkryciem roku, a jej trenerka – Bronisława Ludwichowska – trenerką roku sportu młodzieżowego. Jak zareagowała na to wyróżnienie?

Byłam bardzo zaskoczona! Ze wzruszenia popłakałam się. Po 45 latach pracy nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogę zostać trenerką roku. Nie oczekiwałam tego, ale cieszę się bardzo!”

– mówiła nam podczas gali. Przyznała też, że bardzo liczy na to, że jej podopieczna Anastazja Kuś dalej będzie się rozwijała i osiągała sukcesy.

Anastazja jest bardzo utalentowana. W sporcie trzeba być pokornym, cierpliwym i bardzo pracowitym! Czekam na coraz lepsze wyniki, które w tym roku powinna osiągać. Sądząc po treningach można się tego spodziewać. Ona jest odważna, bojowa, przebojowa i umie walczyć. Jesteśmy na dobrej drodze. Systematyczna praca daje efekty!”

 

 

Dodajmy, że w podsumowaniu młodzieżowej rywalizacji w 2024 roku najlepszym klub województwa warmińsko-mazurskiego ponownie ogłoszony został AZS UWM Olsztyn! Wyróżnienia trafiły także do inny trenerów z Kortowa: Ireneusza Bukowieckiego (lekkoatletyka) oraz Marcina Chorzelewskiego i Macieja Ruty (taekwondo olimpijskie).

Siatkarze z UWM po roku spadają z II ligi

W ostatnim spotkaniu sezonu 2024/2025 w II ligi siatkarze AZS-u UWM Olsztyn pokonali na wyjeździe 3:2 (31:29, 25:23, 21:25, 22:25, 15:11) Enea KKS Kozienice i zakończyli rozgrywki na dziesiątej pozycji w tabeli grupy 2. Oznacza to, że drużynie prowadzonej przez Pawła Borkowskiego nie udało się unikną degradacji. Spada z ligi, choć wygrała 10 z 22 meczów i straciła tylko trzy punkty do piątego miejsca. „Nie czujemy się przegrani sportowo” – mówi szkoleniowiec akademików.

 

Foto: Mariusz Basaj / Enea KKS Kozienice

Już przed sobotnim spotkaniem w Kozienicach było jasne, że tylko zwycięstwo za trzy punkty zagwarantuje akademikom utrzymanie. Pierwsze dwa sety były bardzo wyrównane. AZS wygrał 31:29 i 25:23. Także w trzeciej partii długo prowadził. Było 4:0 i 12:8. Wtedy jednak do głosu doszli gospodarze. Najpierw odrobili straty (12:12) a później sami odskoczyli na cztery oczka (18:14). Zespół z UWM przegrał 21:25 i źle rozpoczął także kolejnego seta. Rywale prowadzili bowiem 7:2. Zawodnikom trenera Pawła Borkowskiego nie można jednak odmówić woli walki i zaangażowania. Efekt? Kolejnych pięć wygranych wymian i wyrównanie (7:7). Po emocjonującej walce górą jednak znów byli zawodnicy KKS-u (25:22). Nie udało się zgarnąć pełnej puli, ale udało się wygrać tie-breaka (15:11). Było to jednak słodko-gorzkie zwycięstwo. Tylko na moment olsztynianie w tabeli awansowali na bezpieczną pozycję. Niestety po zamknięciu kolejki wrócili na dziesiąte miejsce w tabeli, które oznacza spadek. Warto podkreślić, że… tylko w tej jednej grupie II ligi. Sklasyfikowana lokatę niżej drużyna Szkoły Mistrzostwa Sportowego ze Spały ma bowiem zagwarantowany status drugoligowca.

 

Enea KKS Kozienice – AZS UWM Olsztyn 2:3 (29:31, 23:25, 25:21, 25:22, 11:15)

AZS: Wiktor Jezierski, Ostap Kondyukh, Kacper Sienkiewicz, Jakub Mądry, Rafał Maluchnik, Kuba Petryna, Dawid Deptuła oraz: Maciej Kwiatkowski, Paweł Borkowski, Szymon Patecki.

 

 

Ten cały sezon był bardzo dziwny. Przez kilkanaście lat grania w siatkówkę nie spotkałem się jeszcze z tak ogromnym ściskiem w tabeli II ligi. W każdej innej grupie mielibyśmy spokojnie zapewnione utrzymanie. Utrzymywały się tam bowiem drużyny, które w całym sezonie miały 5-7 zwycięstw. My wygraliśmy 10 spotkań (czyli więcej niż niektóre drużyny, które skończyły sezon nad nami), ale to nie zapewniło nam ligowego bytu. Nie czujemy się przegrani sportowo. Wykazaliśmy się ogromnym zaangażowaniem i wolą walki. To było dobre przetarcie dla naszych juniorów. Straciliśmy tylko trzy punkty do… piątego miejsca w tabeli!”

– podsumował trener AZS-u, Paweł Borkowski.

 

Siatkarze z UWM rozbici przez lidera II ligi. W ostatnim meczu sezonu zagrają o utrzymanie

Siatkarze AZS-u UWM Olsztyn przegrali w hali w Kortowie 0:3 (13:25, 19:25, 17:25) z UKS-em Spartą Grodzisk Mazowiecki i spadli na dziesiąte miejsce w tabeli swojej grupy II ligi siatkarzy. To pozycja oznaczająca… degradację. Akademicy mogą jednak jeszcze jej uniknąć. W ostatnim meczu sezonu 2024/2025 (w sobotę o 18:00) zmierzą się na wyjeździe z Enea KKS-em Kozienice. Muszą wygrać za trzy punkty!

 

Foto: Kacper Kirklewski

Problemy drużyny prowadzonej przez Pawła Borkowskiego zaczęły się na początku tego roku. Pierwszą część sezonu zakończyła ona bowiem na bezpiecznym miejscu w tabeli. Seria kolejnych porażek sprawiła jednak, że zamiast marzyć o grze w play-offach, musiała skupić się na walce o utrzymanie. I ta walka potrwa niestety do ostatniej kolejki.

W sobotę w Kortowie zdecydowanym faworytem był zespół z Grodziska Mazowieckiego. Sparta dzięki wygranej zapewniła sobie pierwsze miejsce w tabeli grupy 2. A na parkiecie dominowała od pierwszych minut. Szczególnie w otwierającym spotkanie secie… zdemolowała rywala. Wystarczy spojrzeć na wynik – 25:13. W kolejnych przewaga gości nie była już tak duża. Ale i tak wygrali pewnie – 25:19 i 25:17.

Nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Przyjechał do nas lider i zagrał szczególnie bardzo dobrze i skutecznie na zagrywce. Trochę nas… rozstrzelali. Nie pozwolili nam rozwinąć skrzydeł, odrzucili nas od siatki i to zaważyło na wyniku. Mecz z Kozienicami będzie dla nas meczem o wszystko. Musimy pokazać sto procent zaangażowania i wyjechać z tamtego terenu ze zwycięstwem za trzy punkty!

– mówi trener AZS-u Paweł Borkowski.

 

 

AZS UWM Olsztyn – UKS Sparta Grodzisk Mazowiecki 0:3 (13:25, 19:25, 17:25)

AZS: Maciej Kwiatkowski, Kacper Sienkewicz, Dawid Deptuła, Ostap Kondyukh, Kuba Petryna, Szymon Patecki, Wiktor Jezierski oraz: Rafał Maluchnik, Maciej Moszczyński, Jakub Mądry, Maciej Wądołowski, Paweł Borkowski, Tomasz Narkun, Oliwier Kubacki.

Scroll to top